Czy cenzura książek odeszła do lamusa? Fragment „Przenośnej magii. Historii książek i ich czytelników” Emmy Smith

25 kwietnia 2024

Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy cenią fizyczne książki. W „Przenośnej magii” profesor studiów szekspirowskich, Emma Smith, opisuje wpływ książek jako przedmiotów na ludzkość. „Naszą więź z książkami pojmujemy zazwyczaj w kategoriach emocjonalnych lub poznawczych, a nie zmysłowych. Koncentrujemy się na spotkaniu z treścią, a nie na wrażeniach, które biorą się z dotyku, gdy trzymamy książkę w ręku, z szelestu stronic, z zapachu okładki. Jeśli jednak pomyślimy o książkach, które były dla nas ważne, może się okazać, że ich treść jest nierozerwalnie związana z formą, w jakiej się z nimi zetknęliśmy” – twierdzi autorka. Poniżej możecie przeczytać fragment „Przenośnej magii”, który opowiada o współczesnych próbach cenzurowania książek.

Przypadki cenzurowania książek (…) dotyczą sytuacji historycznie lub geograficznie odległych, co przyjmujemy z wygodnym samozadowoleniem. Cenzura to działania chińskich biurokratów, kontrreformacyjnego papiestwa, hinduskich zelotów lub konsekwencje ustaw brytyjskiego parlamentu sprzed epoki permisywnej, cechujących się dziwnie protekcjonalnym roszczeniem sobie prawa do ochrony maluczkich. Wolność publikacji to sztandarowa wartość zachodniej cywilizacji i towarzyszy jej uspokajająca fikcja, że cenzurę wprowadzają zawsze oni, nigdy my. Trzeba jednak przyznać z zaskoczeniem, że pod koniec dwudziestego wieku punktem zapalnym cenzury dotyczącej tekstów literackich nie są, jak można by sądzić, Iran, Chiny czy Gruzja, ale amerykańska szkoła średnia, gdzie jesteśmy świadkami jednej z najbardziej zażartych walk we współczesnych krainach książki.

Dyskusje na temat książek uważanych za nieodpowiednie dla nastoletnich czytelniczek i czytelników zbiegły się w czasie z pojawieniem się nowego gatunku skierowanego właśnie do nich i poświęconego ich sprawom; jego nazwa – young adult (YA) – jest jak najbardziej właściwa, ponieważ zazwyczaj podejmuje tematy dotyczące seksualności, relacji międzyludzkich oraz tożsamości osób wkraczających w dorosłość. Za jego inaugurację uważa się często powieść „Outsiderzy” S.E. Hintona z 1967 roku, która zainicjowała równocześnie trwający do dziś burzliwy odbiór tego gatunku przez władze oświatowe. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku inna powieść o dojrzewaniu, „Buszujący w zbożu” („Catcher in the Rye”) J.D. Salingera, wyróżniała się tym, że była pewniakiem na liście lektur w amerykańskich szkołach państwowych, a równocześnie najczęściej cenzurowaną książką w tychże szkołach i bibliotekach. Zresztą cenzura prześladowała ją od dnia jej pierwszego wydania, kiedy to Narodowa Organizacja na rzecz Przyzwoitej Literatury (National Organization for Decent Literature) stworzona przez amerykańskich biskupów katolickich próbowała zakazać jej rozpowszechniania. Odwieczny zarzut dotyczył języka: „237 razy 'na miłość boską’, 58 razy 'sukinsyny’, 31 razy 'Jezu Chryste’, jeden raz 'pierdnięcie'” – jak wyliczono z wzniośle komiczną matematyczną dokładnością. Niechlubnego rozgłosu dodała jej rola, którą odegrała w morderstwie Johna Lennona. Zabójca piosenkarza, Mark David Chapman, kilka godzin przed oddaniem śmiertelnych strzałów kupił sobie jej egzemplarz – prawdopodobnie paperback opublikowany pod koniec lat siedemdziesiątych nakładem wydawnictwa Little, Brown z tytułem uwypuklającym słowa „Catcher” i „Rye” umieszczonym na tle ekspresjonistycznego wizerunku galopującego konia barwy ochry. Chapman napisał w egzemplarzu: „To moje oświadczenie” i podpisał się imieniem narratora oraz głównego bohatera książki, a ponadto odczytał jej fragment podczas swojego procesu. Egzemplarz „Buszującego w zbożu” odnaleziono także w pokoju hotelowym mężczyzny, który rok później przeprowadził nieudany zamach na Ronalda Reagana. (Postać grana przez Mela Gibsona w filmie „Teoria spisku” z 1997 roku ma podobnie obsesję na punkcie tej książki, służącej zdaniem bohatera do inicjowania zamachów, za którymi stoi CIA, jak głosi jedna z paranoicznych teorii spiskowych, popularna w internecie). „Buszujący w zbożu” został zakazany w szkołach od Karoliny Południowej po Kalifornię ze względu na wulgaryzmy, niemoralność, aluzje seksualne, a także dlatego, że „skupia się na działaniach negatywnych”. I dlatego nie bez związku z tym jest fakt, że w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat książka sprzedała się w ponad dziesięciu milionach egzemplarzy.

Tydzień Zakazanych Książek organizowany od 1982 roku przez Amerykańskie Stowarzyszenie Bibliotek (American Library Association, ALA) stara się zwracać uwagę opinii publicznej na tytuły uznane przez władze oświatowe za podejrzane i za pomocą plakatów, naklejek oraz plakietek promuje swobodę lektury: bibliotekarze walczą dzisiaj na pierwszej linii frontu z cenzurą. Statystyki sugerują jednak, że ta walka przeniosła się z jurysdykcji federalnej lub stanowej na niższy poziom i przybrała formę presji lokalnej, społecznej i rodzicielskiej. W tym rozgorączkowanym środowisku najczęściej kwestionowane tytuły dotyczą tożsamości LGBTQ+. „Briar Rose”, powieść z gatunku YA autorstwa Jane Yolen, tworzy na kanwie bajki o Śpiącej Królewnie nową historię, wykorzystując umiejętnie tematykę Holokaustu i wprowadzając postać łagodnego księcia z bajki będącego osobą homoseksualną. Powieść została w 1993 roku, wraz z dwiema innymi książkami poruszającymi temat homoseksualizmu, spalona przez duchownego Johna Birminghama na schodach Wydziału Edukacji miasta Kansas City. W latach 2016, 2017, 2018, 2019 i 2020 listę książek wyszczególnionych przez Amerykańskie Stowarzyszenie Bibliotek otwierała powieść „George” Alexa Gino. Jej bohaterkę, Melissę, wszyscy znają jako George’a, a jej walka o to, by ją zaakceptowano jako dziewczynę, przedstawiona została na tle przesłuchania do roli Charlotte w szkolnym przedstawieniu „Pajęczyna Charlotty”. Żądania wycofania tej książki, uzasadniane przyczynami religijnymi oraz tym, że kłóci się z „tradycyjnym modelem rodziny”, spowodowały, że w kilku wypadkach dostęp do niej ograniczono lub ją ukryto, aby uniknąć kontrowersji. W jednej ze skarg stwierdzono, że biblioteki nie powinny „dawać dziecku do ręki książek wymagających dyskusji”. Co najmniej jeden okręg szkolny uzależniał dostęp uczniów do książki od wyraźnej zgody rodziców; fundamentalistyczna organizacja chrześcijańska Amerykańskie Stowarzyszenie Rodziny (American Family Association) zachęcała do pisania listów do wydawnictwa z domaganiem się wycofania książki z rynku; równocześnie kampania crowdsourcingowa zorganizowana przez jej autora, by zebrać fundusze pozwalające przesłać jej egzemplarze do wszystkich okręgów szkolnych w stanie Kansas, w których została zakazana, osiągnęła zamierzony cel w ciągu godziny. Czysta, biała okładka książki z tytułem w barwach tęczy w nikłym stopniu oddaje temperaturę tego wciąż trwającego sporu.

Jednym słowem, cenzura książek z pewnością nie odeszła do lamusa. W przykładach dotyczących amerykańskiego szkolnictwa na pierwszy plan wysuwa się zazwyczaj konserwatywnych rodziców lub rady pedagogiczne sprzeciwiające się książkom o radykalnej lub postępowej tematyce. Bardziej liberalni rodzice opowiadają się zarówno za swobodą publikacji, jak i prawem, powiedzmy, George’a do tego, by zostać Melissą. Prawdziwe wyzwanie pojawia się jednak wówczas, gdy liberałowie opowiadający się za wolnością druku muszą dopuścić do głosu literaturę reakcyjną, obraźliwą, rasistowską lub dającą ujście różnym fobiom: cenzorzy książek z tego obozu prawdopodobnie postawią weto publikacjom przeciwstawiającym się współczesnym poglądom na temat różnorodności, integracji i własnej autentyczności. Przypadek „Amerykańskiego brudu”, powieści o meksykańskiej imigrantce (która dawniej sprzedawała książki) próbującej dostać się do Ameryki ze swoim synem, wywołał kontrowersje po części dlatego, że jej autorka Jeanine Cummins nie była lub też nie była przede wszystkim Latina (Amerykanką o latynoskich korzeniach; przekaz był w tej kwestii nie do końca jasny): trasa promocyjna książki oraz związane z nią wydarzenia zostały odwołane z powodu negatywnego rozgłosu towarzyszącego publikacji. Woody Allen podpisał z Hachette umowę na wydanie pamiętników, lecz zdecydowany sprzeciw pracowników wydawnictwa wywołany ciągłymi oskarżeniami o nadużycia seksualne kierowanymi pod adresem uznanego reżysera sprawił, że ostatecznie książki nie opublikowano. Podobnie inne wydawnictwo zerwało umowę z Julie Burchill – brytyjską komentatorką życia politycznego i społecznego lubiącą szokować odbiorców – po tym, jak zamieściła w internecie rasistowskie tweety. W takich wypadkach cenzura działa z wyprzedzeniem i udaremnia pojawienie się książki jako przedmiotu, równocześnie zaś kwestia wolności druku staje się coraz bardziej skomplikowana i wywołuje coraz większe spory. Następny rozdział omawia jeden szczególny przypadek streszczający ten dylemat: historię publikacji „Mein Kampf” Hitlera.
(…)

Emma Smith „Przenośna magia. Historia książek i ich czytelników”
Tłumaczenie: Aleksander Gomola
Wydawnictwo: Bo.wiem
Liczba stron: 304

Opis: Książki to nie tylko słowa i światy wyobrażone, lecz także przedmioty w naszym życiu. Łamiemy im grzbiety, nadrywamy kartki i piszemy na marginesach. One z kolei wywierają wpływ na nas i zakłócają porządek rzeczywistości.

Autorka „Przenośnej magii” zabiera czytelników w intrygującą podróż przez dzieje i kontynenty, by odkryć powody naszej fascynacji książkami. Obala mit, że erę druku zapoczątkował wynalazek Gutenberga. Opowiada o ekscentrycznych bibliofilach i kolekcjonerach, modnych shelfie na tle wypełnionych regałów oraz woluminach służących jako talizmany. Pisze też o bardziej burzliwych relacjach ludzi i książek, które czasem stają się narzędziami w rękach propagandystów, płoną na stosach albo trafiają do niszczarni, mielących tysiące tomów każdego dnia.

Emma Smith przedstawia nową, pasjonującą, a nawet obrazoburczą historię tego niezwykłego przedmiotu oraz bada, kiedy, dlaczego i jak poddaliśmy się jego szczególnej mocy. Jak ujął to Stephen King, wszystkie książki stanowią „jedyną w swoim rodzaju przenośną magię”.


Tematy: , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: fragmenty książek