Liam Neeson jako Philip Marlowe. Zobacz zwiastun ekranizacji „Czarnookiej blondynki”
Philip Marlowe, legendarny detektyw wymyślony przez Raymonda Chandlera, zyskał nowe wcielenie. Wkrótce na ekrany kin wejdzie film zatytułowany po prostu „Marlowe”, w którym tytułowego bohatera gra Liam Neeson. Scenariusz tej produkcji nie powstał jednak na podstawie serii książek amerykańskiego klasyka czarnego kryminału, lecz w oparciu o ich oficjalną kontynuację – „Czarnooką blondynkę”, którą napisał pod pseudonimem Benjamin Black irlandzki pisarz John Banville.
Wydarzenia przedstawione w powieści „Czarnooka blondynka” rozgrywają się na początku lat 50., niedługo po tym, co wydarzyło się w „Długim pożegnaniu”. Chandler nigdy nie przywiązywał nadmiernej wagi do wieku swojego bohatera, dlatego w „Głębokim śnie”, którego akcja osadzona była w 1936 roku, detektyw miał 33 lata, natomiast w rozgrywającym się 14 lat później „Długim pożegnaniu” był 42-latkiem. Te szczątkowe i nieco rozbieżne informacje dawały jednak pewne wyobrażenie o jego wieku. Tymczasem grający Marlowe’a Liam Neeson ma 70 lat. W filmie „Marlowe” scenarzyści nie poszli jednak śladem metryki aktora i nie przesunęli fabuły do lat 60. czy 70., lecz… cofnęli ją do końca lat 30. Jak możemy się domyślać, na decyzji producentów zaważyła chęć utrzymania stylistyki noir i wszystkiego, co było z nią związane, tak charakterystycznego dla czasu międzywojnia.
Pomimo zmian czasowych główny motyw fabularny w filmie „Marlowe” pozostaje podobny jak w „Czarnookiej blondynce”. Pewna jasnowłosa piękność wynajmuje detektywa do odnalezienia byłego kochanka. Kobieta jest córką znanej bogaczki – w książce jej matka to posiadaczka dużej firmy perfumeryjnej, w adaptacji natomiast przedstawiono ją jako gwiazdę filmową. Marlowe szybko odkrywa, że zaginięcie mężczyzny jest tylko pierwszym z szeregu zdumiewających wydarzeń. Tym sposobem wplątuje się w życie najzamożniejszych i najbardziej bezwzględnych rodzin w Los Angeles.
Postać Philipa Marlowe’a wielokrotnie była pokazywana na ekranie. W bohatera stworzonego przez Raymonda Chandlera wcielali się Humphrey Bogart („Wielki sen”), James Garner („Marlowe”), Elliott Gould („Długie pożegnanie”) i Robert Mitchum („Żegnaj, laleczko”). Powieści z detektywem kilkakrotnie też adaptowano w polskim telewizyjnym Teatrze Sensacji. Marlowe’a grali m.in. Jerzy Dobrowolski (spektakl „Kłopoty to moja specjalność”), Witold Pyrkosz („Długie pożegnanie”) czy Piotr Fronczewski („Żegnaj, laleczko”). Po latach bohater Chandlera znów wraca na ekrany za sprawą Liama Neesona. Będzie to setny film w karierze tego irlandzkiego aktora.
„Nie wyobrażam sobie 'Marlowe’a’ bez Liama Neesona. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie 'Michaela Collinsa’ bez niego. Może potrzeba ikony, aby zagrać ikonę – to powiedziawszy, nie mógłbym czuć się bardziej zaszczycony, niż mogąc współpracować z Liamem przy jego setnym filmie, projekcie, z którego wszyscy jesteśmy niesamowicie dumni” – oświadczył reżyser Neil Jordan, który wcześniej przeniósł na ekran m.in. „Wywiad z wampirem”, „Chłopaka rzeźnika”, „Koniec romansu” i „Śniadanie na Plutonie”.
W gwiazdorskiej obsadzie oprócz Neesona znaleźli się: Diane Kruger, Jessica Lange, Danny Huston i Alan Cumming. W filmie występują także Adewale Akinnouoye-Agbaje, Ian Hart i Colm Meaney. Za scenariusz adaptacji odpowiada William Monahan („Infiltracja”, „Królestwo niebieskie”).
Poniżej możecie zobaczyć zwiastun filmu „Marlowe”, którego światowa premiera zapowiedziana jest na 15 lutego:
Powieść „Czarnooka blondynka” ukazała się w Polsce nakładem Wydawnictwa Albatros:
[am]
TweetKategoria: film