To nie ty jedziesz na festiwal, tylko festiwal jedzie do ciebie. Rusza druga edycja Miedzianki po Drodze
Rusza druga wędrowna edycja Miedzianki po Drodze, która skoncentruje się na Ziemi – wspólnym domu i ekologii. Festiwal odwiedzi siedem miast aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej. Na literackiej trasie spotkać będzie można Mariusza Szczygła, Filipa Springera, Julię Fiedorczuk, Sylwię Chutnik, Ilonę Wiśniewską, Michała Nogasia, Mikołaja Grynberga, Annę Goc i wielu innych.
Druga edycja wędrującego festiwalu literackiego Miedzianka po Drodze rozpoczyna się 27 sierpnia w Gliwicach i przez tydzień będzie odwiedzać kolejne śląskie miasta. Na trasie pojawią się: Ruda Śląska, Bytom, Zabrze, Tychy, Dąbrowa Górnicza i Zawiercie. Na uczestników czekają spacery po czwartej przyrodzie (czyli opuszczonych terenach, gdzie roślinność rozwija się samoistnie), spotkania autorskie, literacka telewizja śniadaniowa, kino letnie, dyskusyjny klub książki, spektakle improwizowane, lekcje poezji i wspólne czytanie książek.
Tym razem hasłem przewodnim festiwalu jest oikos, co po grecku oznacza „dom”. Organizatorzy chcą zwrócić uwagę na wspólną odpowiedzialność za planetę, o którą trzeba zadbać, aby można było dalej na niej żyć. To właśnie od słowa oikos wywodzi się przedrostek eko – ten sam, który łączy ekologię (wiedzę o domu) z ekonomią (normami rządzącymi domem). „W czasie tegorocznej edycji festiwalu Miedzianka po Drodze spróbujemy się dowiedzieć, co też się z nami stało, że zapomnieliśmy o tak bliskim pokrewieństwie tych dwóch słów” – zapowiada Filip Springer, dyrektor programowy festiwalu.
Festiwal początkowo nazywał się MiedziankaFest i wyrósł z debiutanckiej książki Springera – „Miedzianka. Historia znikania”. Wielowiekowa eksploatacja złóż znajdujących się pod Miedzianką, miasteczkiem nieopodal Jeleniej Góry, doprowadziła do takich zniszczeń górniczych, że w latach 60. XX wieku podjęto decyzję o jego likwidacji.
„Impreza zaczęła jednak zjadać własny ogon. Stała się na Miedziankę za duża” – wyjaśnia Springer. „Festiwal zaczął też przytłaczać nas, ludzi skupionych wokół Fundacji Instytut Reportażu, którzy go organizowali. Nie chcieliśmy, aby tak się to wszystko rozrosło” – dodaje.
Po przerwie spowodowanej pandemią festiwal wrócił w odświeżonej, wędrownej formule, skoncentrowanej na zachowaniu lokalnego wymiaru wydarzenia. „Naszą ambicją jest robić wydarzenie literackie dla lokalnych społeczności. Niezwykle cenimy sobie intymność i kameralność spotkań z pisarkami i pisarzami, jakie odbywają się po drodze. Tę lokalność rozumiemy ściśle w związku z miejscem, w którym się zatrzymujemy, ale też lokalnie” – wyjaśniają organizatorzy.
Dlaczego festiwal obejmuje Śląsk i Zagłębie? „Tu wszędzie jest blisko!” – tłumaczą i zachęcają do podróży pieszo, rowerem czy komunikacją publiczną, skoordynowaną dla całej aglomeracji. „Przywożąc festiwal do publiczności odwracamy tradycyjną logikę takich imprez. I tym samym zmniejszamy ślad ekologiczny naszego działania” – informują. Podkreślają także, że za decyzją stała udana, zeszłoroczna współpraca z lokalnymi instytucjami kultury, samorządami i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią.
Springer nie ukrywa jednak, że festiwal jest wyzwaniem logistycznym. „Sam nie wiem, dlaczego myślałem, że robienie wędrownego festiwalu literackiego będzie prostsze niż kontynuowanie go w formie stacjonarnej. Ale dokładnie pamiętam ten moment, w którym wymyśliłem, że wyruszymy w drogę. I że to będzie takie nieskomplikowane. Musiało mnie solidnie zamroczyć. Ale wcale nie żałuję!” – komentuje.
Pełen program festiwalu dostępny jest na stronie Fundacji Instytut Reportażu.
[am]
TweetKategoria: wydarzenia