W Hongkongu autorzy książek dla dzieci skazani na więzienie. Ich opowieści o wilkach i owcach uznano za nawoływanie do buntu przeciw rządowi
Pięciu autorów z Hongkongu zostało skazanych na więzienie za opublikowanie książek dla dzieci, które władze uznały za antyrządowe. W ocenie prokuratorów historie o owcach i wilkach miały na celu szerzyć separatyzm i podsycać do buntu przeciw Pekinowi.
Pięcioro skazany autorów to Lorie Lai, Melody Yeung, Sidney Ng, Samuel Chan i Marco Fong. Wszyscy mają od 25 do 28 lat i są logopedami. Ich jedyną przewiną była seria trzech książek obrazkowych opublikowanych w 2020 i 2021 roku przez Związek Zawodowy Logopedów z Hongkongu. Publikacje skierowane były do dzieci w wieku od 4 do 7 lat i w alegoryczny sposób odnosiły się do autentycznych wydarzeń – w każdej z nich występowały wilki i owce.
Książki nosiły tytuły „Śmieciarze z wioski owiec”, „12 bohaterów z wioski owiec” oraz „Strażnicy wioski owiec”. Nawiązywały do protestów antyrządowych z 2019 roku, historii grupki uczestników protestów, którzy próbowali uciec łodziami motorowymi na Tajwan, lecz zostali schwytani przez chińskie służby, a także do strajku pracowników medycznych, którzy na początku pandemii wzywali Hongkong do uszczelnienia granicy z Chinami.
W żadnej z nich oczywiście te informacje nie padały wprost w fabule, aczkolwiek wspominano we wstępie, do czego historie się odnoszą. W jednej wilki chcą zająć wioskę i zjeść owce, te zaś podejmują się walki. W drugiej 12 owiec po walce z wilkami musi uciekać ze swojej wioski łodzią, lecz zostają schwytane na morzu i wtrącone do więzienia. W trzeciej zaś owce odpowiedzialne we wiosce za sprzątanie rozpoczynają strajk, by wypędzić wilki, które wszędzie zostawiają śmieci.
Publikacje rozprowadzano za darmo w kilku lokalnych księgarniach, a w sieci dostępna była wersja cyfrowa. W czasie aresztowania autorów policja podobno skonfiskowała ponad 550 książek i ulotek, a aktywa związku zamrożono, samo zaś stowarzyszenie logopedów zostało później zmuszone do rozwiązania.
Prokuratura stwierdziła, że książki są „bardzo proste”, ale kryją się za nimi „wywrotowe intencje”. Zwierzęta są bowiem odpowiednikami mieszkańców Hongkongu (owce) i kontynentalnych Chin (wilki), a celem autorów jest wzbudzić nienawiść wobec chińskich migrantów, rządu i wymiaru sprawiedliwości oraz podżegać do przemocy wobec innych.
Obrona przekonywała, że postacie w książkach są fikcyjne, a treść jest otwarta na interpretację i nie wzywa do zbrojnego buntu. Sąd nie dał jednak wiary ich argumentom. Jak stwierdzono, publikacje mogą wywołać w umysłach młodych czytelników przekonanie, że „rząd Chińskiej Republiki Ludowej przybywa do Hongkongu z nikczemnym zamiarem zabrania im domów i bezprawnego zrujnowania ich szczęśliwego życia”.
Zachodnie media podkreślają, że jest to pierwszy przypadek uznania publikacji za wywrotową od czasu protestów w Hongkongu w 2019 roku i nałożenia przez Pekin w 2020 roku na to autonomiczne miasto ustawy o bezpieczeństwie narodowym. Wprawdzie ustawa dotyczy jedynie czterech rodzajów przestępstw: separatyzmu, działalności wywrotowej przeciwko władzy państwowej, terroryzmu i zagranicznych ingerencji w sprawy Hongkongu, jednak władze znalazły sposób, jak rozszerzyć ich definicję. W przypadku „działalności wywrotowej” odwołują się do ustanowionego w latach 30. XX wieku prawa kolonialnego o podburzaniu. Brytyjczycy wprowadzili je, by stłumić działalność komunistyczną. Teraz przepisy te interpretuje się bardzo szeroko, by uciszyć krytykę pod adresem rządu i zdławić wolność słowa.
Po skazaniu pięciorga autorów organizacja Amnesty International wezwała do natychmiastowego ich uwolnienia. „Pisanie książek dla dzieci nie jest przestępstwem, a próba edukowania dzieci o ostatnich wydarzeniach w historii Hongkongu nie stanowi próby wzniecenia buntu” – napisano w oświadczeniu.
[am]
źródło: ABC News, The Guardian, Al Jazeera
Kategoria: newsy