Wykręcone na drugą stronę – recenzja komiksu „Zasada Trójek” Tomasza Spella
Tomasz Spell „Zasada Trójek”, wyd. Kultura Gniewu
Ocena: 8,5 / 10
„Zasada Trójek” to nie tylko wizualne cacko, choć niewątpliwie zachwyca feerią kolorów i mocą detali. Dzieło Tomka Grządzieli vel Spella jest bardzo ambitnym projektem, praktycznie pozbawionym odnośników nie tylko w polskim komiksie.
Tytułowa Zasada Trójek to miasto, w którym zwyczajną użyteczność zastąpiły efekt i widowiskowość. Mamy więc rozmaite niesamowite krajobrazy, ekstrawagancką architekturę, dziwną przyrodę, a wreszcie i mieszkańców, których trudno opisać słowami. Wśród tych ostatnich znalazła się para bohaterów – sztukmistrz Rubin, który z umiarkowanym powodzeniem bierze udział w pojedynkach adeptów magii, oraz Honor, pracownik banku zmyśli, czyli miejscowej waluty transferowanej drogą telepatyczną.
Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że „Zasada Trójek” adresowana jest do młodszego czytelnika ze względu na baśniowy setting i takież ilustracje. Nic jednak bardziej mylnego, bo intryga, w jaką zostają uwikłani Rubin i Honor, jest zawiła, a ponadto autor przemycił do fantastycznego świata całkiem sporo refleksji na temat ekonomii oraz relacji pracy i produkcji, jakie obowiązują w doskonale nam znanych realiach.
Spell tworzył swoje dzieło m.in. w trakcie pobytu rezydencyjnego w Angoulême i najwidoczniej brak presji – komercyjnej, jak i czasowej – okazał się bezcenną wartością. Gotowy komiks to 190 stron w dużym formacie, a każdy kadr domaga się dokładnego przestudiowania. Wizualny rozmach imponuje, ale co ważne – nie odbywa się to kosztem scenariusza. Grządziela sięga wprawdzie po pewne klisze z konwencji fantasy, ale wykręca je na drugą stronę z pomysłowością i poczuciem humoru. Również dzięki temu „Zasada Trójek” wymyka się porównaniom. Bo do czego – od biedy – ją porównać? Do komiksów Tadeusza Baranowskiego na ostrym tripie? Do estetyki „Adventure Time”, tyle że w bardziej refleksyjnym tonie? Nieee, punkty odniesienia nie są dziełu Spella do niczego potrzebne. „Zasada Trójek” to klasa sama w sobie.
Sebastian Rerak
TweetKategoria: recenzje