Kasia Adamik wyreżyseruje film na podstawie opowiadania „Profesor Andrews w Warszawie” Olgi Tokarczuk. Historia zostanie przemieniona w thriller szpiegowski

25 lipca 2020

Opowiadanie „Profesor Andrews w Warszawie” Olgi Tokarczuk doczeka się filmowej adaptacji. Obraz zatytułowany „Zima pod znakiem wrony” wyreżyseruje Kasia Adamik. Jak się dowiedzieliśmy, literacki pierwowzór będzie stanowił jedynie punkt wyjścia do historii, która ma mieć konwencję thrillera szpiegowskiego osadzonego w czasie stanu wojennego.

Głównym bohaterem opowiadania Olgi Tokarczuk jest angielski profesor psychiatrii, który przyjechał do Warszawy na konferencję w przeddzień wprowadzenia stanu wojennego. Kiedy rankiem na ulice wyjeżdżają czołgi, profesor jest pozostawiony sam sobie. Telefony nie działają, jego opiekunka nie przyjeżdża. Profesor próbuje znaleźć brytyjską ambasadę, ale nie zna języka i nie potrafi się porozumieć z mieszkańcami miasta.

I taki jest też punkt wyjściowy filmu „Zima pod znakiem wrony”, który nakręci Kasia Adamik. Historia zostanie jednak rozbudowana i przemieni się w thriller szpiegowski. Profesor będzie świadkiem zabójstwa studenta przez oficera SB, dlatego sam stanie się celem komunistycznych służb. Bez żadnych możliwości komunikacji z otoczeniem główny bohater musi polegać na swoim instynkcie przetrwania i intuicji.

Okoliczności sprawią, że profesor połączy siły z idealistyczną studentką i dowcipnym mechanikiem samochodowym, który jest członkiem „Solidarności”. Z ich pomocą podejmie się misji niemożliwej: spróbuje przechytrzyć reżim za pomocą jedynej broni, którą ma przy sobie ? aparatu fotograficznego Polaroid. Szmuglując zdjęcia dokumentujące zabójstwo Marka, profesor stanie się celem nie tylko dla polskich, ale także brytyjskich służb wywiadowczych i zamieni się w agenta nie swojej sprawy.

Tytuł filmu „Zima pod znakiem wrony” nawiązuje do snu, który przyśnił się głównemu bohaterowi opowiadania na dzień przed wyjazdem. Śniła mu się wrona, z którą bawił się jak z małym szczeniakiem. Profesor Andrews zinterpretował to bardzo pozytywnie, dlatego że „w systemie znaczeń onirycznych jego szkoły” wrona „reprezentowała zmianę, coś nowego, dobrego”. Tymczasem w kulturach europejskich ptak ten nierozerwalnie łączy się ze śmiercią i wojną.

Scenariusz do filmu napisała Sandra Buchta i Kasia Adamik. W 2018 roku podczas festiwalu filmowego w Cannes otrzymał on Nagrodę Specjalną ScripTeast dla scenariuszy z Europy Wschodniej. Uzasadniając swój werdykt, jury napisało: „Autorki zabierają nas w podróż, która jest częściowo komiczna, częściowo surrealistyczna i zdecydowanie przerażająca, ponieważ postacie szukają swojej drogi w czasie nagłej rewolucji o wielkich konsekwencjach”.

„Zima pod znakiem wrony” dostała właśnie 2 miliony złotych dofinansowania od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Nie wiadomo jeszcze, kto znajdzie się w obsadzie, ale z myślą o głównej roli prowadzone są rozmowy z Jasonem Isaacsem, który grał m.in. Lucjusza Malfoya w serii filmów o Harrym Potterze, ale wystąpił też w takich produkcjach, jak „Śmierć Stalina”, „Patriota” czy telewizyjna wersja „Dziecka Rosemary”. Zgodnie z planem zdjęcia mają ruszyć jesienią przyszłego roku. Producentem filmu jest Olga Chajdas i jej firma Wild Mouse Production.

Opowiadanie „Profesor Andrews w Warszawie” ukazało się pierwotnie w 1998 roku na łamach „Tygodnika Powszechnego” i na stronie tego czasopisma możecie je przeczytać w całości. Utwór znalazł się również w zbiorze „Gra na wielu bębenkach” z 2001 roku, później zaś został wznowiony w niewielkiej książce „Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa”. W 2015 roku opowiadanie doczekało się komiksowej adaptacji, którą stworzyli Dominik Szcześniak (scenariusz) i Grzegorz Pawlak (ilustracje).

„Zima pod znakiem wrony” nie jest pierwszą filmową produkcją na podstawie prozy Olgi Tokarczuk, w którą zaangażowana będzie Kasia Adamik. Artystka była też drugą reżyserką filmu „Pokot” opartego o powieść „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, który zrealizowała jej mama, Agnieszka Holland.