Co wspólnego ma nowy film Jima Jarmuscha „Paterson” z poematem Williama Carlosa Williamsa?

4 października 2016

paterson_poezja_jarmusch_1
Legendarny buntownik amerykańskiego kina, na przekór dyktatowi konsumpcji i efekciarstwa, nakręcił film fabularny będący pochwałą zwyczajności. Czy „Paterson” ma coś wspólnego z poematem Williama Carlosa Williamsa o tym samym tytule? Zanim widzowie na całym świecie, w tym również w Polsce, będą mogli obejrzeć najnowszy obraz Jima Jarmuscha, odsłaniamy poetyckie inspiracje, jakie się za nim kryją.

Bohaterem „Patersona” jest tytułowy skromny kierowca autobusu, który żyje nieśpiesznym rytmem wyznaczanym przez poranny pocałunek z żoną Laurą, pracę i wieczorne spotkania przy piwie z grupą typowo Jarmuschowskich ekscentryków. W tych codziennych rutynach towarzyszy mu notes, w którym zapisuje swoje obserwacje i refleksje pod postacią wierszy. Pomimo zachęt Laury Patterson nie chce dzielić się ze światem swoją twórczością, woli zachować poezję dla siebie i swojej ukochanej.

paterson_poezja_jarmusch_2

Kiedy do sieci trafiły pierwsze informacje o nowym filmie Jarmuscha, niektórzy miłośnicy poezji zastanawiali się, czy ma on coś wspólnego z pięcioczęściowym poematem „Paterson” Williama Carlosa Williamsa. Z pewnością nie jest to adaptacja tego utworu, ale obraz wiele łączy z dokonaniami amerykańskiego poety. „Nie musisz niczego wiedzieć o Williamie Carlosie Williamsie, aby zobaczyć ten film. Ale jeśli znasz Williama Carlosa Williamsa, może wtedy film będzie dla ciebie głębszy. Może też ktoś, kto nigdy nie słyszał o Williamie Carlosie Williamsie, zobaczy nasz film i postanowi dowiedzieć się o nim czegoś więcej, co oznaczałoby, że zrobiliśmy coś dobrego” – mówi Jarmusch.

Poemat „Paterson” stanowi swoistą kronikę tytułowego miasta, w pobliżu którego mieszkał William Carlos Williams i gdzie dorastał Allen Ginsberg. Akcja filmu Jarmuscha również została ulokowana w Paterson. Reżyser wyjaśnia, że przed laty zaczął interesować się historią „tego bardzo dziwnego miasta niedaleko Nowego Jorku, które było niejako zapomniane”. „W Nowym Jorku nikogo ono nie obchodzi. Nikt nie mówi o Paterson” – zauważa. W swej autobiografii Williams pisał: „Człowiek w rzeczy samej jest miastem”. Słowa te najwyraźniej musiały przyświecać Jarmuschowi, gdy kreował postać głównego bohatera, ponieważ grany przez Adama Drivera kierowca nazywa się Paterson, tak jak miasto, w którym mieszka. Odczuwa zresztą z tego powodu dumę i traktuje to jako kosmiczną więź lub karmiczny przypadek, który wpływa na jego więź z miastem.

paterson_poezja_jarmusch_4

Pisząc słynny poemat, William Carlos Williams (na zdj.) urządzał sobie wycieczki po mieście, chadzał ulicami, odwiedzał park, gdzie podsłuchiwał, o czym ludzie rozmawiają. Część tych obserwacji trafiała później do jego utworów. Filmowy Paterson również czerpie inspiracje ze swojego otoczenia. Nie zależy mu na karierze literackiej, ani nawet na pokazywaniu swych wierszy komukolwiek, za wyjątkiem żony Laury. Jarmusch wzorował się tu na manifeście Franka O’Hary, który mówił: „Pisz wiersz dla jednego odbiorcy. Nie pisz go dla całego świata. Pisz tak, jakbyś pisał list”. Reżyser zauważa: „Wielki wiersz Williama Carlosa Williamsa ’Chcę ci tylko powiedzieć że’, który Paterson czyta w filmie, dosłownie jest listem jednej osoby do drugiej”.

Jarmusch przyznaje, że jego nowy film w pewnym sensie został skomponowany jak wiersz. Codzienna rutyna bohatera i mijające dni tygodnia przypominają zwrotki, a te układają się we wzory i powtórzenia. Reżyser zadbał również o to, aby wiersze głównego bohatera, które padają na ekranie, wyszły spod pióra prawdziwego poety. Jest nim Ron Padgett, który związany był m.in. z Beat Generation.

paterson_poezja_jarmusch_3

Co ciekawe, również samo podejście Jarmuscha do procesu twórczego ma wiele wspólnego z autorem poematu „Paterson”. „Williams powiedział kiedyś 'Składaj nie idee, ale rzecz do rzeczy’. Czerpiesz pomysły ze szczegółów istniejących rzeczy. To poezja małych detali, rzeczy w codziennym życiu” – wyznaje reżyser.

To nie pierwszy raz, kiedy Jarmusch odwołuje się do literatury. „W swoich filmach zamieściłem wiele odniesień do poezji. W filmie 'Poza prawem’ bohaterowie rozmawiali o Robercie Froście. Użyłem cytatu z Arthura Rimbaud na początku 'The Limits of Control'” – wymienia tylko niektóre przykłady Jarmusch. „Uwielbiam poetów, ponieważ nie spotkałem jeszcze żadnego, który robiłby to dla pieniędzy”.

Nowy film Jarmuscha trafi do szerokiej dystrybucji w listopadzie (w Niemczech) i grudniu (w Stanach Zjednoczonych). Polscy widzowie będą mogli zobaczyć go po raz pierwszy pod koniec października w ramach 7. edycji Amerykańskiego Festiwalu Filmowego we Wrocławiu. Gutek Film zapowiada premierę w kinach w całym kraju na 30 grudnia.

[am]
fot. Williama Carlosa Williamsa: Beinecke Rare Book & Manuscript Library, Yale University
źródło: Gutek Film, Huffington Post, The Film Stage, Indie Wire, The Guardian

Tematy: , , , ,

Kategoria: ciekawostki