Pierwszy poezjomat w UK recytujący wiersze. Anglicy mogą posłuchać również polskiego poety!

13 maja 2016

poezjomat-polskie-wiersze-1
Na placu przed Biblioteką Brytyjską w Londynie stanął pierwszy w stolicy Wielkiej Brytanii poezjomat. Pośród wierszy, których mogą wysłuchać przechodnie, jest również utwór autorstwa polskiego poety, Jarosława Mikołajewskiego.

Poezjomat to przypominające peryskop urządzenie, które wymyślili Czesi do promowania poezji w przestrzeni miejskiej. Pierwszy poezjomat stanął w marcu zeszłego roku w Pradze. Następne, dzięki wsparciu czeskich instytucji kulturalnych, można było napotkać na ulicach m.in. Kijowa i Nowego Jorku. Teraz, za sprawą Centrum Czeskiego w Londynie, poetycki peryskop zawitał do Wielkiej Brytanii.

Brytyjski poezjomat o tyle wyróżnia się na tle poprzednich, że pośród trzydziestu poetów prezentowanych setkom ludzi przemierzających codziennie plac przed biblioteką znalazł się również polski autor, Jarosław Mikołajewski. Stworzony przez niego wiersz „Materac” przechodnie mogą wysłuchać w wersji polskojęzycznej, nagranej przez autora, oraz w angielskim przekładzie Piotra Florczyka.

Poetycki peryskop zainstalowano przed biblioteką z okazji trwającego właśnie Europejskiego Festiwalu Literatury. Poezjomat będzie stał w tym miejscu do 19 maja, a następnie ruszy w objazd po innych miastach Wielkiej Brytanii, pojawiając się do 16 października m.in. w Brighton, Ledbury, Birmingham i Durham, zazwyczaj przy okazji wydarzeń literackich.

poezjomat-polskie-wiersze-2

Wiersz „Materac” Jarosława Mikołajewskiego doczekał się do tej pory tłumaczeń na kilkanaście języków. Tak o jego powstaniu autor napisał na swoim profilu na Facebooku: „Po śmierci taty, sprzątając z bratem piwnicę naszego rodzinnego domu, znaleźliśmy materac. Taki, jaki robiono kiedyś, w czasach naszego dzieciństwa: z gumy i płótna. Oryginalne, plastikowe kołki dawno się oderwały, tata zastąpił je kołkami z gałęzi leszczyny. Nagle olśniło mnie, że skoro to on zawsze nadmuchiwał materac, ustami, to w środku jest powietrze z jego płuc. I że gdybym walnął pięścią w poduchy, ojciec odzyskałby oddech. Zadziałałby jak miech – skojarzenie całkiem do rzeczy, jeśli wziąć pod uwagę, że jego ojciec, mój dziadek, był kowalem”.

Jeśli nie macie okazji zjawić się na placu przez Brytyjską Biblioteką do 19 maja i wysłuchać wiersza z poezjomatu, musicie zadowolić się samym tekstem, który publikujemy poniżej:

MATERAC

Ojciec nadmuchiwał nam go co lato.
Ma lat trzydzieści, może nawet więcej.
Ze szczelin wciąż jeszcze sypie się piasek.
W zgrubieniach wciąż oddycha powietrze jego płuc.

Dopóki go nie wyrzucę, dopóki nie przegryzą go szczury,
mój ojciec może pojechać nad morze.

Konserwa kaszlu.
Relikwiarz na leszczynowe kołki.
Pamiątka organiczna.
Balsam tchu beztroskiego.
Wieczny odpoczynek.

Miech zmartwychwstania.

poezjomat-polskie-wiersze-3

[am]
fot. Czech Centre London, European Literature Festival

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy