Zagadka Roswell jeszcze raz – recenzja książki „Diabelska góra” Douglasa Prestona i Lincolna Childa

26 marca 2024

Douglas Preston, Lincoln Child „Diabelska góra”, tłum. Jan Kraśko, wyd. Agora
Ocena: 7 / 10

Każdy, kto choć z grubsza otarł się o tematykę UFO, musiał zetknąć się ze sprawą Roswell. Chyba najbardziej osławiona domniemana katastrofa statku pozaziemskiego, która miała mieć miejsce w 1947 roku w okolicy wspomnianej miejscowości, od lat rozpala wyobraźnię nie tylko zwolenników teorii spiskowych, ale i twórców popkultury. Tym razem wziął ją na warsztat duet wprawnych autorów thrillerów przygodowych – Douglas Preston i Lincoln Child – w kolejnej odsłonie serii z archeolożką Norą Kelly i młodą agentką FBI Corrie Swanson.

Czegóż to nie znajdziemy w tej powieści! Pomieścił się tutaj gros szpiegowskich tajemnic, tajnych agentów jeszcze tajniejszych rządowych agencji, piramidalnie konstruowanych intryg, mających rzekomo na celu chronić amerykańskie bezpieczeństwo narodowe, a może i dobro całej ludzkości. Do tego dorzućcie kontrowersyjnego miliardera Lucasa Tappana, wzorowanego nieco na Elonie Musku (którego można lubić lub nie znosić, ale któremu trudno odmówić wizjonerstwa i rozmachu w niekonwencjonalnym działaniu). Do tego mnóstwo smaczków związanych ze spiskowymi teoriami dotyczącymi rzekomego ukrywania przez rząd USA prawdy o odwiedzających Ziemię istotach z kosmosu.

Dla tych, którzy co nieco interesowali się tematem, będzie to całkiem przyjemna powtórka klasycznych wątków. Dla laików zaś może to być niezłe wprowadzenie w nadal mocno obecną (zdecydowanie bardziej w USA niż u nas) wiarę w zbrodnicze i tajemne działania amerykańskich władz, mających na celu zatajenie kontrowersyjnej prawdy o kontaktach z pozaziemską cywilizacją. Oczywiście, jak przystało na duet Preston i Child, wszystko to otoczone jest akcją, której tempo nie za bardzo pozwala nam na oddech, wydarzenia pędzą jak szalone, a pętla niebezpieczeństwa coraz mocniej zaciska się wokół bohaterów…

Najsłabszym elementem całej konstrukcji fabularnej jest dość przewidywalne zakończenie. Brak tu większej tajemnicy. Budowane wcześniej napięcie opada z powodu dość oczywistego finału. Oczywistego przynajmniej dla tych, którzy mają jakiekolwiek obeznanie w tematyce UFO, bo znany pisarski duet nie wprowadza w tym zakresie zbyt wiele nowego. Powoduje to pewien niedosyt, ponieważ Preston i Child przyzwyczaili do ciekawszego nakreślania fabuły i zgrabniejszego rozwiązywania zagadek konstruowanych na potrzeby swoich książek. Trochę szkoda, bo autorzy wzięli na warsztat temat wdzięczny, ciekawy i z olbrzymim potencjałem, ale za bardzo oparli się na gatunkowej kliszy.

„Diabelska góra” jest typową dla duetu Preston i Child mieszanką thrillera i powieści przygodowej. Może nie najlepszą w serii, ale chyba też nie o to chodziło, by stworzyć dzieło wyznaczające nowe literackie trendy. Otrzymujemy po prostu dynamiczną rozrywkę, która trafi przede wszystkim w gusta osób zbytnio nierozeznanych w przebogatej amerykańskiej mitologii ufologicznej. Dla miłośników UFO może okazać się nazbyt przewidywalna.

Mariusz Wojteczek


Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: recenzje