Hunter S. Thompson odpowiada na propozycję Anthony’ego Burgessa: „ty leniwy lachociągu”
Urodzony w 1917 roku w Manchesterze Anthony Burgess najlepiej znany jest ? w dużej mierze dzięki adaptacji filmowej Stanleya Kubricka ? z uwielbianej przez czytelników dystopijnej powieści „Mechaniczna pomarańcza”, która ukazała się w 1962 roku. Nie było to jednak jego jedyne osiągnięcie. Burgess był płodnym, wszechstronnym i bardzo inteligentnym autorem: opublikował trzydzieści trzy powieści i dwadzieścia pięć książek niebeletrystycznych, tworzył wiersze, opowiadania i scenariusze, skomponował trzy symfonie i napisał kilkaset utworów muzycznych. Oprócz tego biegle posługiwał się dziewięcioma językami. Jeśli pozwalał mu na to czas, pracował również jako dziennikarz i w sierpniu 1973 roku trafił do Rzymu, gdzie zamierzał napisać felieton obiecany gazecie „Rolling Stone”. Ponosząc na tym polu klęskę, zaproponował przesłanie redakcji „ukończonej właśnie noweli o długości 50 000 słów, w której poruszyłem kwestię ludzkiej kondycji itp. Być może niektóre jej fragmenty okażą się lepsze niż zwykły felieton”. Na nieszczęście dla niego propozycja trafiła na stół Huntera S. Thompsona.
17 sierpnia 1973
Woody Creek, CO
Szanowny Panie Burgess,
Herr Wenner przekazał Pański bezwartościowy list wysłany z Rzymu do Wydziału Spraw Krajowych, po czym trafił on na moje biurko, abym go przeanalizował i/lub udzielił na niego odpowiedzi.
Niestety nie mamy Wydziału Międzynarodowych Bredni, a list powinien trafić właśnie tam.
Co za żałosne i wariackie bzdety próbuje nam Pan wcisnąć? Jeśli ?Rolling Stone? zamawia felieton, to znaczy, że chce cholerny felieton? i niech Pan nie próbuje się wykręcać jakimiś beznadziejnymi bredniami na temat ?ukończonej właśnie noweli o długości 50 000 słów, w której poruszyłem kwestię ludzkiej kondycji itp??.
Czy uważa nas Pan za bandę bezmózgich jaszczurek? Za bogatych oprychów? Za zbirów amatorów?
Ty leniwy lachociągu. Chcę mieć ten felieton na biurku przed Świętem Pracy. I ma być gotowy do druku. Skończyły się czasy, kiedy takim tanim szumowinom jak ty uchodziły numery, dzięki którym się wzbogaciliście.
Zabieraj swoje bezwartościowe dupsko z piazzy i siadaj przed maszyną do pisania. Takich jak ty mamy tu na pęczki i niech mnie chuj, jeśli będę to dłużej znosił.
Z poważaniem
Hunter S. Thompson
Wspomniany felieton nigdy nie ukazał się na łamach magazynu „Rolling Stone”. Trafił do rąk czytelników dopiero w 2012 roku za sprawą „New Yorkera”. W tekście zatytułowanym „The Clockwork Stan” (z ang. „Mechaniczny stan”) Burgess pisze o przyczynach zgodności społecznej, odwołując się do poglądu Orwella, że ciężar dokonywania własnych wyborów jest dla wielu ludzi nie do zniesienia. Autor wspomina swój pobyt w wojsku i to, jak początkowa niechęć do dyscypliny i zrezygnowania z najmniejszego kawałka swojej wolności stopniowo w nim łagodniała, a stosunek do bycia częścią większego mechanizmu zaczął się zmieniać. Trzeba jednak powiedzieć, że bez względu na to, jak wymagający byli przełożeni w wojsku, nie przygotowało to Burgessa na takiego przełożonego jak Thompson.
Powyższy list, a także odpowiedź Davida Bowiego na pierwszy fanowski list z Ameryki, krytyczną opinię Roberta Crumba na temat płyty saksofonisty freejazzowego Matsa Gustafssona oraz ponad 120 innych znajdziecie w drugim tomie „Listów niezapomnianych” pod redakcją Shauna Ushera. Książka w przekładzie Jakuba Małeckiego trafiła do księgarń 18 maja nakładem wydawnictwa Sine Qua Non.
TweetKategoria: listy