Dzieła Tuwima, Makuszyńskiego, Gałczyńskiego, Bunina i O’Neilla przechodzą w 2024 roku do domeny publicznej

1 stycznia 2024

Każdego roku 1 stycznia w Polsce i większości krajów Europy do domeny publicznej przechodzą dzieła twórców, którzy umarli przed 70 laty. Oznacza to możliwość czytania i rozpowszechniania ich utworów zgodnie z prawem i bezpłatnie. 2024 rok jest pod tym względem szczególnie obfity w znamienite nazwiska. Majątkowe prawa autorskie wygasły bowiem m.in. do twórczości Juliana Tuwima, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Kornela Makuszyńskiego oraz noblistów Eugene’a O’Neilla i Iwana Bunina.

Domena publiczna to część dobra wspólnego, w której znajdują się te utwory, które powstały przed wprowadzeniem systemu praw autorskich – czyli większość kulturowego dziedzictwa ludzkości. Do domeny publicznej przechodzą również te utwory, które były objęte prawem autorskim, ale od śmierci ich twórcy minęło już 70 lat. Kornel Makuszyński zmarł 31 lipca 1953 roku, Konstanty Ildefons Gałczyński 6 grudnia, a Julian Tuwim 27 grudnia tego samego roku, co oznacza, że z dniem 1 stycznia 2024 roku wygasają majątkowe prawa autorskie do ich twórczości i od tego dnia każdy może z niej korzystać, pamiętając o podaniu imienia i nazwiska autora oraz tytułu utworu.

Trzeba jednak podkreślić, że dotyczy to jedynie utworów opublikowanych do momentu zgonu autorów. Majątkowymi prawami autorskimi nadal więc są objęte wszystkie dzieła wydane po raz pierwszy pośmiertnie, a ich wykorzystanie wymaga uzyskania zgody i dokonania opłat licencyjnych przez 70 lat od premiery. Tak jest chociażby w przypadku powieści „Szaleństwa panny Ewy”, która ukazała się w 1957 roku, a więc dopiero cztery lata po śmierci Makuszyńskiego.

Na wieść o przejściu do domeny publicznej dzieł trzech wybitnych autorów, na których wychowały się pokolenia polskich dzieci, zareagowała już biblioteka Wolne Lektury. Od 1 stycznia w jej zbiorach można znaleźć ebooki z najpopularniejszymi wierszami Juliana Tuwima, poematem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i powieścią Kornela Makuszyńskiego. „Ebooki możecie od razu przeczytać, pobrać na swój telefon albo czytnik, wysłać mailem, udostępnić lub wydrukować. Wszystkie elementy opracowania udostępniamy na wolnej licencji, by każda osoba mogła się cieszyć najlepszą polską literaturą i dzielić tą radością z innymi” – zachęca Maria Świetlik, dyrektorka ds. rozwoju Fundacji Wolne Lektury.

Do domeny publicznej przechodzą 1 stycznia również dzieła znanych twórców z całego świata. W tym przypadku należy jednak podkreślić, że majątkowe prawa autorskie wygasły do oryginałów utworów literackich zmarłego przed 70 laty autora, a nie do istniejących już tłumaczeń. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by dokonać własnego przekładu lub zlecić go komuś innemu. Polscy wydawcy mają w czym wybierać.

Z dniem 1 stycznia 2024 roku w domenie publicznej znalazły się dzieła dwóch noblistów: amerykańskiego dramaturga Eugene’a O’Neilla oraz rosyjskiego poety i prozaika Iwana Bunina. Można również sięgać bezpłatnie po twórczość walijskiego poety Dylana Thomasa. To jednak nie wszystko. Na ponownie odkrycie czekają już książki Elsy Beskow, szwedzkiej autorki dla dzieci, Marjorie Rawlings, laureatki nagrody Pulitzera za powieść „Roczniak”, czy Marguerite Vallette-Eymery znanej jako Rachilde, francuskiej pisarki cenionej za dekadencką powieść „Pan Wenus”. Warto również sprawdzić dokonania Bena Amesa Williamsa, amerykańskiego powieściopisarza i autora opowiadań wielokrotnie ekranizowanego w pierwszej połowie XX wieku, Johna Horne’a Burnsa, wychwalanego przez Ernesta Hemingwaya i Edmunda Wilsona autora powieści wojennej „The Gallery”, czy Oskara Lutsa, estońskiego pisarza zajmującego się tematyką społeczno-obyczajową, głównie z życia młodzieży.

W związku z wygaśnięciem 1 stycznia majątkowych praw autorskich do dzieł twórców zmarłych 70 lat temu w Nowy Rok obchodzony jest Dzień Domeny Publicznej. „Ludzie od tysięcy lat zapisują swoje myśli, uczucia, opowieści i każda i każdy z nas wzrasta, czerpiąc z tego bogactwa minionych pokoleń. Na tym właśnie polega wyjątkowa zdolność naszego gatunku do rozwoju. Nie musimy odkrywać wszystkiego wciąż na nowo, bo możemy uczyć się od innych i to także tych, którzy nie żyją już od setek lat. Dlatego wygasanie praw wyłącznych, które powstrzymują ten naturalny obieg kultury, i uwalnianie kultury to powód do świętowania” – wyjaśnia Maria Świetlik.

[md]
fot. kolaż: (1) Władysław Miernicki/Narodowe Archiwum Cyfrowe (2) Wikimedia Commons, (3) Narodowe Archiwum Cyfrowe, (4) Georgi Vasilievich Trunov/Wikimedia Commons, (5) Alice Boughton/Wikimedia Commons

Tematy: , , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy