Jacek Janczarski widziany oczami córki. Biografia twórcy pana Sułka zapowiedziana na maj

10 kwietnia 2023

17 maja nakładem Wydawnictwa Znak ukaże się książka „Jacek Janczarski. I tak dalej, i tak dalej…”. To osobista biografia twórcy pana Sułka napisana przez jego córkę, Mariannę Janczarską.

Jacek Janczarski był autorem scenariuszy do polskich filmów i seriali, m.in. do „Zmienników”, a także twórcą programów satyrycznych. Napisał popularny cykl słuchowisk radiowych „Kocham pana, panie Sułku”, a wraz z Maciejem Zembatym stworzył m.in. „Rodzinę Poszepszyńskich”. Odszedł nagle, gdy jego córka Marianna miała sześć lat. W jej pamięci zostało zaledwie kilka wspomnień. Dużo później, kiedy studiowała na wydziale dziennikarstwa i komunikacji społecznej SWPS, nadszedł czas na wybór tematu pracy magisterskiej i pojawiła się propozycja napisania o twórczości ojca.

„Chciałam napisać pracę o Stanisławie Barei, ale wtedy moja promotorka, prof. Barbara Głębicka-Giza, poinformowała mnie, że istnieje już wiele prac magisterskich o Barei. Zadała mi też dość trafne pytanie: Nie chciałabyś napisać pracy o swoim ojcu albo dziadku, skoro obydwaj byli pisarzami? Zatkało mnie i sama uzupełniłam sobie to pytanie w głowie: 'No właśnie? Nie chciałabyś?’. Zdecydowałam się na pracę o tacie, bo jednak jest mi on bliższy niż dziadek, którego nigdy nie poznałam. A poza tym stworzyło to niesamowitą okazję, by – brzydko mówiąc – upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli napisać, obronić pracę magisterską i… dowiedzieć się, kim naprawdę był mój ojciec” – wyjaśnia Marianna Janczarska.

Praca magisterska powstała, ale – jak sama jej autorka przyznaje – nikt nie chciałby jej przeczytać, bo to typowo naukowa rozprawa, którą należało obronić. Przy okazji jednak dzięki niej udało się pozyskać wiele materiałów archiwalnych, m.in. dokumenty, słuchowiska, filmy, książki, dramaty i programy telewizyjne oraz wypowiedzi Jacka Janczarskiego.

„Pomyślałam, że skoro już tyle pracy wykonałam i odgrzebałam tyle tekstów, audycji, wywiadów, to fajnie byłoby jednak ujrzeć tatę jako człowieka, a nie tylko twórcę, który w tym i w tym roku napisał to, to i to, za jego oknem był PRL i jak to się wszystko miało do siebie.
Myślę, że to jedno na pewno nas łączy. Mnie też interesuje człowiek. Wydawało mi się, że może jeszcze kogoś oprócz mnie zainteresuje taki stworzony przeze mnie całościowy portret taty – jako człowieka i jako twórcy – pokazujący go ze wszystkich stron” – opowiada autorka.

Jacek Janczarski z żoną Ewą Błaszczyk.

Praca nad biografią trwała bardzo długo. Marianna Janczarka spisała wszystkie audycje ze słuchu i starała się stworzyć z nich oś narracji. Później zaczęła spotykać się i rozmawiać z osobami, które dobrze znały ojca, współpracowały z nim lub pozostawały w rodzinnych relacjach, między innymi z Arturem Andrusem, Magdą Jethon, Stefanem Friedmannem, Piotrem Fronczewskim, a także z dawno niewidzianą rodziną, pierwszą żoną ojca i swoim przyrodnim bratem.

„Spotkałam się z ludźmi, których poznałam, mając zaledwie kilka lat, lub których nie znałam wcale. To często wielkie nazwiska i osobowości, które od dawna bardzo podziwiam. Te spotkania były wyjątkowe i nie miały charakteru 'wywiadów’. W swobodnej atmosferze wiele osób rozgadywało się, jakby zanurzały się w czasie, którego już nie ma, a za którym tęsknią. Nieraz moi rozmówcy poruszali tematy bardzo intymne, zapominając, że to na potrzeby książki, że są nagrywani. Wybrzmiało wiele śmiechu, ale też popłynęło wiele łez, nie tylko moich” – pisze Janczarska we wstępie.

„Kilkakrotnie przerywałam pracę na dłuższy czas, bo zwyczajnie byłam na ojca zła i rozczarowana informacjami, które do mnie dotarły. Wiele razy zostałam poproszona o niepublikowanie słów, które padły. Często rozmówcy dodawali: 'Tylko nie mów temu i temu’, aż musiałam zacząć zapisywać, komu czego mam nie mówić, żeby się w tym nie pogubić. Rzucane konfidencjonalnym tonem zdania: 'Niech to zostanie między nami’, 'Nie mogę powiedzieć ci nazwiska, bo ta osoba żyje i jest bardzo znana’, 'Dowodów na to nie ma i ta osoba nigdy się nie przyzna, ale wszyscy wiedzą, jak było’, sprawiały, że czułam się niemal jak detektyw, i to w całkiem niezłym serialu” – dodaje.

Jakie były twórcze początki Jacka Janczarskiego? Jak powstały kultowe postaci pana Sułka, pani Elizy i gajowego Maruchy? Skąd wzięła się legendarna dziś Rodzina Poszepszyńskich? Co zapoczątkowało współpracę Janczarskiego z Bareją i dlaczego to właśnie Ewa Błaszczyk zagrała Mariana Koniuszkę w „Zmiennikach”? A także: jakie były losy maszyny do pisania Marka Hłaski, jak należy zacząć dobrą komedię oraz
jak wywierać wpływ na kobiety w przybytku gastronomicznym?

Na te i wiele innych pytań czytelnicy znajdą odpowiedź w biografii „Jacek Janczarski. I tak dalej, i tak dalej…”. Jak mówi autorka, książka powinna zainteresować pokolenie radiowej Trójki, tych, którzy cenili takie audycje jak „Kocham pana, panie Sułku” czy „Rodzina Poszepszyńskich”, a także oglądali „Zmienników”. Dużo dowiedzą się z niej również przedstawiciele młodego pokolenia, którzy uważają, że powinni byli urodzić się wcześniej, a także ci wszyscy, których interesuje człowiek i jego historia.

Biografia ukazuje się w 50. rocznicę powstania słuchowiska „Kocham pana, panie Sułku”. Premiera w księgarniach zaplanowana jest na 17 maja.

[am]
fot. prywatnego archiwum rodziny Janczarskich
Wypowiedzi Marianny Janczarskiej pochodzą z rozmowy przeprowadzonej przez Karinę Caban


Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi