Rada Pisarzy Europejskich wycofała się z konsorcjum przyznającego Nagrodę Literacką Unii Europejskiej

2 lutego 2022

Każdego roku konsorcjum złożone ze stowarzyszeń pisarzy, wydawców i księgarzy przyznawało Nagrodę Literacką Unii Europejskiej. Od 2022 roku w gremium tym nie znajdą się przedstawiciele pisarzy, którzy zrezygnowali z dalszej współpracy, ponieważ w ich ocenie wyróżnienie to w nowej formule odwraca się od języków mniejszościowych.

Komisja Europejska zatwierdziła nowy cykl nagrody na okres od 2022 do 2024 roku. Jednocześnie zmieniła się formuła przyznawania tego wyróżnienia. Do tej pory wyglądało to tak, że kraje uczestniczące w programie unijnym „Kultura” były podzielone na trzy grupy. Każdego roku rotacyjnie jedna grupa wybierała laureatów ze swoich państw. Dzięki temu w trzyletnim cyklu nagradzani byli przedstawiciele wszystkich krajów.

W każdym z państw narodowe jury przedstawiało nominacje, a następnie wyłaniało swojego krajowego zwycięzcę. Co roku laur otrzymywało więc od 11 do 14 laureatów (w zależności od tego, ile w danym cyklu państw uczestniczyło w programie „Kultura”). Każdy ze zwycięzców otrzymywał 5 tysięcy euro.

Z polskich autorów nagrodzeni zostali do tej pory Jacek Dukaj za „Lód”, Piotr Paziński za „Pensjonat”, Magdalena Parys za „Magika” i Marta Dzido za „Frajdę”. Mogliśmy również przeczytać laureatów z innych państw. Całą serię z ich książkami opublikowało chociażby Wydawnictwo Wyszukane, dzięki czemu poznaliśmy „Dendryty” Kallii Papadaki, „Na pół” Jasmina B. Freliha, „Średni współczynnik szczęścia” Davida Machado i „Wyspa Krach” Iny Wyłczanowskiej.

Nagrodę od 2009 roku przyznawało konsorcjum złożone z trzech organizacji reprezentujących poszczególne środowiska rynku książki: Federacji Europejskich Wydawców, Europejskiej Federacji Księgarzy i Rady Pisarzy Europejskich. Ostatnia z nich postanowiła jednak zrezygnować z dalszej współpracy po zmianach, które właśnie wprowadzono.

Od 2022 roku zachowany zostanie trzyletni cykl z podziałem na trzy grupy państw, ale nie będą już wyłaniani laureaci ze wszystkich krajów. W każdej grupie organizacje krajowe zgłoszą tylko jedną nominowaną książkę o wysokiej jakości literackiej i potencjale translacyjnym. Następnie w drugiej rundzie siedmioosobowe europejskie jury wybierze laureata nagrody głównej i pięć wyróżnień specjalnych.

Grecka pisarka Kallia Papadaki rozmawia z naszą redaktorką Karoliną Chymkowską o budowaniu własnej tożsamości, lękach w…

Opublikowany przez booklips.pl Środa, 3 czerwca 2020

 
Zarząd Rady Pisarzy Europejskich doszedł do wniosku, że nowa formuła Nagrody Literackiej Unii Europejskiej nie promuje różnorodności językowej i nie kieruje się zasadą równego traktowania wszystkich krajów.

Przykładowo w Hiszpanii oprócz języka urzędowego kastylijskiego (potocznie zwanego hiszpańskim) regionalnie status ten mają także: kataloński, baskijski, galicyjski i aranejski. Lokalne organizacje od długiego czasu próbowały przekonać krajowe jury, by czytało książki we wszystkich oficjalnych językach. W 2020 roku udało się z katalońskim, dzięki czemu Irene Solà została pierwszą i jak na razie jedyną pisarką z Katalonii, która zdobyła Nagrodę Literacką Unii Europejskiej. Kłopot ze wszystkimi językami polegał na tym, że trudno było zebrać kapitułę, która czytałaby we wszystkich tych językach.

W końcu zaproponowano pomysł, by w jednym roku zbierała się kapituła, które będzie czytać dzieła po hiszpańsku (prawdopodobnie wespół z katalońskimi), w drugim – po baskijsku, w trzecim znów po hiszpańsku, a w czwartym – po galicyjsku. W ten sposób twórcy hiszpańskojęzyczni zdobywaliby nagrodę dwa razy częściej. Teraz taki system nie będzie miał większego sensu, bo w danym kraju wielojęzycznym nie będzie się wyłaniać laureata, a jedynie nominowanego. A zatem szanse na nagrodę (bądź jedno z pięciu wyróżnień specjalnych) spadają.

„Odkrywanie szerokiej gamy nowych autorów było dla nas każdego roku punktem kulminacyjnym i podstawowym sensem Nagrody Literackiej Unii Europejskiej. Ponieważ to podejście uległo obecnie zmianie, Rada Pisarzy Europejskich nie chce już popierać tego formatu” – oświadczyła Nina George, prezes Rady.

Organizacja nie wyklucza powrotu do konsorcjum przyznającego nagrodę, jeśli znów zostanie zaproponowana formuła zapewniająca równe traktowanie i wspieranie wielojęzyczności.

[am]

Tematy: ,

Kategoria: newsy