Ryszard Ćwirlej przez pięć lat nie miał spotkań autorskich w poznańskich bibliotekach. Pisarz twierdzi: był „nieformalny zakaz zapraszania mnie”

2 maja 2023

Autor kryminałów Ryszard Ćwirlej nieodłącznie kojarzony jest z Poznaniem. To tam pisarz mieszka od lat, tam też umiejscowiona jest akcja jest książek. Również poznańscy czytelnicy lubią sięgać po jego powieści, o czym świadczą listy najczęściej wypożyczanych tytułów w miejscowych oddziałach biblioteki. Jak się jednak okazuje, autor przez pięć lat nie mógł zostać zaproszony do żadnej z tych książnic. Ćwirlej twierdzi, że istniał nieformalny zakaz nałożony przez urzędującą do niedawna dyrektorkę miejskich bibliotek.

„Jeżdżę po całym kraju i spotykam się z czytelnikami, którzy kochają kryminały, ale przez ostatnie pięć lat nie miałem żadnych spotkań w poznańskich bibliotekach. Mogli spotykać się ze mną czytelnicy z Rzeszowa czy Opola, ale nie poznaniacy, czyli ci, którzy ze względu na poznańskość moich książek lubią je najbardziej” – oświadczył pisarz na swoich profilach w mediach społecznościowych. „Pięć lat żadna z poznańskich bibliotek nie miała możliwości organizowania spotkań autorskich ze mną, pisarzem, który jest miejscowym rekordzistą w ilości wypożyczanych książek w poznańskich bibliotekach” – dodał.

Ćwirlej wyjaśnia, że po raz pierwszy wspomina o tym publicznie, bo właśnie po pięciu latach nastąpiła zmiana i umówił się na spotkanie autorskie w jednej z bibliotek miejskich w Poznaniu. „Czyli mogę już spotykać się z poznańskimi czytelnikami? Tak, bo zmieniła się pani dyrektor Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu i został zdjęty nieformalny zakaz zapraszania mnie na spotkania autorskie (o zakazie wiedziałem od dawna od zaprzyjaźnionych pań bibliotekarek, które chciały mnie zapraszać do siebie, ale góra się nie zgadzała)” – wyjaśnił Ćwirlej.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Ryszard Ćwirlej (@cwirlej_krymi)

Jak podkreślił, spotkania w Poznaniu organizowano regularnie, ale w innych miejscach, natomiast nie mógł się pojawiać w lokalnych bibliotekach. „Biblioteka Raczyńskich to sieć miejskich bibliotek z Poznania i okolicy, które organizują spotkania autorskie z pisarzami. Zakaz zapraszania mnie nie miał charakteru formalnego rozporządzenia, ale był formalny. Gdy pani z jakiejkolwiek filii chciała mnie zaprosić, dyrekcja odmawiała” – powiedział.

W opinii autora coś złego działo się w publicznej instytucji, skoro „wprowadziła cenzurę jak w PRL”. Ćwirlej wini za ten stan rzeczy tzw. „dobrą zmianę”, odnosząc się do hasła wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Jego wpis w mediach społecznościowych sugeruje, że była już dyrektorka miejskich bibliotek miała być „wielbicielką pewnej partii”, którą on często publicznie krytykuje. Sebastian Chosiński, autor opowiadań fantastycznonaukowych i książek poświęconych komiksowi, zauważył jednak pod wpisem Ryszarda Ćwirleja na grupie Facebookowej „Kryminał Milicyjny”, że wspomniane biblioteki podlegają miastu, którym rządzi prezydent związany z opozycyjną partią sejmową – Platformą Obywatelską. Nie można więc wykluczyć, że w grę nie wchodziły kwestie polityczne, lecz osobiste animozje.

[md]
fot. Adam Ciereszko

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy