Wojna genów – recenzja książki „Upgrade. Wyższy poziom” Blake’a Croucha

26 kwietnia 2024

Blake Crouch „Upgrade. Wyższy poziom”, tłum. Paweł Wieczorek, wyd. Zysk i S-ka
Ocena: 7 / 10

Mało który spośród współczesnych autorów, specjalizujących się w science fiction bliskiego zasięgu, posiada tak wielki talent jak Blake Crouch do tworzenia fabuł niemalże gotowych do przeniesienia na ekran. Jego najnowsza, wydana niedawno na naszym rynku powieść tylko to potwierdza.

W minionej dekadzie Crouch dał się poznać czytelnikom jako pisarz, który doskonale odnajduje się w przetwarzaniu motywów znanych już fanom gatunku. Czy to skrywająca mroczne sekrety lokalna społeczność, czy czasoprzestrzenne zawiłości w misji ratowania świata – Amerykanin udowadnia, że aby odnieść sukces, nie trzeba wynajdywać koła na nowo. Wiedzą już o tym ci, którzy znają trylogię o miasteczku Wayward Pines, zekranizowaną w formie serialu dla stacji FOX, czy powieść „Mroczna materia”, której adaptacja ma wkrótce premierę na Apple TV+. Nie inaczej jest z książką „Upgrade. Wyższy poziom”.

Akcja nabiera tu tempa już od pierwszych stron. Niedaleka przyszłość, którą prezentuje czytelnikom Crouch, trudno nazwać świetlaną. Wprawdzie jako ludzkość osiągnęliśmy technologiczne zaawansowanie, dzięki któremu modyfikacje genetyczne stały się równie powszechne co samochody na ulicach, wciąż jednak nie nauczyliśmy się pokory wobec potęgi natury. To właśnie próba jej poprawienia zabrała życie dwustu milionom ludzi i położyła się cieniem na świecie, w którym przyszło żyć Loganowi Ramsayowi. Cieniem zaś, który najbardziej spowija samego Logana, bowiem odpowiedzialnym za katastrofę, była… jego matka. Pracując dla Agencji Ochrony Genów, gdzie próbuje udaremnić nielegalne badania związane z biotechnologią, mężczyzna ma nadzieję na odpracowanie win ciążących na jego nazwisku. Sam jednak zostaje wplątany w spisek o globalnych konsekwencjach. Loganowi, wbrew jego własnej woli, zhakowano genom, przez co wkrótce zaczyna się zmieniać i odkrywa, że to od jego decyzji może zależeć przyszłość naszego gatunku.

Blake Crouch

„Upgrade. Wyższy poziom” to niewątpliwie rzecz z założenia o ogromnej wręcz skali, ta jednak wykorzystana jest w charakterze tła książkowych wydarzeń, które dzieją się raczej w skali mikro. Kolejne wypadki śledzimy z perspektywy głównego bohatera, który sam zmaga się z coraz to bardziej dramatyczną sytuacją. Wprawdzie wewnętrzne monologi Logana stanowią integralną część historii, niezbędną do nakreślenia pełnego obrazu wydarzeń, Crouch nie zapomina też o odpowiedniej dynamice fabuły, odmierzając tempo przede wszystkim kolejnymi zwrotami akcji i stopniowo prowadząc odbiorcę w stronę finałowej eskalacji. W „Upgrade” dzieje się wystarczająco dużo, a stawki, o które toczy się gra, są na tyle wysokie, by utrzymać zainteresowanie czytelnika.

Pewne wątpliwości budzić może wiarygodność fabuły. O ile bowiem Amerykanin umiejętnie wplata w kolejne sekwencje całe tony specjalistycznego żargonu, a naukowe podstawy historii zdają się niepodważalne, książce znacznie bliżej jest do pełnej akcji, ambitniejszej opowieści superbohaterskiej niż do technothrillera w stylu Michaela Crichtona. „Upgrade. Wyższy poziom” w pierwszej kolejności dostarcza zatem stosunkowo lekkiej rozrywki, do której Crouch dokłada garść przemyśleń w temacie ludzkiej natury. To zdecydowanie wystarczająco, by przy jego powieści dobrze się bawić.

Maciej Bachorski


Tematy: , , , ,

Kategoria: recenzje