Znani w hołdzie Ray’owi Bradbury’emu

10 czerwca 2012


Znane osobistości ze świata mediów pożegnały jednego z najwybitniejszych pisarzy fantastycznych. Hołd Ray’owi Bradbury’emu złożyli m.in. Prezydent USA Barack Obama, Steven Spielberg, Stephen King oraz Neil Gaiman.

W oświadczeniu umieszczonym na stronie Białego Domu prezydent USA Barack Obama wyznał, że „dla wielu Amerykanów wiadomość o śmierci Raya Bradbury?ego natychmiast przywołuje na myśl obrazy z jego dzieł, odciśnięte w umysłach, często od najmłodszych lat.” Zdaniem Obamy, autor „Kronik marsjańskich” swym darem do snucia opowieści „przekształcił naszą kulturę i rozwinął nasz świat”. „Ale Ray pojmował również, że nasza wyobraźnia może być wykorzystywana jako narzędzie do lepszego zrozumienia, środek służący do zmiany i wyraz naszych najbardziej cenionych wartości. Nie ma wątpliwości, że Ray będzie nadal swoją twórczością inspirował wiele kolejnych pokoleń. Łączymy się w naszych myślach i modlitwach z jego rodziną i przyjaciółmi.”

Mistrz grozy, Stephen King, zamieścił na swojej stronie komentarz, w którym, odwołując się do tytułu jednego z opowiadań Bradbury?ego („Sound Of Thunder”, z ang. „Dźwięk grzmotu”), napisał: „Dźwięk, jaki dzisiaj słyszę, to grzmot olbrzymich kroków znikających w oddali. Ale powieści i opowiadania pozostaną, z całym ich rezonansem i dziwnym pięknem.”

Reżyser Steven Spielberg wyznał natomiast w oświadczeniu, że Bradbury był jego „muzą przez większą część kariery w obrębie science-fiction. On żyje dzięki legionom swych fanów. W świecie wyobraźni, science-fiction i fantasy jest nieśmiertelny.”

Jeden z najbardziej znanych literackich spadkobierców Bradbury?ego a zarazem jego przyjaciel, Neil Gaiman, napisał cały osobny esej dla „The Guardian”, w którym zawarł również kilka ciekawych wspomnień: „W zeszłym tygodniu podczas kolacji przyjaciel powiedział mi, że kiedy był jedenasto- lub dwunastoletnim chłopcem, to spotkał Ray’a Bradbury?ego. Kiedy Bradbury zrozumiał, że chłopak chciał być pisarzem, zaprosił go do swojego biura i spędził pół dnia, mówiąc mu ważne rzeczy, typu: jeśli chcesz być pisarzem, musisz pisać. Każdego dnia. Czy masz na to ochotę, czy nie. Że nie możesz napisać jednej książki i przestać. Że jest to praca, ale taka najlepszego rodzaju. Mój przyjaciel wyrósł na pisarza, który pisze i utrzymuje się z pisania.” Gaiman wspomina, kiedy poznał Bradbury?ego osobiście: „Po raz pierwszy poznałem go, gdy byłem młodym pisarzem, a on był w Wielkiej Brytanii na uroczystości z okazji swoich 70 urodzin, która odbyła się w Natural History Museum. Zaprzyjaźniliśmy się w dziwny, odwrócony do góry nogami, sposób, siedząc obok siebie na podpisywaniu książek na imprezach.” O samym Bradburym zaś wyraził się w następujących słowach: „Był miły i łagodny, z tą środkowo-zachodnią życzliwością, która jest pozytywną rzeczą, a nie oznaką braku charakteru. Był pełen entuzjazmu i wydawało się, że ten entuzjazm utrzyma go na chodzie na zawsze.”

Klasyk angielskiej literatury science-fiction, Brian Aldiss, w eseju zamieszczonym na łamach „The Telegraph” stwierdził, że Bradbury zmienił oblicze literatury SF. Anglik wspomina również o swoim spotkaniu z autorem „451 stopni Fahrenheita”: „Przez ponad 20 lat uczęszczałem na ICFA (Międzynarodowa Konferencja Fantastyki w Sztuce) na Florydzie. Ponieważ Bradbury nigdy nie brał w tym udziału, Harry Harrison i ja postanowiliśmy pojechać na północ, na kolację z nim. To było w latach 60-tych. Doniosła chwila! Mieliśmy długą drogę i nasz mały samochód był stale wyprzedzany przez gigantyczne koła potwornych ciężarówek. Ray był w porządku, podobnie jak restauracja. Był elegancko ubrany, w odróżnieniu od nas. Mówił o swojej sympatii do fantasy, czego ja za bardzo nie podzielam. Kelnerzy podsuwali mu słabe zielone drinki. My nigdy nie dostaliśmy żadnego, ale Raya kelnerzy uwielbiali. W Stanach, nawet kelnerzy czytają SF.”

Autor „Rogów” i „Pudełka w kształcie serca”, Joe Hill, w rozmowie z „The Wired” powiedział: „Pomyślcie, jaki szok musiał towarzyszyć kinomanom, którzy po raz pierwszy zobaczyli obraz z dźwiękiem, po raz pierwszy zobaczyli te olbrzymy na ekranie otwierające swoje usta i śpiewające. Tego rodzaju szok czułem, gdy po raz pierwszy odkryłem opowiadania Ray?a Bradbury?ego. Wszystko, co czytałem wcześniej, było niczym niemy film.(?) Mówiąc prościej: do czasu Bradbury?ego nie wiedziałem, że książka może dostarczyć takich doznań.”

Wiele osób wyrażało żal z powodu śmierci Bradbury?ego za pomocą swoich profili na Twitterze. Aktor Rainn Wilson napisał: „RIP Ray Bradbury. Uczyniłeś Marsa, podróże w czasie oraz Ilustrowanego Człowieka bardziej realnymi niż rzeczywistość dla czternastoletniego mnie”. Twórca filmów dokumentalnych, Morgan Spurlock, zadeklarował: „Na jego cześć podpalę wszystkie książki w moim biurze”. Współtwórca „Miasteczka Twin Peaks”, Mark Frost, zaproponował: „Na cześć Ray’a Bradbury?ego poczytaj dzisiaj książkę, i każdego następnego dnia od teraz. To najlepszy hołd, jaki możemy mu oddać.” Aktorka Alyssa Milano postanowiła natomiast: „Mam zamiar zapoznać dzisiaj mojego syna z biblioteką publiczną na cześć Ray’a Bradbury?ego. Aktor Patton Oswalt napisał: „Wylej trochę słonecznego wina za Ray?a Bradbury?ego. Żegnaj, Panie Bradbury. Do zobaczenia w Październikowej Krainie”.

Podobne wpisy można znaleźć również na twitterowych profilach pisarzy. Salman Rushdie przywołał na myśl spuściznę Bradbury?ego: „Ilustrowany człowiek, Kroniki marsjańskie, 451 stopni Fahrenheita: on żyje jako półka z książkami”. Irlandzki autor horrorów i fantasy, Darren Shan, napisał: „Niezmiernie smutno słyszeć, że zmarł Ray Bradbury. Był jednym z moich ulubionych autorów, miał duży wpływ na mój styl. Straciliśmy giganta”. Margaret Atwood, która wybrała kiedyś „451 stopni Fahrenheita” jako swoją ulubioną powieść SF, wyznała: „Sam Weller i ja planowaliśmy odwiedzić go tuż przed ComicCon. Hołd w postaci ?Shadow Show? uczyni go szczęśliwym”.

O śmierci Bradbury?ego wspominało również wiele innych osób, m.in. cytaty z jego książek na swoich profilach zamieścili reżyser Cameron Crow, Adam Baldwin i Mark Gatiss. Krótkie notki pojawiły się także u Mii Farrow, zespołu Duran Duran, Scotta Iana z Anthrax, Michaela McKeane?a, deadmau5?a, Rachel Bloom, która nagrała kiedyś piosenkę w hołdzie pisarzowi, oraz u wielu innych.

W lipcu w Stanach ukaże się antologia pt. „Shadow Show” w hołdzie Ray?owi Bradbury?emu, do której swoje opowiadania napisało 26 pisarzy, m.in. Neil Gaiman, Margaret Atwood, Jay Bonansinga, Joe Hill, Ramsey Campbell, Mort Castle, Dave Eggers, Kelly Link i Harlan Ellison.

Neil Gaiman zamieścił na swoim blogu ostatnie zdjęcie, jakie otrzymał od Ray’a Bradbury’ego, zrobione w sierpniu zeszłego roku. Na fotografii redaktorka Jennifer Brehl czyta Ray’owi opowiadanie, jakie Gaiman napisał do antologii „Shadow Show”:

Tematy: , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy