Spadkobiercy Gabriela Garcíi Márqueza zgodzili się wydać nieznaną powieść noblisty

4 maja 2023

Wydawnictwo Penguin Random House poinformowało, że przeczytamy jeszcze jedną powieść Gabriela Garcíi Márqueza. Dzieło kolumbijskiego noblisty zatytułowane „En Agosto Nos Vemos” (z hiszp. „Do zobaczenia w sierpniu” lub „Zobaczymy się w sierpniu”) ukaże się w całej Ameryce Łacińskiej w 2024 roku.

O tym, że w archiwach pisarza przechowywanych w Centrum Harry’ego Ransoma przy Uniwersytecie w Texasie może znajdować się jeszcze jedna niepublikowana książka autora „Stu lat samotności”, mówiło się już od dawna. W 1999 roku Márquez opublikował w czasopiśmie „Cambio” historię, która rzekomo miała być pierwszym rozdziałem nowej powieści.

Fabuła koncentrowała się na Anie Magdalenie Bach, kobiecie w średnim wieku i żonie dyrektora konserwatorium muzycznego żyjącej w szczęśliwym związku małżeńskim. Jej matka zginęła na karaibskiej wyspie. Każdego roku, 16 sierpnia, w rocznicę śmierci rodzicielki, bohaterka udaje się na wyspę, aby złożyć kwiaty na grobie. Podczas jednej z takich wizyt przeżywa upojny romans z mężczyzną poznanym w hotelowym barze. Od tej pory coroczne wizyty będą dla niej okazją do przeżywania zmysłowych przygód.

„Najwyraźniej oryginalny zamysł był taki, by złożyć książkę z niezależnych rozdziałów, które można by czytać jako osobne historie i które razem stanowiłyby korpus powieści” – wyjaśnił Nicolás Pernett z Centrum Harry’ego Ransoma. Márquez prac nad książką jednak nie ukończył. W wywiadzie udzielonym w 2004 roku powiedział dziennikarce „El País”, że czuje się „dość zadowolony” z rozwoju postaci, ale sama powieść go nie satysfakcjonowała. Poprawki przeciągały się w nieskończoność. Gabo nie podjął ostatecznych decyzji co do pewnych szczegółów związanych z bohaterami, a nawet ich wieku i imion. W 2005 roku ogłosił, że przechodzi na literacką emeryturę, co miało być spowodowane coraz większymi kłopotami pisarza z pamięcią.

Do tej pory Rodrigo i Gonzalo García Barcha – dzieci i zarazem spadkobiercy zmarłego w 2014 roku Márqueza – nie chcieli publikować tego manuskryptu. Wygląda na to, że po ponownej lekturze tekstu zmienili zdanie. „’En Agosto Nos Vemos’ było wynikiem ostatniego wysiłku, by kontynuować tworzenie, naprzeciw wiatrowi i przypływowi. Czytając to ponownie prawie 10 lat po jego śmierci, odkryliśmy, że tekst miał wiele bardzo przyjemnych zalet i nic nie stoi na przeszkodzie, by cieszyć się tym, co najważniejsze w dziełach Gabo: jego zdolnością do inwencji, poezją języka, wciągającą narracją, zrozumieniem człowieka, jego przywiązaniem do własnych doświadczeń i niepowodzeń, zwłaszcza miłosnych – być może głównego tematu całej jego twórczości” – wyjaśnili w komunikacie przesłanym prasie.

Jak się dowiadujemy, książka ma liczyć około 150 stron i składać się będzie z pięciu oddzielnych części skupionych wokół Any Magdaleny. Spadkobiercy zapewniają, że wydanie będzie zawierało najlepszą z napisanych przez Márqueza wersji tekstu. Zaznaczono, że nie zostało dodane do oryginału ani jedno słowo.

Wiadomość o książce ożywiła na nowo dyskusję na temat tego, czy powinno się wydawać niedopracowaną książkę pisarza, który za życia tak dużą wagę przywiązywał do szczegółów i starannie rozważał każdą decyzję o publikacji drukiem. „Dla mnie to wspaniała wiadomość. Trzeba umieć to czytać: to nie jest skończone dzieło” – skomentował kolumbijski pisarz Juan Gabriel Vásquez. „Możemy cieszyć się tym, czym ta książka jest: niedokończonym dziełem wielkiego artysty. Nie ma powodu, by pozbawiać nas tej przyjemności” – dodał.

[am]
fot. Vasco Szinetar/Wikimedia Commons
źródło: The Guardian, Cambio, France24

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy