Przepis na sukces? Cycki, broń, twardziele i narkotyki

30 września 2014

pogromca-pornografowJerzy Szyłak, Maciej Pałka „Benedykt Dampc vs. Pogromca Pornografów”, wyd. Skała/Pała
Ocena: 6,5 / 10

Autor scenariusza Jerzy Szyłak i odpowiedzialny za szatę graficzną Maciej Pałka w kolejnym albumie o przygodach detektywa Dampca pt. „Pogromca pornografów” serwują nam wybuchowy zestaw. Jaki jest ich przepis na sukces? Cycki, broń, twardziele i narkotyki.

Narkotyki to w tym przypadku psychotropy, których brania odmawia pewien prawicowy polityk, w wyniku czego zamienia się w PP ? Pogromcę Pornografów. Cycki pojawiają się, ponieważ polityk pała obsesyjną nienawiścią do dość lukratywnego sektora ekonomii, jakim jest przemysł pornograficzny. Ten ponury mściciel wyrusza na łowy, a za nim główny bohater opowieści, detektyw Benedykt Dampc, czyli nasz etatowy twardziel. Razem z Dampcem udajemy się do podziemnego świata szemranych interesów branży porno. Detektyw po drodze werbuje oczywiście uroczą asystentkę, która okaże się jego tajną bronią.

Oczywiście trudno traktować z pełną powagą wspólne dzieło Szyłaka i Pałki, bo sami panowie zachowują spory dystans do opowiadanej historii. Szyłak przy użyciu dość prostego scenariusza chce dać prztyczka w nos prawicowej części rządu, a Pałka, za pomocą niechlujnej i zabawnej kreski, bawi się konwencją opowieści kryminalnej. Kilka scen bójek, zwłaszcza lanie golasów, może przypominać świetny komiks „Lobo powraca” z ilustracjami Simona Bisleya.

pogromca-pornografow-rys

Tytułowy bohater „Pogromcy pornografów”, jak na pogromcę przystało, ma strój i ciało stylizowane na najsłynniejszego z mścicieli ? Punishera. Swoją drogą, gdzie takie ciała w polskiej polityce? To gość małomówny, ale kiedy już się odezwie, potrafi być wyjątkowo elokwentny: „Jak ci nie wstyd nosić jajca na wierzchu, lewaku?!”. Podobne perełki wygłasza Lucyna – niedoszła gwiazda porno. Zapytana, jaką szkołę skończyła, odpowiada: „Ja tam nigdy nie miałam melodii do nauki”. Szyłak i Pałka, parafrazując „Misia” Stanisława Barei, zdają się mówić ? my tym pogromcą otwieramy oczy niedowiarkom, to jest nasze, przez nas zrobione. Stąd Pogromcę pornografów zapełnia plejada groteskowych postaci ulepionych z amerykańskiej „stylówy” na polskim podwórku. Niemal każdy jest tu nieudacznikiem i budzi litość. Pałka karykaturalnie kreśli świat przedstawiony, a Szyłak nie oszczędza nawet głównego bohatera, któremu nie wszytko zawsze wychodzi tak, jak prawdziwym twardzielom w stylu Chucka Norrisa czy Stevena Seagala.

Akcja Pogromcy pornografów toczy się w dobrym, szybkim tempie, a dynamiczne rysunki Pałki sprawiają, że całość nie pozostawia wiele czasu na oddech. Jest dużo zabawy konwencją kryminalną, groteskowe ujęcie bohaterów, świetne kadry. Jeśli coś można zarzucić Szyłakowi, to jedynie fakt, że krytyka polityczna mogła być jeszcze bardziej wyrazista, trochę odważniejsza. Niemniej czytając Pogromcę pornografów, można odczuć, że autorzy dobrze się bawili przy tworzeniu albumu, a my bawimy się razem z nimi.

Oliwia Ziębińska

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: recenzje