Amerykańscy pisarze domagają się wynagradzania za wykorzystywanie ich dzieł w programach sztucznej inteligencji
Ponad 10 tysięcy pisarzy, w tym takie sławy, jak Margaret Atwood, Jonathan Franzen, Michael Chabon, George Saunders, Jesmyn Ward, James Patterson, Dan Brown i Jodi Picoult podpisało się pod listem otwartym wystosowanym przez Gildię Autorów do największych firm technologicznych z żądaniem respektowania ich praw autorskich i zaniechania bezpłatnego wykorzystywania książek, które napisali, do karmienia sztucznej inteligencji.
Adresatami listu otwartego autorów są prezesi firm OpenAI, IBM, Meta, Microsoft, Stability AI oraz Alphabet. Jak podkreślono, generatywne systemy sztucznej inteligencji w dużym stopniu opierają się na języku, opowieściach, stylu i pomysłach autorów.
„Miliony chronionych prawem autorskim książek, artykułów, esejów i wierszy stanowią 'pokarm’ dla systemów sztucznej inteligencji, niewyczerpane posiłki, za które nie wystawiono rachunku. Wydajecie miliardy dolarów na rozwój technologii sztucznej inteligencji. Sprawiedliwym jest, by zrekompensować nam korzystanie z naszego pisarstwa, bez którego sztuczna inteligencja byłaby banalna i bardzo ograniczona” – czytamy w liście.
Oprogramowanie nie „czyta” tekstów, tylko je kopiuje
Jak zwraca uwagę Gildia Autorów, koncerny technologiczne lubią mówić, że ich maszyny po prostu „czytają” teksty. Ale takie przedstawienie sprawy nazwano „nieprecyzyjną antropomorfizacją”. W rzeczywistości teksty są kopiowane do oprogramowania, a następnie wielokrotnie przetwarzane. „Wyniki pracy sztucznej inteligencji zawsze będą miały charakter pochodny. Sztuczna inteligencja zwraca to, co bierze, a co jest dziełem ludzkich pisarzy” – powiedziała prezes Gildii Autorów, Maya Shanbhag Lang.
List zwraca uwagę na fakt, że większość książek wykorzystanych do „trenowania” sztucznej inteligencji pochodzi z pirackich źródeł. Zakwestionowano również argumenty firm technologicznych, które powołują się na dozwolony użytek. Jak przypomniano, niedawno Sąd Najwyższy wydał wyrok w podobnej sprawie, stwierdzając, że nie można mówić o dozwolonym użytku, jeśli użycie oryginalnego dzieła skutkuje jego komercyjnym substytutem.
Sztuczna inteligencja może pogłębić problemy finansowe pisarzy
W ocenie sygnatariuszy listu produkowane maszynowo, przeciętnej jakości książki, opowiadania i artykuły oparte na oryginalnej pracy autorów zalewają rynek i stanowią poważne zagrożenie dla zawodu pisarza. W ostatniej dekadzie dochody osób zajmujących się pisaniem spadły o 40 procent – w 2022 roku mediana rocznych zarobków pełnoetatowych pisarzy w USA wyniosła zaledwie 23 330 dolarów. Pojawienie się technologii sztucznej inteligencji może jeszcze bardziej utrudnić autorom utrzymanie się w zawodzie.
Dlaczego jest to powód, by się martwić? Gildia Autorów zwraca uwagę, że jeśli pisarze będą musieli porzucić swoją profesję, to powstanie i zostanie opublikowanych o wiele mniej dobrych książek. „Demokratyczna kultura zależy od zdrowego, zróżnicowanego ekosystemu, w którym wszystkie poglądy i głosy są słyszane, a idee wymieniane” – pisze organizacja na swojej stronie.
Pisarze domagają się, żeby firmy zaczęły uzyskiwać zezwolenia na wykorzystywanie treści
Gildia Autorów zaapelowała do liderów branży informatycznej, aby podjęli następujące trzy kroki: (1) uzyskali pozwolenie na wykorzystanie chronionych prawem autorskim materiałów do wykorzystania w swoich oprogramowaniach sztucznej inteligencji, (2) sprawiedliwie wynagrodzili pisarzy zarówno za dotychczasowe, jak i obecne korzystanie z ich dzieł, (3) uczciwie wynagradzali pisarzy za wykorzystanie ich twórczości w materiałach wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, niezależnie od tego, czy materiały te naruszają obowiązujące przepisy, czy nie.
„Jeśli twórcy nie otrzymują uczciwego wynagrodzenia, nie mogą sobie pozwolić na tworzenie. Jeśli pisarzom nie płaci się za pisanie, to nie stać ich na pisanie. Ludzie tworzą i piszą historie, które ludzie czytają. Nie jesteśmy robotami do zaprogramowania, a sztuczna inteligencja nie potrafi tworzyć ludzkich historii bez czerpania z ludzkich historii, które już zostały napisane” – oświadczyła jedna z sygnatariuszek listu, Nora Roberts.
„Gildia Autorów podejmuje ważny krok w celu wzmocnienia praw wszystkich Amerykanów, których dane, słowa i obrazy są wykorzystywane dla ogromnego zysku, bez ich zgody – innymi słowy, prawie wszystkich Amerykanów w wieku powyżej sześciu lat” – dodał Jonathan Franzen.
W maju ubiegłego roku Sam Altman, prezes OpenAI, wspomniał, że jego firma będzie pracować nad systemem wynagradzania twórców w przypadku, gdy sztuczna inteligencja wygeneruje materiały oparte na ich stylu. Ale wdrożenie tego nie wydaje się być głównym zmartwieniem firm zajmujących się rozwojem sektora AI.
Gildia Autorów czeka na odpowiedź na swój list otwarty, a w międzyczasie jej przedstawiciele składają zeznania w omawianej sprawie przed senacką podkomisją ds. własności intelektualnej w celu dostosowania przepisów do nowej rzeczywistości cyfrowej. Do sądów w USA trafiły też już pierwsze pozwy zbiorowe od twórców za naruszenie praw autorskich.
[am]
fot. kenshinstock/Freepik
Kategoria: newsy