Premiera słuchowiska o Ireneuszu Iredyńskim w sobotę w radiowej Jedynce
W sobotę, 3 lutego, tuż po godz. 21:00 w radiowej Jedynce premierę będzie miało słuchowisko opowiadającej o Ireneuszu Iredyńskim. Spektakl dźwiękowy „Przeciw przemocy – Sceny z albumu Ireneusza Iredyńskiego” autorstwa Piotra Müldnera-Nieckowskiego rozgrywa się w ostatnich latach życia pisarza.
Ireneusz Iredyński – wybitny dramatopisarz, prozaik, ale też poeta, autor słuchowisk radiowych, scenariuszy filmowych, tekstów piosenek – urodził się w Stanisławowie 4 czerwca 1939 roku. Kiedy miał 4 lata, dom w tajemniczych okolicznościach opuściła na zawsze jego matka, a ojciec poszedł na wojnę, zostawiając syna pod opieką surowej babki i trudnych ciotek. Iredyński przemocy doznawał już w domu. W rzeczywistości wychowywały go biblioteki, miejska i szkolna. Nikt w jego otoczeniu nie był tak oczytany. Kiedy miał czternaście lat, uciekł do Krakowa, gdzie utrzymywał się m.in. z pisania tekstów do prasy.
Jako szesnastolatek znalazł się w centrum krakowskiego środowiska literackiego. Brał udział zarówno w imprezach literackich, jak i pijatykach, burdach czy awanturach, z czego stał się wtedy najbardziej znany. Mimo że nigdy nie przystąpił do matury, wiedzę miał, jak twierdzili nawet jego wrogowie, na poziomie uniwersyteckim. Słynął z fenomenalnej pamięci i – w ocenie innego wielkiego pisarza, Marka Nowakowskiego – „kuglarskiej zdolności pisania tekstów od razu gotowych do publikacji”.
Jako najmłodszy w historii został przyjęty do Związku Literatów Polskich. W 1960 roku w Teatrze Wybrzeże zadebiutował sztuką „Męczeństwo z przymiarką”, a wkrótce potem miesięcznik „Twórczość” opublikował sławną mikropowieść „Dzień oszusta”, która wywołała wstrząs w polskim życiu kulturalnym. Pisarz sam wielokrotnie podkreślał, że jest tropicielem przyczyn, przejawów i skutków przemocy i że „Dzień oszusta” jest ważnym krokiem w prowadzeniu wojny wypowiedzianej złu.
„Władza komunistyczna nie mogła ścierpieć ani sławy Iredyńskiego, ani jego chuligańskich wybryków, a przede wszystkim jego wrogo nastawionej do totalitaryzmu twórczości. Gomułka publicznie potępił jego powieści i spowodował, że skazano go na trzy lata więzienia, w którym poeta całą karę musiał odsiedzieć. Ostrze pisarskiej krytyki zła z tego powodu wcale nie stępiało, stało się natomiast dojrzalsze. Nadal pisał liczne, wystawiane na całym świecie sztuki o złu i jego najgroźniejszej postaci – przemocy” – przypomina Teatr Polskiego Radia.
Akcja słuchowiska Piotra Müldnera-Nieckowskiego zaczyna się w 1980 roku, kiedy sławny już, ale będący po trudnych przejściach Iredyński żeni się po raz drugi, tym razem z poznaną w domu Jonasza i Jadwigi Koftów Teresą Polkowską. „Był to okres, w którym znowu ostro zarzucano mu brutalność tekstów teatralnych i prozy, czego bynajmniej się nie wypierał, ale niestety i mizoginizm, który kłamliwie mu wmawiano. Bliscy znali go jako osobę czułą, pomocną i mądrą, kochającą psy, koty, ludzi autentycznych i niezakłamanych, choć stanowczą i wymagającą” – informuje Teatr Polskiego Radia. Iredyński zmarł z powodu choroby wywołanej przez alkoholizm 9 grudnia 1985 w wieku 46 lat. Pozostawił dzieło obszerne, które w niczym się nie zestarzało.
Jego postać przybliży zapowiadane na sobotni wieczór słuchowisko „Przeciw przemocy – Sceny z albumu Ireneusza Iredyńskiego” w reżyserii Krzysztofa Szustera. W obsadzie znaleźli się Leon Charewicz, Ewa Kania, Tomasz Marzecki, Marian Opania, Marek Walczak, Marlena Miarczyńska, Jerzy Chojnowski i Andrzej Mastalerz. W spektaklu dźwiękowym wykorzystano archiwalne wypowiedzi Ireneusza Iredyńskiego.
[md]
TweetKategoria: radio