Amerykańska autorka kryminałów Sue Grafton zmarła na raka

3 stycznia 2018


28 grudnia w Santa Barbara w Kalifornii zmarła pisarka Sue Grafton, znana z bestsellerowej serii kryminałów o zadziornej prywatnej detektyw Kinsey Millhone. Autorka odeszła na raka w wieku 77 lat.

Grafton urodziła się w 1940 roku w prezbitariańskiej rodzinie (jej dziadkowie byli misjonarzami w Chinach). Pasją do literatury zaraził ją ojciec, prawnik, który uwielbiał kryminały i wieczorami pisał powieści. Cornelius Grafton uczył córkę sztuki pisania, redagowania i przygotowywał do roli pisarki. Sue zaczęła tworzyć własne historie już jako osiemnastolatka, a pierwszą powieść ukończyła cztery lata później. W kilka lat napisała siedem książek, ale tylko dwie z nich doczekały się publikacji. Zrażona brakiem powodzenia skupiła się na pisaniu scenariuszy do filmów telewizyjnych.

Dzięki pracy scenarzystki podszkoliła swoje umiejętności w budowaniu fabuły, nauczyła się pisać lepsze dialogi i tworzyć wciągające sceny akcji. Wtedy Grafton poczuła, że jest gotowa, aby wrócić do pisania książek. W tym czasie przechodziła długą i bolesną sprawę rozwodową, która wiązała się z walką o opiekę nad dziećmi. Czasami miała tak dość byłego męża, że wyobrażała sobie, jak go zabija lub okalecza. Z tej fantazji zrodził się pomysł na nową powieść. Zafascynowana seriami kryminałów, które miały pokrewne tytuły, jak kolorowy cykl Johna D. MacDonalda o Travisie McGee czy oparty na dniach tygodnia cykl Harry’ego Kemelmana o Rabinie Smallu, postanowiła stworzyć coś podobnego. Pomysł na tytuły serii podsunęła jej lektura „Cmentarzyka” Edwarda Goreya. Opatrzona ilustracjami rymowanka wydana w Polsce w tomie „Osobliwy gość i inne utwory” przedstawia w alfabetycznej kolejności najtragiczniejsze przypadki śmierci, jakie przydarzyły się małym dzieciom. Grafton uznała zatem, że jej cykl kryminałów oparty zostanie na alfabecie. Pierwsza powieść nosiła tytuł „A jak alibi”. I to był strzał w dziesiątkę. Po opublikowaniu w 1990 roku „G Is for Gumshoe” (niewydana dotąd w Polsce) autorka mogła już rzucić pracę scenarzystki i skupić się wyłącznie na swoich powieściach.

Cykl o prywatnej detektyw Kinsey Millhone znalazł czytelników w 28 krajach. Grafton planowała zakończyć serię na powieści „Z jak zero”, ale niestety przed śmiercią nie udało jej się dojść do końca alfabetu (licząc w języku angielskim, ponieważ tytuły polskich tłumaczeń nie zachowują oryginalnej kolejności). Rodzina nie zamierza wynajmować nikogo, aby dokończył dzieła za autorkę.

„Przykro mi to pisać, ale Sue zmarła po dwuletniej walce z rakiem. Była otoczona przez rodzinę, w tym jej oddanego i kochającego męża Steve’a. Chociaż wiedzieliśmy, że jej czas nadchodzi, stało się to nieoczekiwanie i szybko. Jeszcze kilka dni przed śmiercią czuła się dobrze, a potem wszystko zaczęło nabierać tempa. Sue zawsze mówiła, że będzie pisała tak długo, jak starczy jej sił. Wielu z was wie również, że była nieugięta w sprawie przeniesienia jej książek na ekran filmowy lub telewizyjny, i w tym samym duchu nigdy nie pozwoliłaby ghostwriterowi pisać pod jej nazwiskiem. Ze względu na to wszystko, a także z głębokiej miłości i szacunku dla naszej drogiej, kochanej Sue, tak długo, jak rodzina będzie sprawowała opiekę nad jej spuścizną, alfabet będzie się kończył na literę Y” ? napisała w oświadczeniu córka pisarki, Jamie Clark.

[am]
fot. Laurie Roberts

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy