„RG” lepszy niż dobry serial kryminalny

29 stycznia 2012

Pierre Dragon, Frederik Peeters „RG tom 1: Rijad nad Sekwaną”, wyd. Mroja Press
Ocena: 9 / 10

Pierre Dragon, Frederik Peeters „RG tom 2: Bangkok – Bellevile”, wyd. Mroja Press
Ocena: 9 / 10

Co może się wydarzyć, kiedy spotkają się doświadczony policjant i rysownik komiksów? Albo nieporozumienie, albo wybuchowe arcydzieło. RG, francuski komiks, którego oba tomy w Polsce wydała Mroja Press, to prawdziwy dynamit i wcale nie potrzebuje do tego widowiskowych fajerwerków.

Tylko czekać, aż jakiś Luc Besson weźmie na warsztat serię i zrobi z niej film, a najlepiej serial. Komiks Pierre Dragona (scenariusz) i Frederika Peetersa (rysunki i scenariusz) jest nie tylko do tego stworzony. On się wręcz prosi o ekranizację.

Dragon jest emerytowanym funkcjonariuszem RG (tak potocznie we Francji nazywa się służby wywiadowcze podlegające policji). Peeters to ?nazwisko? w świecie komiksu kojarzone z takimi wyśmienitymi tytułami jak ?Niebieskie pigułki? czy cykl ?Lupus?. Spotkali się za sprawą wydawcy, który uznał, że historia Dragona idealnie nadaje się na komiks toteż skontaktował go z Peetersem. I choć Dragon potraktował propozycję jako dobrą przygodę, to już od pierwszego spotkania między panami zaiskrzyło. Od tej pory spotykali się regularnie na kawie. Pierre opowiadał o swojej pracy, Frederik robił notatki. Efekt ich spotkań można podziwiać na stronach ?RG?.

Tom pierwszy, czyli ?Rijad nad Sekwaną?, już od pierwszej strony wysoko ustawia poprzeczkę. To wciągająca niczym czarna dziura policyjna opowieść o pewnym śledztwie prowadzonym przez specjalnie w tym celu wyznaczony odział, który próbuje rozgryźć szajkę przemytników z ?możliwymi powiązaniami z islamistami?. ?Bangkok- Belleville?, tom drugi, jest równie dobry, jeśli nie ciut lepszy. Nowe fascynujące dochodzenie (tym razem w sprawie handlu żywym towarem i azjatyckiej mafii), a do tego dochodzi kontynuacja wątków obyczajowych rozpoczętych w ?Rijad nad Sekwaną?.

Od momentu wydania oryginału o komiksie rozpisywano się tak dużo i w takich superlatywach, że trudno coś dodać w tej materii, bo RG zachwyca od pierwszej strony. Pod warunkiem, że ktoś lubi dobrą kryminalną opowieść z budującym się powoli, ale skutecznie napięciem, okraszoną ironicznym humorem oraz wiernie oddającą realia pracy wywiadowczej.

Gdyby spróbować poszukać jednego słowa, akuratnie pasującego do sposobu, w jaki Dragon i Peeters snują swoją opowieść, to byłoby to ?intymnie?. Policyjna robota pokazana jest wiernie. Niczym w dobrym policyjnym serialu proceduralnym klasy ?The Wire?. Żadnych efektownych pościgów, wybuchów, akcji z helikopterami, tylko długie siedzenie w oknie z lornetką, w małym pomieszczeniu z dwoma samcami alfa, czyli mozolna i powolna obserwacja oraz zbieranie dowodów. Dużo miejsca zajmują natomiast relacje między członkami oddziału, ich życie osobiste, kontakty z rodziną.

RG zachwyca właśnie owym realizmem rodem z powieści obyczajowej oraz nieco odrealnioną kreską, która idealnie pasuje do całej historii, nadając jej specyficzny i niepowtarzalny styl. Chwilami to niemal komiksowy ?Walc z Baszirem?. Narysowany dokument.

RG w porywający sposób udowadnia, że komiks nie musi już aspirować do miana XI muzy. On nią jest. Polskie wydanie (twarda okładka, papier kredowy) tylko utwierdza w przekonaniu, że powieść graficzna w Europie ma się bardzo dobrze, a dzieło Dragona i Peetersa będzie ozdobą każdej półki.

Ale prawdę mówiąc, nie ma to wielkiego znaczenia. RG jest przede wszystkim fascynującą opowieścią, wciągającą głęboko w swój świat. Zachwyca treścią i jednocześnie jest prawdziwą ucztą dla oczu. Można pisać o takich komiksach, ale przede wszystkim powinno się je czytać.

Krzysztof Stelmarczyk

Gdzie kupić:
Kup komiksy w księgarni Lideria

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: recenzje