To, o czym chcemy milczeć
Wit Szostak „Wróżenie z wnętrzności”, wyd. Powergraph
Ocena: (brak)*
Wit Szostak zmienia style literackie jak rękawiczki, raz decyduje się na klasyczne, skórzane, rzemieślniczo dobrze wykonane, czasem sięga po aksamitne z małymi zdobieniami, innym razem zakłada te wyświechtane i znoszone, jednak jakich by nie wybrał, zawsze robi to z klasą. Autor bawi się formą i językiem, mniej lub bardziej otwarcie gra z czytelnikiem, puszcza do niego oko pośród serii niefortunnych zdarzeń ludzkiego życia. I czytelnik albo może na swoistą grę wyrazić zgodę i w pełni oddać się zabawie, nierzadko płacąc za nią cenę w postaci refleksji i bólu żywionego względem świata, albo może już na wstępie zrezygnować, tracąc dobrą lekturę i zyskując święty spokój.
Szostak zadebiutował w 1999 roku w „Nowej Fantastyce”. Za opowiadanie „Miasto grobów” otrzymał Nagrodę im. Janusza A. Zajdla. Jest autorem cyklu powieści fantasy o Smoczogórach, uznanie krytyki przyniosła mu tzw. trylogia krakowska, na którą złożyły się „Chochoły” (Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego), „Dumanowski” i „Fuga” (nominacja do Nagrody Nike). Nominację do Paszportu Polityki przyniosła mu powieść „Sto dni bez słońca”. Każdy z jego projektów literackich jest osobliwy i odmienny od poprzednich, „Wróżenie z wnętrzności” również oferuje zupełnie nowe wrażenia czytelnicze.
Tym razem otrzymujemy rzeczywistość widzianą oczami Błażeja, zamkniętego w swoim autystycznym świecie cichego obserwatora, który już w pierwszych zdaniach powieści mówi „jestem głupim bratem mojego mądrego brata”. To proste zdanie jest zapowiedzią literackiej koncepcji całego „Wróżenia z wnętrzności”. W tej książce autor dopuszcza do głosu człowieka o specyficznej wrażliwości i oddaje w jego ręce całą opowieść. Spojrzenie Błażeja bywa naiwnie oczywiste, z czasem jednak staje się coraz bardziej wnikliwe i analityczne. Choć od dwudziestu lat bohater milczy, bo „nie trzeba mówić, kiedy jest wszystko powiedziane, bo słowa są ważne i trzeba ich używać rozsądnie”, jego wewnętrzne rozgadanie buduje całą powieść. To on prowadzi czytelnika na dworzec kolejowy, który zamieszkuje jego brat Mateusz z małżonką Martą. To on przedstawia wyjątkowy Poświatów, obdarzony pierwiastkiem mistycznym, niemalże jak cała powieść. Właśnie dzięki filtrowi spojrzenia narratora rzeczy proste stają się tymi najważniejszymi na świecie. Za pomocą zdań wielokrotnie złożonych, licznych powtórzeń i narzędzi poetyckich Szostak snuje historię o miłości, śmierci, relacjach międzyludzkich i sztuce.
„Wróżenie z wnętrzności” nie jest książką prostą, jednak jeśli czytelnik pozwoli ponieść się opowieści i bez utyskiwań zgodzi się na konwencję wybraną przez autora, czeka go przyjemna podróż po nie zawsze przyjemnym, ale poetyckim i niezwykłym świecie.
Milena Buszkiewicz
*Nie poddajemy ocenie książek, które ukazały się pod naszym patronatem.
TweetKategoria: recenzje