Naukowcy z Hiszpanii przekonują: czytanie na papierze lepiej wyrabia umiejętność rozumienia tekstu niż czytanie cyfrowe

20 grudnia 2023

Z metaanalizy przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu w Walencji wynika, że czytanie w celach rekreacyjnych treści drukowanych na papierze kilkukrotnie lepiej wyrabia umiejętność rozumienia tekstu niż w przypadku czytania mediów cyfrowych.

Naukowcy zwrócili uwagę, że badania od dekad wykazywały, że nawyk czytania ma duży związek z rozwojem umiejętność czytania ze zrozumieniem. Taka zależność dotyczyła jednak tekstów drukowanych. Tymczasem w ostatnich latach rozwój technologii sprawił, że z treściami czytanymi zapoznajemy się również na urządzeniach przenośnych w internecie. Miało to niebagatelny wpływ na zmianę nawyków czytelniczych. W przeciągu ostatniej dekady zauważono wyraźną tendencję – młodzież znacznie rzadziej sięga w wolnym czasie po słowo drukowane, czyli książki, magazyny i gazety codzienne. Nie znaczy to jednak, że czyta mniej – miejsce tradycyjnych mediów zajęły jednak strony internetowe, e-booki, SMS-y czy media społecznościowe. Czy rosnący dostęp do urządzeń cyfrowych wpłynął na umiejętności czytania ze zrozumieniem? Postanowili sprawdzić to hiszpańscy naukowcy.

Badacze przeanalizowali ponad dwadzieścia badań dotyczących czytania ze zrozumieniem, które opublikowano w latach 2000-2022, a wzięło w nich udział prawie 470 tysięcy osób. Wyniki ich pracy wskazują, że czytanie cyfrowe nie ma tak dobrego wpływu na zdobywanie umiejętności rozumienia treści, jak teksty drukowane na papierze.

„Z tego, co wiemy z innych badań, jest znacznie wyższy związek między częstotliwością czytania tekstów drukowanych a zrozumieniem tekstu (od 0,30 do 0,40) niż w przypadku nawyku czytania cyfrowego w czasie wolnym (0,05). Oznacza to na przykład, że jeśli uczeń spędzi 10 godzin na czytaniu książek w wersji papierowej, jego zrozumienie będzie prawdopodobnie 6-8 razy większe niż w przypadku czytania przez ten sam czas na urządzeniach cyfrowych” – wyjaśniają Cristina Vargas i Ladislao Salmerón z Zakładu Psychologii Ewolucyjnej i Wychowawczej Uniwersytetu w Walencji.

Skąd takie różnice? Ladislao Salmerón wskazuje, że może to wynikać z faktu, że „jakość językowa tekstów cyfrowych jest zwykle niższa niż ta tradycyjnie spotykana w tekstach drukowanych”. Na przykład tekst w mediach społecznościowych może mieć charakter konwersacyjny, przez co będzie mu brakować złożonej składni i argumentacji. Naukowiec zwraca również uwagę na postawę czytelniczą. Lektura tekstów cyfrowych jest zwykle płytsza niż w przypadku materiałów drukowanych, częściej stosuje się szybkie „skanowanie” tekstu wzrokiem. Może to oznaczać, że czytelnik „nie jest w pełni zanurzony w narracji lub całkowicie nie wychwytuje złożonych relacji w tekście informacyjnym”.

Warto podkreślić, że metaanaliza nie porównuje czytania w wolnym czasie książek tradycyjnych z e-bookami, tylko szersze kategorie. Czytanie treści drukowanych obejmuje lekturę papierowych książek, czasopism, gazet lub komiksów. Natomiast nawyk czytania treści cyfrowych oznacza czas spędzany online nad tekstem w celach komunikacji (komunikatory internetowe, czaty, e-maile, media społecznościowe), szukanie informacji w internecie, przeglądanie stron www, blogów, forów, czytanie e-booków, magazynów cyfrowych czy e-komiksów.

Wprawdzie więc czytanie cyfrowe obejmuje szeroki zakres form i źródeł treści, to jednak naukowcy z zaskoczeniem odkryli, że niski związek między czytaniem cyfrowym a zrozumieniem tekstu utrzymywał się niezależnie od typu treści – dotyczyło to zarówno mediów społecznościowych, jak i stron edukacyjnych, takich jak Wikipedia.

Badacze podkreślają, że nie są przeciwni czytaniu cyfrowemu. „Po prostu z tego, co odkryliśmy, nawyki czytania w formacie cyfrowym nie opłacają się tak bardzo, jak czytanie w formie drukowanej” – stwierdziła Lidia Altamura. Dlatego też – jak dodała – szkoły powinny kłaść większy nacisk na czytanie treści drukowanych, zwłaszcza w przypadku młodszych czytelników. Negatywny związek między czytaniem cyfrowym a zrozumieniem tekstu występuje bowiem u uczniów szkół podstawowych. W przypadku uczniów szkół średnich i studentów studiów licencjackich związek ten staje się pozytywny. W ocenie Salmeróna może to wynikać z mniejszej zdolności małych dzieci do radzenia sobie z rozpraszaczami na urządzeniach cyfrowych, takimi jak chociażby SMS-y czy powiadomienia z mediów społecznościowych. Dodatkowo stwierdzono, że młodsze dzieci korzystające głównie z materiałów cyfrowych słabiej przyswajają trudniejsze słownictwo „w krytycznym okresie, kiedy przechodzą od nauki czytania do czytania, aby się uczyć”.

Naukowcy podkreślają, że kładzenie nacisku na czytanie treści drukowanych w młodym wieku uruchamia „pozytywne koło czytania”. Oznacza to, że czas spędzony na czytaniu i czytaniu ze zrozumieniem będą samoczynnie się wzmacniać. Zjawisko to tłumaczy tak zwany efekt św. Mateusza, czyli ogólna zasada socjologiczna o ubożeniu osób biednych i bogaceniu się bogatych. Dzieci, które są dobrymi czytelnikami, częściej angażują się w bardziej wymagające aktywności związane z czytaniem. W ten sposób w znacznie szybszym tempie zwiększają swoje umiejętności czytania ze zrozumieniem niż dzieci mające problemy z czytaniem, które zwykle nie czerpią zbytniej przyjemności z lektury.

Wyniki badania opublikowane w „Review of Educational Research”. W otwartym dostępie można się z nimi zapoznać na łamach „Sage Journals”.

[md]
fot. Freepik
źródło: Sage Journals, The Guardian

Tematy: , ,

Kategoria: newsy