Polskie wydania książek coraz częściej mają anglojęzyczne tytuły
Aż jedna czwarta książek z aktualnej listy bestsellerów Empiku nosi anglojęzyczne tytuły. Pod oryginalnym, nieprzetłumaczonym tytułem ukaże się też co piąta październikowa premiera kierowana do młodzieży. Czy mamy do czynienia z mocnym trendem na rynku książki, czy to chwilowa moda?
Pytanie jest o tyle zasadne, że przekłady z języka obcego stanowią znaczny segment nowości wydawanych w Polsce. Dla przykładu w Stanach Zjednoczonych jedynie ok. 3% premier to literatura obcojęzyczna, w Polsce ten udział jest wielokrotnie wyższy. Z raportu Biblioteki Narodowej za 2021 rok wynika, że aż 57% książek dla młodzieży ukazujących się na naszym rynku to tłumaczenia, w przypadku literatury obyczajowej to 54% wszystkich nowości, natomiast w kategorii literatury pięknej niemal co druga książka jest dziełem zagranicznego autora. Polscy czytelnicy odkrywają więc literacki świat również dzięki tłumaczom.
„Tłumacz pisze książkę po polsku, to on jest twórcą polskiej treści” – przekonuje Justyna Czechowska, współzałożycielka Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. O tym, że wpływ autora przekładu na odbiór książki przez czytelnika jest olbrzymi, przekonuje głośne w ostatnich miesiącach nowe wydanie klasycznej powieści Lucy Maud Montgomery. Znana polskim czytelnikom „Ania z Zielonego Wzgórza” za sprawą Anny Bańkowskiej stała się „Anne z Zielonych Szczytów”. Promocja Wydawnictwa Marginesy opierała się przede wszystkim na nowym, bliższym oryginałowi tłumaczeniu, a że sprawa dotyczyła jednej z najbardziej uwielbianych powieści wszech czasów, temat szybko podchwyciły media i odbiorcy. Wierność wobec tekstu źródłowego to jednak nie jest jedyna kwestia, która wywołuje dyskusję wśród czytelników.
Nietłumaczone tytuły
Ostatnio coraz częściej na okładkach polskich wydań książek widnieje anglojęzyczny tytuł – informuje Empik. Dotyczy to aż jednej czwartej publikacji z aktualnej listy bestsellerów sieci. „Nic nie zapowiada, aby to zjawisko miało w najbliższym czasie przeminąć. Wśród zgłoszonych przez wydawców październikowych premier z kategorii Young Adult i literatury obyczajowej już co piąta nosi tytuł anglojęzyczny – w całości lub we fragmencie” – komentuje Michał Tomaniak, dyrektor działu „Książka” w Empiku.
Skąd ten trend na rynku wydawniczym? „Czasami jest to kwestia traktowania tytułu jako 'marki’ – może to być na przykład anglojęzyczna nazwa jakiejś metody coachingowej w poradniku, a czasami nieprzetłumaczalności. Oba te argumenty w pewnym stopniu dotyczą tłumaczonej przeze mnie serii 'Heartstopper’. Jak donoszą znajomi tłumacze innych języków, książki niemieckie czy szwedzkie też czasem miewają angielskie tytuły. Należy je wówczas pozostawić, aby polski czytelnik mógł poczuć się jak czytelnik oryginału” – mówi Natalia Mętrak-Ruda, autorka przekładu m.in. serii „Heartstopper”.
Co ma wpływ na rynek wydawniczy?
Zjawisko wydawania książek w Polsce pod oryginalnym tytułem – lub wręcz nadawania anglojęzycznych tytułów polskim powieściom – może też wynikać m.in. z dynamicznego wzrostu popularności literatury young adult. Czytelnicy młodzieżówek o najciekawszych premierach dowiadują się z mediów społecznościowych, a tam królują hashtagi w języku angielskim. Dzięki tym mechanizmom książki stają się wirusowymi treściami, a polscy wydawcy chętnie z tego korzystają.
„Książki czy komiksy zyskują popularność w wersji anglojęzycznej, zanim jeszcze zostaną wydane po polsku. Prawdopodobnie wydawcy zakładają, że odbiorcy, do których dany tytuł kierują, nie tylko znają angielski, ale i funkcjonują niejako równolegle w anglojęzycznej popkulturze. Warto dodać, że tłumacz rzadko ma wpływ na wybór tytułu, najczęściej jest to zadanie wydawcy” – zauważa Natalia Mętrak-Ruda.
„Z tłumaczeniami tytułów zagranicznych rzeczywiście bywa różnie: za każdym razem szukamy najlepszego możliwego rozwiązania, niejednokrotnie opierając się na intuicji. Książka nie jest przecież wyłącznie produktem twardych strategii wydawniczych. Wydaje się nam na przykład, że tytuły książek dla młodzieży śmiało mogą funkcjonować pod zagranicznymi tytułami – młode czytelniczki i czytelnicy poruszają się w świecie anglojęzycznym bez najmniejszych problemów i taka łączność z pierwowzorem bywa dla nich atrakcyjna. Musimy mieć również na uwadze, że promocja i recepcja książek się globalizuje – młode odbiorczynie i odbiorcy informacje o książkach czerpią zarówno z polskiego, jak i zagranicznego BookToka. Podsumowując: na pewno nie uważamy, by była tu jedna słuszna ścieżka i jesteśmy przeciwni tłumaczeniowym ortodoksjom w tym temacie” – komentuje Anna Dziewit-Meller, redaktorka naczelna Wydawnictwa W.A.B.
[am]
TweetKategoria: newsy