Wyjątkowe historie warszawskich hotelarzy
Sylwia Zientek „Hotel Varsovie tom 1: Klątwa lutnisty”, „Hotel Varsovie tom 2: Bunt chimery”, wyd. W.A.B.
Ocena: 8,5 / 10
Odtworzyć obrazy przeszłości ? przedstawić w realistyczny i sugestywny sposób dawne dzieje ? to sztuka, która wymaga nie tylko jasno określonej koncepcji, talentu do kompozycji, ale również precyzji w opisie minionych dni. Sylwia Zientek, autorka cyklu „Hotel Varsovie”, dysponuje wszystkimi wymienionymi zdolnościami.
Zientek wyczarowała czarowny świat opowiadający o wielopokoleniowej historii warszawskich hotelarzy. Magiczny blask, który wydobywa się zarówno z „Klątwy lutnisty”, pierwszej części cyklu, jak i z „Buntu chimery”, drugiego tomu, przejawia się między innymi w skrupulatnym odtworzeniu codziennego życia mieszkańców stolicy. I to od XVII wieku ? a dokładnie 1607 roku! Bo właśnie w tym czasie rozpoczyna się akcja „Klątwy…”, gdy poznajemy Laurentego Żmija, lutnika królewskiej kapeli, który szczerze marzy o stworzeniu pensjonatu w centrum miasta. Realizacja planu nie jest jednak ani łatwa, ani oczywista, a to ze względu na rodzinne tragedie ? tytułową klątwę, która odcisnęła piętno na żywocie poczciwego muzyka. Zientek potrafi pisać bardzo emocjonalnie, ujmująco. Dba o to, aby bohaterowie przeżywali swoje małe-wielkie radości, ale w ich życiu nie brakuje też smutku, poczucia nostalgii. Przez takie ujęcie zarówno dobrych, jak i złych emocji proza sprawia wrażenie tym prawdziwszej.
Autorka zabiera nas w podróż przez różne dekady, bo i dalej, do roku 1870, gdy Eleonora Żmijewska, córka właściciela Hotelu Varsovie, dowiaduje się, że głowa rodu popełniła samobójstwo, zostawiając w spadku ogromne długi, ale też do czasów współczesnych (rok 2016), aby przedstawić Janka, prawnika, który ma zająć się sprawą odzyskania majątku przez Danę Spakowski ? kobieta przyjechała do Warszawy po to, aby przejąć dziedzictwo swojego ojca, Michała Szpakowskiego, który był właścicielem hotelowej kamienicy przy ulicy Długiej. Dana nie odczuwa specjalnych uczuć w stosunku do nieruchomości, z drugiej zaś budzą się w niej emocje związane z miastem jej przodków, rodzinną historią, a także miłością…
I tak, w telegraficznym skrócie, przedstawia się zarys pierwszego tomu „Hotelu Varsovie”. Trzeba ? a przynajmniej warto ? wiedzieć, o czym i jak opowiada Zientek, aby w pełni docenić pomysły zawarte w „Buncie chimery”. W drugim tomie wielopokoleniowej sagi ponownie zostajemy rzuceni w wir czasu, do różnych miejsc, a przede wszystkim różnych epok. Sylwia Zientek posiada niesamowity zmysł do obserwacji zachowań nam współczesnych, ale też niezwykły talent, jeśli idzie o odwzorowanie przeszłości. I w tym aspekcie potrafi zbliżyć się do prawdziwego mistrzostwa. Naprawdę intrygująco wypadają na przykład fragmenty powieści, w których bohaterowie są świadkami publikacji kolejnych odcinków „Lalki” Prusa. Autotematyczność, miłość do literatury ? a szerzej sztuki ? stanowią niezaprzeczalną wartość omawianego dzieła. Zresztą „Hotel Varsovie” przypomina nieco wspomnianą powieść Bolesława Prusa, jeśli mamy na myśli na przykład przedstawienie społecznego obrazu miasta. Drobiazgowo i zachwycająco udało się autorce opisać niuanse ówczesnego świata ? nie tylko związane z wrażliwością ludzi, ale również kostiumami, posiłkami, codziennością minionych dni.
W warstwie kompozycyjnej „Bunt chimery” zbliżony jest do tomu pierwszego ? w dalszym ciągu poznajemy losy założycieli oraz właścicieli Hotelu Varsovie. Intrygi, napięcia, romanse, zdrady, kwestia zaufania i jego braku, zawierzenia, przyjaźni, siła fatum, przeciwstawianie się losowi! Ile się w tej książce dzieje! A wszystko zaczyna się tym razem od niezwykłej postaci ? karła Franciszka, który niedługo po potopie szwedzkim postanawia wybudować zajazd, bezpieczną przystań dla gości pragnących chwili wytchnienia. A to tylko początek…
Sylwia Zientek potrafi wyczarować świat nasączony niezwykłymi emocjami i sekretami, które sprawiają, że lektura książek z cyklu „Hotel Varsovie” przypomina układanie z puzzli olbrzymiej układanki. Obraz, który powstaje w trakcie czytania, zachwyca swoją złożonością. Warszawa to w tych książkach mała ojczyzna, mikroświat i soczewka, przez którą możemy się przyjrzeć różnym pokoleniom Polaków, ale też bardziej uniwersalnie ? ludzkiej naturze. Czarowna literatura, w której jednym z głównych bohaterów jest również samo miasto!
Marcin Waincetel
TweetKategoria: recenzje