Dickens miał fatalne pismo
Po raz pierwszy drukiem ukazało się faksymile rękopisu ?Wielkich Nadziei? Charlesa Dickensa. Dzięki temu możemy od środka podejrzeć proces twórczy wybitnego prozaika.
Dickens oprawił i podarował rękopis swojemu przyjacielowi, który z kolei przekazał go w 1868 roku Wisbech and Fenland Museum. Do tej pory manuskrypt można było oglądać jedynie w każdą pierwszą sobotę miesiąca, przez resztę czasu przechowywany był w sejfie. Teraz oryginalny tekst ma okazję dotrzeć do szerszej publiczności, dzięki współpracy muzeum z Cambridge University Press, które podjęło się zeskanowania i wydania go w formie książki.
„Można zobaczyć początek oryginalnego zakończenia” – mówi David Wright kurator muzeum. „Dickens wziął je w ramkę i skreślił, potwierdzając, że napisał inne. Niestety nie mamy pojęcia, co się stało z rękopisem zawierającym drugie zakończenie.”
W manuskrypcie widać także, że słynne ostatnie zdanie powieści zostało zmienione. W oryginale było o dwa słowa dłuższe. Zdaniem badaczy twórczości Dickensa, publikacja rękopisu to okazja, do bliskiego przyjrzenia się procesowi pracy pisarza.
Pierwsze, co rzuca się w oczy po zajrzeniu do tekstu, to fatalny charakter pisma Dickensa. Wersy nie trzymają poziomu i lecą po prawej stronie w dół, a słowa na końcu są często ściśnięte, tak by się zmieściły w jednej linii. Poplamiony atramentem i pobrudzony rękopis pokazuje także, że Dickens często poprawiał swoje teksty. Strony wypełnione są skreśleniami, poprawkami, uwagami dla drukarza.
Z okazji publikacji przedruku rękopis można oglądać do czerwca przyszłego roku w Muzeum Londyńskim, w ramach wystawy ?Dickens i Londyn?. Potem wraca do Wisbech and Fenland.
Poniżej możecie zobaczyć pierwsze cztery strony rękopisu „Wielkich nadziei”:
Kategoria: newsy