Margaret Atwood z miotaczem w dłoniach testuje ognioodporny egzemplarz „Opowieści podręcznej”. Pieniądze ze sprzedaży książki trafią na walkę z cenzurą

31 maja 2022

W odpowiedzi na rosnącą liczbę prób zakazywania książek Margaret Atwood wspólnie ze swoim wydawcą, Penguin Random House, i kanadyjską agencją kreatywną Rethink stworzyła ognioodporny egzemplarz „Opowieści podręcznej”. Ma on stanowić nie tylko symbol walki z próbami cenzury, ale przy okazji posłużyć w szczytnym celu. Książka trafiła na aukcję, z której dochód zostanie przeznaczony na PEN America, organizację walczącą w obronie wolności słowa.

Palenie dzieł literackich ma długą tradycję, począwszy od starożytności, kiedy to np. w 213 roku p.n.e. pierwszy cesarz Chin Qin Shi Huang nakazał zniszczyć w ten sposób księgi niezgodne z oficjalną ideologią państwową lub niezawierające praktycznej wiedzy, aż po czasy nam bliższe, gdy w nazistowskich Niemczech na stosach kończyły wszelkie dzieła, które nie wyrażały „niemieckiego ducha”. Obecnie podobne akty zdarzają się rzadziej, chociaż całkiem niedawno pewien amerykański pastor zorganizował dla swoich zwolenników palenie książek oraz innych przedmiotów rzekomo promujących czary, a i w naszym kraju głośno było o przypadku księdza z Gdańska, który spalił „Harry’ego Pottera” i inne „magiczne” książki.

Pomimo tych incydentów palenie książek uchodzi dziś raczej za symbol zagrożenia dla wolności słowa. Z miejsca przywołuje on niepokojącą wizję świata przyszłości przedstawioną w powieści „451 stopni Fahrenheita” Raya Bradbury’ego, gdzie literatura jest zakazana, a specjalne oddziały strażaków palą wszystkie konfiskowane egzemplarze. I właśnie do tego postanowiono nawiązać, tworząc ognioodporny egzemplarz „Opowieści podręcznej”. O ile wiadomo, książki Margaret Atwood nigdy publicznie nie palono, ale z próbami ograniczenia jej dostępu dla czytelników, nie tylko w bibliotekach szkolnych, autorka stykała się wielokrotnie.

Na pomysł wydrukowania ognioodpornej „Opowieści podręcznej” wpadli Robbie Percy i Caroline Friesen z agencji kreatywnej Rethink, która ma swoją siedzibę w Toronto, mieście Atwood. Słysząc doniesienia o próbach usuwania książek z amerykańskich bibliotek, pomyśleli o wydrukowaniu dzieła, które chronione byłoby przed najbardziej niszczycielską formą cenzury – przed ogniem. Stwierdzili, że jeśli chodzi o treść, to najlepiej do tego celu nadałaby się „Opowieść podręcznej”, która w ostatnich latach przeżywa renesans popularności. Porozmawiali więc o tym z wydawcami Atwood. Amerykańskiemu i kanadyjskiemu oddziałowi Penguin Random House inicjatywa się spodobała. Skontaktowano się z autorką, która przystała na propozycję wydrukowania takiego egzemplarza.

Zadanie wykonania ognioodpornej „Opowieści podręcznej” powierzono innej kanadyjskiej firmie, Gaslight. Jej właściciel, Doug Laxdal, wyjawił, że zamiast papieru on i jego ekipa użyli aluminiowej folii poddanej specjalnej obróbce. Wydrukowanie 384-stronicowego egzemplarza książki zajęło ponad dwa miesiące. Proces nakładania żaroodpornego atramentu był niezwykle pracochłonny, ponieważ arkusze aluminiowej folii musiały być cienkie jak papier. Zdarzało się więc, że wpadały między prowadnice w maszynie drukującej i ulegały uszkodzeniom. Kiedy manuskrypt był już gotowy, „kartki” zszyto przy pomocy drutu niklowego. Zastosowane materiały zachowują stabilność w temperaturze od 282°C do nawet 660°C (w zależności od komponentu). Wszystkie zostały przetestowane ogniowo podczas produkcji książki. Jeśli więc chciałoby się ją zniszczyć, to trzeba zastosować inne metody, np. niszczarkę.

Ognioodporny egzemplarz wystawiono w Sotheby’s na charytatywną aukcję, z której dochód przeznaczony został na wsparcie organizacji PEN America. W celu promocji akcji nakręcono krótki film, na którym Margaret Atwood z miotaczem ognia w dłoniach próbuje spalić książkę. „Nigdy nie sądziłam, że będę próbowała spalić jedną z moich własnych książek… i to bez powodzenia” – powiedziała Atwood. „’Opowieść podręcznej’ była wielokrotnie zakazywana – czasami przez całe kraje, takie jak Portugalia czy Hiszpania w czasach Salazara i frankistów, czasami przez rady szkolne, czasami przez biblioteki. Miejmy nadzieję, że nie dojdziemy do etapu masowego palenia książek, jak w '451 stopniach Fahrenheita’. Ale jeśli tak się stanie, to oby niektóre książki okazały się nie do spalenia – i niech krążą w obiegu podziemnym, tak jak książki zabronione w Związku Radzieckim” – dodała.

Licytacja książki kończy się 7 czerwca, aktualnie cena za egzemplarz wynosi 90 tysięcy dolarów amerykańskich. PEN America, do której trafią środki ze sprzedaży książki, od lat podnosi alarm w związku z rosnącą liczbą przypadków prób cenzury w Stanach Zjednoczonych. W tym miesiącu dyrektor generalna tej organizacji, Suzanne Nossel, składała raport przed Kongresem w tej sprawie. Jak ostrzegała, niepokojące trendy niszczą globalny wizerunek kraju i podważają wysiłki na rzecz przeciwdziałania rosnącemu autorytaryzmowi. „Jako orędowniczka silnego przywództwa USA w kwestiach wolności słowa na całym świecie ledwo rozpoznaję swój własny kraj” – powiedziała Nossel w Izbie Reprezentantów.

[am]

Tematy: , , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy