Ukazał się finałowy numer „Żywych trupów”! Robert Kirkman kończy kultową serię komiksów
Wszystko ma swój kres. Nawet „Żywe trupy”. Jedna z najpopularniejszych i najdłużej wydawanych serii komiksowych po ponad 15 latach dobiegła końca. Pożegnalny list do czytelników napisał twórca komiksu, scenarzysta Robert Kirkman. (Uwaga! W dalszej części materiału mogą znajdować się spoilery.)
„Żywe trupy” to amerykańska seria komiksowa wymyślona przez Roberta Kirkmana i publikowana nieprzerwanie od października 2003 roku. Ilustratorem pierwszych sześciu zeszytów był Tony Moore, którego potem zastąpił na tym stanowisku Charlie Adlard. Na czarno-białych rysunkach odtworzono brutalny i mroczny świat, w którym ludzie musieli zmierzyć się nie tylko z zombie, ale również innymi ocalałymi ? nierzadko groźniejszymi niż ożywione istoty rodem z horroru. Zdaje się, że to właśnie realistyczny obraz końca naszej cywilizacji i kształtowania się nowego początku w obliczu stałego zagrożenia dał podłoże pod międzynarodowy sukces „Żywych trupów”.
Do tej pory ukazały się 192 zeszyty serii, dla zmylenia czytelników na najbliższe miesiące zapowiadano trzy kolejne numery. Teraz okazuje się, że zeszyt #193, który trafił do sprzedaży 3 lipca, był ostatnim. Na tym numerze zakończyła się historia ludzi walczących o przetrwanie w postapokaliptycznym świecie opanowanym przez zombie.
„Kocham (kochałem ? o Boże, nie jestem jeszcze gotowy, by używać czasu przeszłego) pisać tę serię i tak naprawdę nie chcę, żeby się skończyła. W rzeczywistości byłem rozstrojony po napisaniu ostatniego zeszytu. Czułem się po prostu? dziwnie” ? napisał Kirkman w liście dodanym do 193. zeszytu „Żywych trupów”. „W pewnym sensie zabicie tej serii było bardzo podobne do zabicia głównego bohatera. Dużo, dużo trudniejsze, ale takie samo uczucie. Nie chciałem tego robić. Wolałbym kontynuować opowieść, ale sama historia mówi mi, czego chce i czego wymaga. To musiało się zdarzyć. Czy tego chciałem, czy nie”.
Emocjonalny ton listu Kirkmana nie powinien dziwić. Choć scenarzysta ma w dorobku wiele tytułów, żeby wymienić chociażby ukazujące się w Polsce serie komiksowe „Invincible”, „Outcast. Opętanie” czy „Oblivion Song. Pieśń otchłani”, to jednak właśnie „Żywym trupom” poświęcił najwięcej lat swojej pracy twórczej. Historia o zombie przyniosła mu też największy sukces, doczekała się rozwinięcia w postaci ośmiu powieści, a także dwóch bardzo popularnych seriali telewizyjnych.
„Robert Kirkman opowiadał jedną ciągłą historię i robił to dobrze przez ponad 15 lat. Podczas gdy większość komiksów opiera się na iluzorycznych zmianach, fabuła 'Żywych trupów’ rozgrywała się w czasie rzeczywistym ? bohaterowie dorastali od wieku dziecięcego do dorosłego, tracili kończyny i oczy, tracili członków rodziny i przyjaciół, a także sami umierali. Nie 'umierali’ z przymrużeniem oka, na chwilę, jak Superman, Kapitan Ameryka i Wolverine, ale w tak realistyczny sposób, jak to tylko możliwe w fikcyjnej historii. Choć dla niektórych będzie to niewątpliwie rozczarowanie, w wielkim układzie rzeczy jest to niezwykłe osiągnięcie Roberta i jego współpracowników” ? oświadczył Eric Stephenson, redaktor w wydawnictwie Image Comics.
Trudno powiedzieć, czy Kirkman definitywnie pożegna się z tytułem, który przyniósł mu światowy rozgłos i pozycję na rynku. Być może ? podobnie jak ma to miejsce w przypadku serialowej ekranizacji „Żywych trupów” ? doczekamy się spin-offów. Czas pokaże. Ostatni, 193. numer komiksu ukazał się w rozszerzonym wydaniu, liczącym ponad 70 stron. W Polsce „Żywe trupy” publikowane są w zbiorczych edycjach (choć z przestojami) nakładem wydawnictwa Taurus Media.
Na wieść o zakończeniu prac nad komiksową serią zareagowała już stacja AMC, która realizuje dwie serialowe produkcje na podstawie „Żywych trupów”. Filmowcy zapowiedzieli, że decyzja Kirkmana nie wpłynie na „The Walking Dead”, „Fear the Walking Dead” ani żaden inny potencjalny projekt związany z tym uniwersum.
[mw,am]
TweetKategoria: newsy