W ciągu miesiąca dowiemy się, kto może rozporządzać dokumentami Franza Kafki

2 czerwca 2012


W ciągu najbliższego miesiąca izraelski sąd powinien rozstrzygnąć, kto może rozporządzać dokumentami i rękopisami pozostawionymi przez Franza Kafkę.

Na świecie ukazało się zaledwie kilka zbiorów opowiadań i trzy dłuższe powieści Kafki, a pomimo tego zaliczany jest on do najbardziej wpływowych pisarzy XX wieku. Reszta prac autora ?Procesu? od lat jest dobrze ukrywana, a uczeni literaccy zastanawiają się, jakie ?perełki? można znaleźć pomiędzy tymi dokumentami. Odpowiedź może ostatecznie leżeć na ulicy Spinozy w Tel Avivie, wewnątrz małego budynku mieszkalnego, pokrytego brudnym różowawym tynkiem, który z pewnością widział lepsze czasy.

Zdaniem Anat Perry, uczonej i byłej poszukiwaczki materiałów Kafki dla Izraelskiej Biblioteki Narodowej, historia zaczyna się od brązowej walizki spakowanej przez Maxa Broda ? pisarza, który znany jest wszystkim jako przyjaciel oraz biograf Kafki. Kiedy autor ?Przemiany? umierał w 1924 roku, chciał, aby wszystkie jego dokumenty zostały spalone, w tym najsłynniejsze jego powieści, jak ?Proces? czy ?Zamek?. Jednak Brod nie spełnił tego życzenia. Zatrzymał papiery i opublikował część z nich. W 1939 roku poleciał z Czechosłowacji do rządzonej przez Brytyjczyków Palestyny (obecnie terytoria Izraela i Palestyny) ze wszystkimi dokumentami Kafki zapakowanymi w swojej walizce.

W Tel Avivie Brod zaangażował się w związek z Esther Hoffe. Często mówił o niej jako o swojej sekretarce, jednak większość ? także Anat Perry ? uważa, że łączył ich romans, tuż pod nosem męża Hoffe i ich dwóch córek.

„Nie wychowywała ich w domu, ponieważ całe dnie spędzała z Maxem Brodem. Nie zdziwiłabym się, gdyby obwiniały go za swoje życie, które nie było zbytnio szczęśliwe” ? powiedziała Perry w rozmowie z NPR.

Kiedy w 1968 roku Brod zmarł, papiery Kafki trafiły w spadku do Esther Hoffe, ona zaś pozostawiła je swoim dwóm córkom, Evie i Ruth. Przez ostatnie 40 lat, obie kobiety przetrzymywały szkice Kafki, listy, rysunki i prawdopodobnie niepublikowane rękopisy, nie zezwalając nikomu z zewnątrz ich oglądać.

Dziennikarka Ofer Aderet z gazety „Haaretz”, mówi, że kobiety strzegły dokumentów tak pilnie, że do dnia dzisiejszego nikt nie wie dokładnie, co one zawierają. Trzy lata temu siostry podjęły próbę sprzedaży części dokumentów, na co zareagowały władze Izraela, wytaczając batalię sądową. Przedstawiciele rządu utrzymują, że ponieważ Kafka był Żydem, mają prawo do jego spuścizny. Siostry Hoffe natomiast odpowiadają, że rękopisy są ich prawowitym dziedzictwem i mogą dysponować nim, jak chcą.

Zdaniem Aderet, która od początku śledzi spór, sędziowie powinni rozstrzygnąć kwestię rozporządzania dokumentami w ciągu najbliższego miesiąca.

Dzisiaj żyje tylko jedna z sióstr – Eva Hoffe (druga zmarła w zeszłym miesiącu). Nigdy nie wyszła za mąż, mieszka ze swoimi kotami na ulicy Spinoza i bardzo rzadko pokazuje się publicznie.

„Co jest interesujące na temat Evy Hoffe, kiedyś powiedziała coś, co mnie strasznie zszokowało. Powiedziała: 'Nigdy nie wyszłam za mąż, nie mam dzieci, jedyne, co mam to owo dziedzictwo'” ? powiedziała Anat Perry. „W pewien sposób jest mi jej szkoda, jednak myślę, że nie zasługuje na to dziedzictwo, ponieważ nie było ono przeznaczone dla niej.”

Harel Ashwall będący adwokatem pani Hoffe, zaprzecza twierdzeniom Perry jakoby rodzina jego klientki zinterpretowała wolę Maxa Broda po swojemu. Mówi, że rząd Izraela bezlitośnie i agresywnie ścigał rodzinę Hoffe, aby zmusić ich do oddania papierów, do których Izrael nie ma żadnych praw.

„Próba określenia Kafki jako izraelskiego pisarza lub pisarza mającego związek z państwem Izrael jest bzdurą” ? powiedział adwokat w rozmowie z NPR. „Dokumenty Kafki nie będą w Izraelu traktowane z należnym im szacunkiem, ani w sposób, jaki inne kraje mogą zaoferować.”

Ashwall, jak wielu innych zaangażowanych w sprawę, nie liczy na to, że nadchodzący werdykt zakończy dysputę nad papierami Kafki raz na zawsze. Przypuszcza, że będzie jeszcze wiele odwołań i może potrwać kilka lat, zanim sprawa zostanie rozwiązana.

Na zdjęciu poniżej Eva Hoffe w ogrodzie obok swojego domu w Tel Avivie:

Fot. Natan Dvir/Polaris

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy