„Asteriks i Gryf” – wyprawa dzielnych Galów na terytorium Sarmatów, czyli mitycznych przodków Słowian. Premiera komiksu 28 października

12 października 2021

28 października do księgarń wejdzie nowy album z przygodami Asteriksa i Obeliksa. Tym razem dzielni Galowie wybiorą się w bliższy nam region – na terytorium Sarmatów, którzy według legend byli przodkami Słowian. Ujawniamy więcej szczegółów na temat komiksu „Asteriks i Gryf”.

Tradycyjnie już informacje na temat kolejnej części największego bestsellera francuskiego rynku wydawniczego udostępniane były stopniowo. W styczniu dowiedzieliśmy się, że 39. album z przygodami Galów będzie miał charakter podróżniczy. Panoramiks nagle się ocknął i postanowił wyruszyć w długą drogę, by wspomóc starego przyjaciela o jakże wdzięcznym imieniu Akiedystrawa. Wiosną dowiedzieliśmy się, że będzie to wyprawa tropem mitycznego stworzenia: Gryfa. Teraz zaś ujawniono, że celem podróży będzie teren na Wschodzie zamieszkiwany przez Sarmatów.

Sarmaci byli koczowniczym ludem żyjącym na północ od Morza Czarnego od VII wieku p.n.e. do VI wieku n.e. W II wieku p.n.e. zdominowali sporą część Europy Środkowej – zastąpili Scytów na Ukrainie, zajęli równinę węgierską i wszystkie stepy pomiędzy Uralem a Dunajem. Według legend czyni ich to przodkami Słowian. Do dziedzictwa „sarmackiego” przyznają się dziś Polacy i Rosjanie.

Kulturowo i językowo blisko im było do Scytów. Mówili językiem indoirańskim, jak również podzielali troskę o parytet. Toteż kobiety, ubrane i uzbrojone jak mężczyźni, przystępowały w ich oddziałach do walki z wielką determinacją i furią. Są źródłem mitu o Amazonkach opisanego przez Herodota. Sarmaci odegrali istotną rolę polityczną i militarną w Europie Środkowo-Wschodniej. Byli również ważnymi graczami w wymianie kulturalnej, technologicznej, handlowej i wojskowej. Podziwiając techniki walki Sarmatów, znakomitych jeźdźców (w końcu Kozacy są spadkobiercami tej wielkiej kawaleryjskiej tradycji), Rzymianie zatrudnili niektórych jako najemników.

Sarmaci pojawili się już na kilku obrazkach w komiksie „Asteriks w Italii” z 2017 roku – zgłosili się wraz z innymi ekipami do wyścigu rydwanów. Skąd wybór ich miejsca zamieszkania jako akcji 39. albumu przygód Galów? „Chciałem przedstawić wyimaginowane terytorium, coś w rodzaju 'krainy Amazonek’. Stąd wybór obszaru położonego pomiędzy Rosją, Mongolią i Kazachstanem. Z tego, co przeczytałem, wydaje się, że obszar osadnictwa sarmackiego rzeczywiście przesuwał się bardzo wysoko w kierunku Uralu lub Ałtaju. Na tych odległych terenach odkryto groby kobiet-wojowników. Arysteusz z Proconnese, grecki poeta, około 600 roku p.n.e. pisał o tych mitycznych regionach i odnosił się do owych 'Amazonek’, które ulokował na tych nieznanych terytoriach. Stąd pomysł, żeby pójść w jego ślady i wymyślić dla moich Amazonek sarmackie terytorium położone gdzieś w Ałtaju, z folklorem opartym na jurtach i szamanach” – tłumaczy scenarzysta komiksu, Jean-Yves Ferri.

Twórcy zaznaczają, że wprawdzie czytali książki o Sarmatach, to nie zamierzają być wierni faktom historycznym. „Podobnie jak w przypadku wyimaginowanej Syldavii, fajnie było wymyślić krainę z jej folklorem i wierzeniami. Zrywa to nieco z tradycją Asteriksa odwiedzania prawdziwych krain i umożliwia stworzenie tu atmosfery opowiadania, która dobrze pasuje do rzekomej obecności fantastycznego zwierzęcia. Historia wyjaśnia, dlaczego ten gryf znajduje się tak daleko na wschodzie! Dokumentację zaczęliśmy z Didierem od zimowej atmosfery Ałtaju, składającej się ze stepów, małych ośnieżonych gór pokrytych modrzewiowymi lasami, wydrążonych przez potoki i małe jeziora” – komentuje Jean-Yves Ferri.

W albumie „Asteriks i Gryf” odnajdziemy wszystkie klasyczne kody westernu: szerokie, otwarte przestrzenie, bohaterów przybyłych z daleka pomagających niewinnym tubylcom, którzy cierpią z powodu zwycięskiego pochodu wrogiej armii, zapierające dech w piersiach sceny akcji. Różnica polega na tym, że zamiast pustynnych równin Arizony mamy ośnieżone stepy Europy Wschodniej.

„Każdy nowy album to nowe wyzwanie! Na przykład w albumie 'Asteriks w Italii’ z 2017 roku było mnóstwo plansz przedstawiających konie, tak ukochane przez Alberta. W tej 39. przygodzie mój przyjaciel Jean-Yves Ferri rzucił mi wyzwanie, abym narysował ziąb! Jak tu nie być monotonnym, oferując całkowicie białe krajobrazy! Prawdziwy ból głowy i długie… białe noce! Pierwszy kadr w tym albumie, na którym pojawiają się te spektakularne krajobrazy, był najłatwiejszy do narysowania i jest sympatycznym ukłonem w stronę całej serii (patrz album: 'Wielka przeprawa’): jest biały i ukazuje 'ogromny i zlodowaciały step zatopiony we mgle’! Potem szło już znacznie gorzej!” – komentuje z uśmiechem Didier Conrad.

A jak się ma do tego wszystkiego tytułowy Gryf? Na przestrzeni wieków jego symbolika ewoluowała. Ten sarmacki stanowi obiekt pożądania, ponieważ symbolizuje bogactwo, które wystarczy złupić. Czyż Herodot nie wspomina wielokrotnie o tradycji, wedle której gryfy żyją w pobliżu wielkich złóż złota w północnej Europie?

„Gryf w albumie to zwierzęcy totem szamana. Krystalizuje nieco ignorancję Rzymian i fantazyjny sposób, w jaki wyobrażają sobie faunę w świecie, dla nich wciąż w dużej mierze niezbadanym. Nawet z ciałem lwa i głową orła Gryf początkowo wydawał im się nie bardziej nieprawdopodobny niż żyrafa czy nosorożec. Ale kiedy już dotrą do najdalszych zakątków Barbaricum, wkradną się wątpliwości. A jeśli naprawdę jest potężnym bogiem Natury? Ich mentalność zdobywców zacznie wtedy słabnąć… Zwłaszcza, że Asteriks i Obeliks (nie wspominając o Idefiksie!), którzy przybyli wzmocnić Sarmatów, nie ułatwią im podróży!” – dodaje Jean-Yves Ferri.

Co czeka Galów i Rzymian na Wschodzie? Przekonamy się już 28 października. Komiks ukaże się nakładem wydawnictwa Egmont.

[am]

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi