Technologie w służbie zbrodni. Premiera filmu „Ukryta sieć” na podstawie thrillera Jakuba Szamałka

1 września 2023

W piątek 1 września do kin wchodzi film „Ukryta sieć” nakręcony na podstawie pierwszego tomu bestsellerowej trylogii Jakuba Szamałka, zatytułowanego „Cokolwiek wybierzesz”. W głównych rolach zobaczymy Magdalenę Koleśnik, Andrzeja Seweryna i Piotra Trojana. Od kilku dni w księgarniach znajdziemy też wznowienie książki w filmowej okładce.

Główną bohaterką „Ukrytej sieci” jest Julita, młoda dziennikarka, która wie, że dobry news jest w cenie i z dnia na dzień może zrobić z niej gwiazdę mediów. Dziewczyna podejrzewa, że pewien celebryta odszedł z tego świata z czyjąś pomocą, a nie na skutek wypadku. Im więcej zdarzeń wskazuje, by odpuścić, tym bardziej Julita wnika w sieć intryg i kłamstw. Każdy krok ma swoje konsekwencje, bo obserwuje ją ktoś, kto może pozyskać jej najskrytsze tajemnice i jednym kliknięciem zburzyć jej świat. Ukryty w darknecie przeciwnik jest bezwzględny, a największych sprzymierzeńców dziennikarka znajduje w rodzinie. Okazuje się jednak, że śledztwo dotyczy zaledwie wierzchołka góry lodowej, a to, co pod spodem, może wstrząsnąć nie tylko światem jej bliskich, ale całym krajem.

„Chciałem uwspółcześnić polską powieść kryminalną, która pod pozłotką nowoczesności niewiele się różni od książek Agathy Christie” – tłumaczy powstanie swojej trylogii pisarz Jakub Szamałek. „Lupa w ręce to przeżytek. Dlaczego w trakcie śledztwa nikt z bohaterów nie próbuje sprawdzić danych logowania do sieci z najbliższego przekaźnika? Rozwiązałoby to 90 proc. zagadek. Nie mówiąc już o cyberprzestępczości” – dodaje. „Szukałem języka, który respektowałby realia, a jednocześnie był jak najmniej skomplikowany i zapraszał czytelnika do zrozumienia nowych technologii” – podkreśla.

(fot. Karolina Grabińska/Monolith Films)

W centrum wydarzeń Szamałek zdecydował się umieścić postać, która odzwierciedlałaby doświadczenie czytelników. „W czasach, kiedy najcenniejszym zasobem jest czas, dziennikarstwo stało się pogonią za klikiem. Stosuje różne metody, żeby przyciągnąć naszą uwagę. Julita jest dziennikarką i sprawnie porusza się po nowych technologiach na poziomie interfejsu – korzysta z social mediów, Zooma czy WhatsAppa. Jednak ma ograniczoną wiedzę o tym, co się dzieje na poziomie zer i jedynek” – podkreśla pisarz. Przy okazji autor postanowił odczarować wizerunek hakera, który zwykle przypomina postaci wyjęte ze świata fantasy. „Jest jak czarodziej. Taki tajemniczy gość w kapturze, który zamiast hokus pokus czy podobnych formułek wypluwa z siebie magiczne zaklęcia złożone z bełkotu bajtów” – śmieje się.

Tak rozpoczęła się historia śledztwa, które Szamałek opisał w kolejnych częściach trylogii „Ukryta sieć” zatytułowanych „Cokolwiek wybierzesz”, „Kimkolwiek jesteś” oraz „Gdziekolwiek spojrzysz”. Bestsellerowe książki przyciągnęły uwagę filmowców. „Po pierwsze, są świetnie napisane. Po drugie, Kuba zawsze był parę kroków naprzód. To, co opisywał jako fikcję, niedługo po ukazaniu się kolejnych tomów realizowało się w rzeczywistości. Tak było ze śmiercią dziennikarki śledczej na tropie głośnej afery czy inwigilacją przy użyciu Pegasusa” – przyznaje producentka Magdalena Tomanek.

Producent Mariusz Łukomski przyznaje, że najpierw przeczytał scenariusz filmu, a dopiero potem, kiedy wiedział już, że warto się w ten projekt zaangażować, sięgnął po książkę. „Poza materiałem na mocny thriller psychologiczny, ważny był dla mnie jeszcze jeden aspekt. 'Ukryta sieć’ urzeczywistnia wizje z książek sci-fi, które pochłaniałem w młodości. Pokazuje, co z naszym życiem wyrabiają technologie, jak brutalnie wchodzą w jego najintymniejsze sfery, ale też jak możemy się przed tym bronić, a przynajmniej próbować” – mówi.

„Moją ambicją przy pisaniu 'Ukrytej sieci’ było znalezienie sposobu na to, jak wpuścić do literatury nowe technologie, by stanowiły organiczny element narracji. Dlatego ucieszyłem się, że znalazłem partnerów, których zainteresowało to samo w materii filmowej” – komentuje Szamałek. „Kuba był od początku wsparciem dla nas, jeszcze na etapie koncepcyjnym. Kiedy trzeba było wymyślić nową scenę z wykorzystaniem nowych technologii, wiadomo było, do kogo się zwrócić” – dopowiada Tomanek.

(fot. Karolina Grabińska/Monolith Films)

Pisarze różnie podchodzą do swojego udziału przy ekranizacji. Szamałek wiedział, że chce być zaangażowany w proces powstawania filmu. „Ale nie z pozycji autora, który jest przekonany, że wymyślił najlepszą historię na świecie i obrazi się, jak ktoś w niej zacznie grzebać!” – przekonuje. „Wcześniej przełożyłem prozę Andrzeja Sapkowskiego na język gry wideo. Dlatego jestem świadom, że każde medium ma swoje wymogi. Zdaję sobie sprawę również z tego, że czytelnik ma więcej cierpliwości od widza” – dodaje.

Jaki pomysł na „Ukrytą sieć” miał reżyser Piotr Adamski? „Wiedziałem, że jeśli zależy nam na filmie, który wyróżniałby się na tle kina gatunkowego, jakie powstaje w Polsce, nie może być przegadany, za to powinien być subtelnie zagrany, a do tego mieć wyjątkowy rytm oraz kolor” – podkreśla.

„Widzowie są dziś świadomi narracyjnych schematów. Dlatego zamiast iść w kierunku czystego gatunku, postanowiłem nieco namieszać, pobawić się z oczekiwaniami. Najtrudniejszym wyzwaniem była nie tyle sama adaptacja tekstu – stworzenie w jego ramie solidnej, filmowej dramaturgii, lecz przepisanie na ekran grozy wynikającej z technologii, internetu, inwigilacji” – mówi reżyser.

Do Szamałka i Adamskiego w pracy nad adaptacją dołączył scenarzysta Łukasz M. Maciejewski. W porównaniu z książką w filmie rozbudowany został wątek rodzinny. „Poza głodem wiedzy, który niebezpiecznie przeradza się w obsesję, Julitą kieruje teraz coś jeszcze, chęć udowodnienia ojcu, ile jest warta” – podsumowuje Jakub Szamałek.

(fot. Karolina Grabińska/Monolith Films)

„Jak na warunki kina producenckiego ten film jest mocno autorską wizją: moją, operatora Tomka Woźniczki i całej drużyny twórczej. Jestem po Akademii Sztuk Pięknych i uważam, że kino powinno się opowiadać obrazem i dźwiękiem. Wtedy bohaterowie nie muszą nic dodatkowo tłumaczyć. Po prostu widzowie wsiąkają w tę rzeczywistość” – przekonuje Adamski.

Jak podkreśla, główna bohaterka „Ukrytej sieci” odkrywa przed widzami nie tylko ciemne oblicze technologii, ale też pulsujący drugi plan. „Staraliśmy zbudować złożony świat. Niezależnie od tego, czy to redakcja brukowca, obskurna kawalerka, czy zaplecze wietnamskiej restauracji. Podążamy przez Warszawę, jaką rzadko widuje się na ekranie” – zauważa reżyser.

W opinii twórców filmu równie ważna w „Ukrytej sieri” jest warstwa muzyczna. „Zaprosiliśmy dwoje utalentowanych kompozytorów młodego pokolenia. Karolina Rec-Jarmulska, czyli Resina, to wiolonczelistka, która łączy instrumentalną klasykę z alternatywnymi brzmieniami. Z kolei Hubert Zemler siedzi bardziej w muzyce elektronicznej. Kompozycje tego duetu wykraczającą poza typową muzykę ilustracyjną” – mówi.

W rolę dziennikarki Julity Wójcickiej w filmie wciela się Magdalena Koleśnik. Jej ojca gra Andrzej Seweryn. Natomiast rolę hakera Emila Chorczyńskiego, który podejmuje z Julitą współpracę, powierzono Piotrowi Trojanowi. Miłośnicy prozy Jakuba Szamałka na ekranie wypatrzą również samego autora, grającego w jednym z epizodów.

Poniżej możecie zobaczyć zwiastun filmu „Ukryta sieć”, który od piątku gości w kinach:

Okładka filmowego wydania powieści „Cokolwiek wybierzesz” Jakuba Szamałka, którą wznowiło Wydawnictwo W.A.B.:

[am]
fot. główna: Karolina Grabińska/Monolith Films


Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: film