Almo I Uniwersalny – recenzja książki „Ostatni sen” Pedra Almodóvara

1 września 2023

Pedro Almodóvar „Ostatni sen”, tłum. Agata Ostrowska, Katarzyna Okrasko, wyd. Wydawnictwo Poznańskie
Ocena: 7,5 / 10

W opowiadaniach zebranych w „Ostatnim śnie” objawia się Pedro Almodóvar w różnym wieku i w dowolnej formie. Juwenilia przyszłego reżysera sąsiadują z tekstami zupełnie nowymi, a szalone opowiadania z autotematyczną eseistyką. Surrealizm, erotyka, wywrotowe odczytania mitów i legend, powidoki hulanek w dawnym madryckim undergroundzie, wreszcie refleksja nad sztuką i życiem – znajdziecie tu wszystko!

Podobno wydanie „Ostatniego snu” zawdzięczamy asystentce Almodóvara, Loli Garcíi, która ocaliła nierzadko zapomniane teksty od zatraty podczas kolejnych przeprowadzek. W efekcie powstał zbiór, który sam autor nazywa czymś na kształt „autobiografii fragmentarycznej, nieco enigmatycznej i niepełnej”. Faktycznie, we wczesnych tekstach odzywają się echa edukacji, katolickiego wychowania (i wynikłej z niego relacji z katolicyzmem, mieszaninie represji i fascynacji), pierwszych doświadczeń filmowych… Potem jednak do głosu dochodzi Wielki Almo, który nie zaprzestał pisania do szuflady nawet jako uznany autor europejskiego kina.

Rozpiętość czasowa opowiadań jest siłą rzeczy bardzo znaczna. Rozliczeniową „Wizytę” (która wiele lat później posłużyła za kanwę „Złego wychowania”) i współczesne eseje o pisaniu: „Kronikę pustego dnia” i „Złą powieść” dzieli w końcu przeszło półwiecze. Pomiędzy nimi znajdziemy zaś kilkanaście mniej lub bardziej błyszczących literackich świecidełek, rozproszonych chronologicznie, ale też utrzymanych w bardzo różnym stylu.

Pedro Almodóvar

Tak oto w „Joannie, świrniętej królowej” Almodóvar przemienia życiorys Joanny I Kastylijskiej w makabresko-baśń, „Ceremonia lustra” okazuje się wariacją na temat legendy o Drakuli, kojarzącą wampiryzm z uniesieniem religijnego rytuału (a przy okazji zgrabnie pastiszującą powieść gotycką), podczas gdy w „Wyznaniach seksbomby” i „Gorzkiej gwiazdce” na arenę wkracza, znana już polskiemu czytelnikowi, przebojowa gwiazda porno Patty Diphusa, w której ekscentrycznych perypetiach przewijają się obrazy z czasów świetności podziemnego ruchu artystycznego Movida Madrileña.

Mamy też „Życie i śmierć Miguela”, w którym młodziutki Almodóvar przedstawił pomysł wykorzystany po latach przez twórców „Ciekawego przypadku Benjamina Buttona”, „Zbyt wiele tranzycji”, czyli queerową satyrę z mnogością nawiązań literacko-teatralno-filmowych w tle, ale także i „relację z pierwszego dnia sieroctwa”, to jest głęboko osobisty utwór tytułowy, napisany tuż po śmierci ukochanej matki.

Jak łatwo się domyślić, kolekcja to nie do końca spójna gatunkowo. Z drugiej strony wystarczająco skutecznym lepiszczem okazuje się osobowość Almodóvara, a wraz z nią jego przewrotny humor, wrażliwość i erudycja. Dla wielbicieli filmów Hiszpana jest to lektura obowiązkowa, dla zupełnie niewtajemniczonych (są tacy?) może być zaś z kolei świetną inicjacją.

Sebastian Rerak

fot. Página Dos/La 2


Tematy: , , , , , ,

Kategoria: recenzje