Gabriel García Márquez ofiarą „śmiertelnej” plotki
Gabriel García Márquez padł ofiarą głupiego żartu. Osoba podająca się za Umberto Eco umieściła na swoim koncie na Twitterze informację o śmierci wielkiego kolumbijskiego pisarza, wywołując na całym świecie niemałe poruszenie.
Wczoraj na twitterowym koncie, należącym rzekomo do Umberto Eco, pojawił się wpis: „Gabriel García Márquez nie żyje. Właśnie otrzymałem wiadomość z Nowego Jorku”. Po jakimś czasie pojawiły się kolejne wpisy na profilu, sugerujące, że śmierć pisarza potwierdził podobno sam Mario Vargas Llosa, a siostra Márqueza i wydawcy oficjalnie ogłoszą informację za kilka godzin.
Z uwagi na fakt, że profil Eco obserwuje prawie 2 tysiące osób, wieść szybko rozprzestrzeniła się po całym świecie. Natychmiast pojawiły się jednak również wątpliwości ? konto @UmbertoEcoOffic nie zostało zweryfikowane przez Twitter jako należące do autora „Imienia róży”, a jego tweety zostały ostatecznie odrzucone jako oszustwo.
Pogłoskom o śmierci pisarza zaprzeczył Jaime Abelló Banfi, dyrektor Fundacji Gabriela Garcíi Márqueza. Korespondentka Reutersa w Meksyku, Cyntia Barrera Diaz, powiedziała, że jej kolega rozmawiał z kolumbijskim ambasadorem w Meksyku i dowiedział się, że Márquez jest w Los Angeles z wizytą u rodziny.
85-letni Márquez jest ostatnią ofiarą tak zwanej „Twitterowej śmiertelnej plotki”, dołączając tym samym do papieża Benedykta XVI, Fidela Castro i Pedro Almodovara. Wiele z tych oszustw zostało zainicjowane przez włoskiego nauczyciela, Tommaso De Benedetti, który prawdopodobnie powiązany jest również z fałszywym kontem Umberto Eco. „Portale społecznościowe są najbardziej nieweryfikowalnym źródłem informacji na świecie, ale media wierzą im ze względu na konieczność szybkiego reagowania” ? przyznał w jednym z udzielonych wywiadów De Benedetti.
Możemy więc odetchnąć spokojnie ? Gabriel García Márquez żyje i jak na razie ma się dobrze.
TweetKategoria: newsy