Na warszawskim Mokotowie powstał literacki mural. Zobacz, jak wygląda
Spacerowicze przechadzający się warszawskim parkiem Morskie Oko mają sposobność stanąć twarzą w twarz z największymi gwiazdami światowej i polskiej literatury. Jest to możliwe za sprawą ogromnego muralu, który powstał na jednej ze ścian.
Mural to inicjatywa Fundacji „Kultura nie boli”, która organizuje co roku Big Book Festival. Malowidło nawiązuje bezpośrednio do festiwalu, ponieważ znalazły się na nim podobizny pisarek i pisarzy, którzy gościli na dotychczasowych edycjach imprezy. Na spacerowiczów spoglądają więc Swietłana Aleksijewicz, Zadie Smith, Sylwia Chutnik, Magdalena Parys, Karl Ove Knausgaard oraz Zygmunt Miłoszewski. Niedawno dołączyła do nich szwedzka pisarka Bea Uusma, która odwiedzi festiwal w tym roku i której książka „Ekspedycja” zainspirowała hasło tegorocznej edycji.
Nie bez powodu wybrano właśnie tę przestrzeń do stworzenia muralu. „Fundacja ma siedzibę na Mokotowie, tu odbywa się w tym roku ponownie Big Book Festival, tu działa Big Book Cafe ? nasze niezależne centrum literackie. Jesteśmy związani z dzielnicą i chcemy, żeby jej mieszkańcy byli zadowoleni z naszych działań. Mural jest oczywiście tylko symbolem naszej postawy wobec literatury ? ma przypominać w dowcipny sposób o czytaniu, zachęcać do sięgania po książkę” ? mówi pomysłodawczyni projektu, Anna Król.
„Big Book Festival jest wydarzeniem wyraźnie miejskim i mocno powiązanym z Warszawą. Nie mógłby odbyć się w innym mieście, jest przesycony tutejszą energią i osobowościami. Zależało nam, aby za sprawą muralu wpisać się na stałe w miejski pejzaż, zostawić żywy ślad. Żywy, bo dziś mural liczy 50 metrów długości i stanowi zapis dotychczasowej historii festiwalu, ale z czasem będzie się wydłużał” ? dodaje Paulina Wilk z Fundacji „Kultura nie boli”.
Choć projekt rodził się od dłuższego czasu, sam mural powstał w tydzień. Jego autorem jest Wojciech Taki Myk Wiśniewski, jeden z najciekawszych twórców sztuki graffiti w Polsce, który malował na ulicach wielu miast Polski i Europy. Artysta tworzył podobizny pisarek i pisarzy, opierając się na ich fotografiach.
Na muralu znajdziemy nie tylko dobrze znanych polskim czytelnikom autorów, ale również trzy festiwalowe psy ? Miszę, Kostasa i Rysia. „Park to naturalnie miejsce spacerów z psami. Sama przychodzę do niego z Miszką ? zatem psiarze, uśmiechając się do namalowanych psów, przy okazji przypominają sobie o książkach, które czekają na nich w domu” ? mówi Anna Król.
Jak można się było spodziewać, barwny i przykuwający uwagę projekt wzbudził mnóstwo przychylnych reakcji. „Mamy wiele sygnałów od ludzi, którzy są szczęśliwi, że mają blisko siebie taki ładny i pozytywny przekaz” ? komentuje Anna Król. „Sylwia Chutnik mieszka w pobliżu, mija mural podczas codziennych spacerów z psem. Zygmunt Miłoszewski dowiedział się od znajomych, że 'widzieli go w parku’. Magda Mołek przysłała nam wiadomość, że 'spotkała’ znane twarze w czasie spaceru! Od razu poczuliśmy, że mural się spodobał, bo ubarwił i rozweselił dość smutny kawał muru. Efekt jest wspaniały, szczególnie teraz, gdy w parku wszystko kwitnie. Oczywiście natychmiast warszawiacy zaczęli robić sobie zdjęcia z muralem, najchętniej robią selfie z trzema festiwalowymi psami: Kostasem, Miszą i Rysiem oraz napisem 'Człowiek nie pies i czytać musi!'” ? opowiada Paulina Wilk.
Literacki mural to kolejna oryginalna inicjatywa propagująca czytelnictwo i literaturę, którą zrealizowała Fundacja „Kultura nie boli”. „Literatura powinna odgrywać większą rolę w naszym życiu. Szkoda, że marnujemy tyle czasu, który moglibyśmy przeznaczać na czytanie. Mam nadzieję, że wydarzenia, performance i pomysły jak nasz mural mogą w dłuższej perspektywie zrobić dużo dobrego. Nie edukujemy nachalnie, nie straszymy, nie zmuszamy do czytania, nie publikujemy smutnych statystyk ? pokazujemy wartość, radość i satysfakcję, jaką daje czytelnikom kontakt z książkami” ? zauważa Anna Król.
Zdaniem założycielek Fundacji „Kultura nie boli” książki powinny pełnić większą rolę w przestrzeni miejskiej, ponieważ świetnie nadaje się ona nie tylko do czytania, ale przede wszystkim wspólnego przeżywania literatury. „Słowo podane w kontekście miejskim, na przykład wyświetlone na ścianie budynku lub wymalowane, ma ogromną moc. Na tym zasadza się m.in. cała tradycja wlepek, graffiti, tak działa projekt Loesje. Big Book Festival od początku chciał być miejski ? to duży, intensywny festiwal, który wędruje po Warszawie, zmienia lokalizacje i czerpie z niej inspiracje, a jednocześnie ją interpretuje. Nasze wydarzenia ? spektakle, happeningi ? są silnie powiązane ze scenografią wielkiego miasta. Kiedyś zrobiliśmy spektakl o Jerzym Pilchu na podwórzu tuż obok jego domu, teraz szykujemy widowisko z wykorzystaniem ściany wspinaczkowej. Literatura nabiera nowych znaczeń w hotelach czy na dworcach i schodach ruchomych, ale też przenika miasto. Zdołaliśmy pokazać, że jej twórcy i same teksty ożywiają konkretne adresy, budynki, ulice ? występują w powieściach, są ich bohaterami” ? tłumaczy Paulina Wilk.
Kolejną sposobność do przekonania się o tym, jak literatura może ożywić przestrzeń miejską, będziemy mieli już od 22 do 24 czerwca, kiedy to odbędzie się 6. edycja Big Book Festival. Tegorocznym hasłem imprezy jest „Ekspedycja. Zapomnij o granicach!”, a wydarzenie będzie mieć miejsce na terenie Fun Park & Arena Wspinaczkowa przy ul. Merliniego 2 (w pobliżu Warszawianki). Gośćmi festiwalu będą m.in. Annie Proulx, Michel Bussi, Sigrí?ur Hagalín Björnsdóttir, Bea Uusma, Linda Polman, Laline Paull, Wojciech Chmielarz, Joanna Bator, Sylwia Chutnik, Marta Guzowska i Małgorzata Kalicińska.
[am]
fot. Fundacja „Kultura nie boli”
Kategoria: newsy