„Sfinks. Wizjonerzy i skandaliści kina” – mało znana historia początków polskiej kinematografii

13 maja 2016

Sfinks-wizjonerzy-premiera
Nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się książka „Sfinks. Wizjonerzy i skandaliści kina”. Autorki Izabela Żukowska i Faustyna Toeplitz-Cieślak przedstawiają w niej fascynującą historię wytwórni filmowej Sfinks i jej twórcy Aleksandra Hertza na tle Warszawy lat 1906?1939.

Gdy Aleksander Hertz zaczynał swoją przygodę z filmem, metody walki z konkurencją przypominały raczej potyczki gangsterskie niż organizowanie życia kulturalnego. Porwania aktorów, zrywane kontrakty, szpiegostwo repertuarowe – działając w takiej rzeczywistości, ten pochodzący z zasymilowanej rodziny żydowskiej były bankier stworzył wytwórnię filmową, która nie miała sobie równych w przedwojennej Polsce. To u niego zaczynały lub rozwijały swoje prawdziwe kariery takie gwiazdy, jak Pola Negri, Jadwiga Smosarska, Kazimierz Junosza-Stępowski, Józef Węgrzyn czy Stefan Jaracz.

„Czyny jego będą drogowskazem dla tych, którzy postawili sobie za zadanie zdobywanie kinematografii polskiej trwałych podstaw rozwoju” – pisał w nekrologu po śmierci Hertza magazyn „Kino dla Wszystkich”. Jakie byłoby zdziwienie redaktorów przedwojennego magazynu, gdyby dowiedzieli się, że dzisiaj człowiek, który był pionierem w czasach pionierskich polskiej kinematografii, odszedł w zasadzie w zapomnienie i pamiętany jest wyłącznie przez wąskie grono znawców przedwojennych filmów. Zaradzić temu postanowiły dziennikarki związane z Polskim Radiem, Izabela Żukowska oraz Faustyna Toeplitz-Cieślak.

Jak mówią, „pomysł wziął się z fascynacji dwudziestoleciem międzywojennym, tamtym czasem, kulturą i historią ludzi, którzy często są dzisiaj niesłusznie zapomniani. Panowie w surdutach, panie w długich sukniach dziś wydają się nudni i spętani konwenansami. Okazuje się jednak, że w tamtych czasach działy się historie, których nie powstydziliby się najwięksi współcześni kpiarze i intryganci”. W książce przeczytamy więc nie tylko o pierwszych wielkich salach kinowych, pierwszych produkcjach i sukcesach, ale też o drapieżnej konkurencji prekursorów polskiego kina, a także o początkach flirtu wielkich pisarzy z nową sztuką, wtedy to bowiem powstały ekranizacje Orzeszkowej, Żeromskiego, Sienkiewicza czy Zapolskiej.

Przekopywanie się przez przedwojenne archiwa w celu zdobycia materiałów do książki nie było łatwe. „Pisanie przypominało zszywanie historii z bardzo ulotnych fragmentów, kawałków biografii, faktów, które połączone ze sobą dawały dopiero pełny obraz całości” – mówią autorki.

Obecnie o przedwojennej historii polskiego kina, tak fascynującej, mówi się niewiele. Zdaniem Izabeli Żukowskiej i Faustyny Toeplitz-Cieślak niesłusznie postrzega się początki kina jako nieciekawe. „Gdy wyobrazimy sobie, jakie emocje musiały wywoływać pierwsze ruchome obrazy na widzach, a tym bardziej entuzjazm pierwszych filmowych twórców, którzy mieli świadomość, że robią coś nowego, ekscytującego, okazuje się, że historia początków kina jest pasjonująca i porywająca także dzisiaj”.

Książka „Sfinks. Wizjonerzy i skandaliści kina” daje również obraz kształtowania się popularności przedwojennych gwiazd X muzy. „Przed wojną aktorzy także byli sławni, choć ich sława wynikała wyłącznie z tego, co robili na scenie lub na ekranie. Nie było jeszcze celebrytów, znanych z tego, że są znani. Jednak to nie współcześni aktorzy oddali swój wizerunek reklamom, przed wojną równie chętnie reklamowali różne produkty, zachwalając garnitury czy czekoladki. Jednak zawsze pozostawał margines niedopowiedzenia, zawsze była tajemnica, która sprawiała, że wydawali się postaciami trochę z innego świata” – zauważają Izabela Żukowska i Faustyna Toeplitz-Cieślak.

Publikacja „Sfinks. Wizjonerzy i skandaliści kina” ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Booklips.pl jest patronem medialnym polskiego wydania.

fot. kadr z filmu „Bestia” z 1917 roku z Polą Negri w roli głównej

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi