Nakręcili film na podstawie „Kochanki Szamoty” Stefana Grabińskiego. Oto zwiastun
Stefan Grabiński, twórca opowiadań grozy z okresu międzywojnia, który nazywany jest niekiedy polskim Edgarem Allanem Poem, pozostaje ciągle żywy w pamięci fanów. Jego dzieła mogą też stanowić interesujący materiał dla rodzimych filmowców, czego dowodem jest powstający właśnie obraz „Kochanka Szamoty”. W sieci udostępniono pierwszy zwiastun tego filmu.
„Kochanka Szamoty” zainspirowana jest opowiadaniem pod tym samym tytułem, opisującym historię nietypowego romansu Jerzego Szamoty zadurzonego w Jadwidze Kalergis, zmysłowej bywalczyni artystycznych salonów. Przez długi czas bohater nie zdaje sobie jednak sprawy, że tajemnicza kochanka, z którą się spotyka, jest w rzeczywistości widmem zmarłej przed dwoma laty kobiety. W opowieści zaakcentowane są nie tylko elementy świata nadprzyrodzonego (upiorne istoty, nawiedzone domostwo), ale również nawiązania do Biblii. Ponadto całość charakteryzuje się śmiałymi, jak na owe czasy (utwór napisany został w 1922 roku), scenami erotycznymi.
Adam Uryniak, reżyser i scenarzysta filmowej „Kochanki Szamoty”, przyznaje, że historia na ekranie będzie znacznie zmieniona i rozbudowana. „Tekst oryginału wystarczał zaledwie na parę stron scenariusza, na podstawie których udałoby się nakręcić maksymalnie 10-minutową etiudę. Dodałem więc kilka wątków i postaci, aby móc stworzyć większy świat. Jadwiga nadal jest otoczona tajemnicą, choć ukazaną nieco inaczej niż u Grabińskiego. Pisząc scenariusz, starałem się zachować nastrój oryginału, a jednym z jego najważniejszych elementów jest niepewny status ontologiczny Jadwigi” – powiedział dwa lata temu w wywiadzie dla portalu Paradoks.
„Kochanka Szamoty” to produkcja posiadająca skromny budżet (kilka lat temu twórcy próbowali m.in. pozyskać część środków na realizację dzięki platformie crowdfundingowej PolakPotrafi – uzbierano wówczas ponad 18 tysięcy złotych na scenografię), ale udział wzięli w niej profesjonalni aktorzy. Główną rolę w filmie zagrał Marcin Sianko. W obsadzie znalazło się również miejsce dla Jana Peszka, Małgorzaty Kowalskiej, Tadeusza Łomnickiego, Michała Chołki i Anny Szymańczyk.
Reżyser i scenarzysta „Kochanki Szamoty”, Adam Uryniak, ma już w dorobku jedną ekranizację literacką. W 2011 roku nakręcił niskobudżetowy film „Zniknięcie” oparty na opowiadaniu Olgi Tokarczuk. Według pierwotnych zapowiedzi film inspirowany historią wymyśloną przez Grabińskiego miał być gotyckim horrorem nawiązującym do dzieł z legendarnej wytwórni Hammer oraz obrazów grozy wyreżyserowanych przez Rogera Cormana. Czy tak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się już wkrótce. Nie znamy oficjalnej daty premiery filmu, jednak biorąc pod uwagę informacje ze zwiastuna, powinniśmy spodziewać się jej jeszcze w 2017 roku.
W archiwach polskiej kinematografii znajdziemy już jedną ekranizację opowiadania Grabińskiego „Kochanka Szamoty”. Mowa o filmie z 1927 roku w reżyserii Leona Trystana. Za adaptację utworu brali się również twórcy z innych państw ? między innymi Niemcy („Szamotas Geliebte” z 1999 roku w reż. Holgera Mandela) oraz Amerykanie („Szamota’s Mistress” z 1998 roku w reż. Josepha Pardy). Obie te produkcje trzeba jednak zaliczyć do filmów kategorii B, o ile nie niższej.
Oto zwiastun filmu „Kochanka Szamoty” w reżyserii Adama Uryniaka:
[mw,am]
TweetKategoria: film