Z kart historii: dawne biblioteki na kółkach z różnych zakątków świata
W jaki sposób najlepiej jest dotrzeć do nowych czytelników? Między innymi… końmi lub samochodami. W tym zadaniu pomocne mogą okazać się specjalne, mobilne biblioteki, które w dziele promowania literatury i czytelnictwa wykorzystywane są od 150 lat.
Prezentowaliśmy już najciekawsze współczesne bibliobusy z całego świata. Teraz przyszedł czas na to, aby spojrzeć w przeszłość i pokrótce omówić historię tych nietypowych wynalazków. Uważa się, że pierwszy pomysł na mobilną bibliotekę zrodził się w 1857 roku w hrabstwie Kumbria w północno-zachodniej Anglii. Wzmianka na ten temat w prasie pojawiła się w czasopiśmie robotniczym „The British Workman”, w którym opisano wiktoriańskiego kupca i filantropa, George’a Moore’a. Głównym pomysłem rzeczonego mężczyzny był projekt „rozpowszechnienia wartościowej literatury pośród wiejskiej populacji”.
Na początku do tego celu wykorzystywano oczywiście pojazdy prowadzone przez konie, które musiały przewieźć niebagatelną liczbę różnych książek. Ponoć jedna z pionierskich bibliotek na kółkach, z Warrington w hrabstwie Cheshire, podczas pierwszego roku działalności rozdysponowała niemal 12 tysięcy woluminów. Później, rzecz oczywista, zwierzęta zostały zastąpione przez zmechanizowane urządzenia.
W Stanach Zjednoczonych pierwsze mobilne biblioteki pojawiły się nieco później, bo w 1904 roku. Pomysłodawcami nietypowego wehikułu, który jeździł po Karolinie Południowej, byli przedstawiciele stowarzyszenia „People?s Free Library of Chester Country”. W następnych latach ich działalność została podchwycona w innych stanach ? choćby Waszyngtonie, Nowym Jorku czy Minnesocie.
Współczesne bibliobusy również spełniają swoją funkcję ? nie tylko jako mobilne biblioteki, pomoc w promocji czy rozdysponowywaniu materiałów dla szkół, ale również jako środek transportu dla społecznych aktywistów czy pomoc w kampaniach edukacyjnych.
My prezentujemy zbiór fotografii, na których możecie zobaczyć, że pomysł, aby z literaturą docierać na kółkach do ludzi spragnionych ciekawych historii, przyjął się na całym świecie. I to od wielu, wielu lat. Zerknijcie nie tylko na bibliobusy z USA i Europy, ale równie z egzotycznych miejsc, jak Indonezja czy… Kurdystan.
(kliknij w zdjęcie, żeby powiększyć)
Marcin Waincetel, Artur Maszota
TweetKategoria: galeria