O siostrach, nie tylko dla sióstr – recenzja książki „Dziewczyna, kobieta, inna” Bernardine Evaristo

4 maja 2021

Bernardine Evaristo „Dziewczyna, kobieta, inna”, tłum. Aga Zano, Wydawnictwo Poznańskie
Ocena: 8,5 / 10

Amma jest dojrzałą, czarną dramatopisarką, która pokonała drogę od undergroundowych imprez teatralnych do londyńskiego National Theatre. Jej córka Yazz to z kolei młoda studentka, wychowana w duchu woke, dla której feminizm pokolenia matki jest już prehistorią. Losy tych bohaterek splatają się z szeregiem kolejnych w gęsto zaludnionej, polifonicznej powieści Bernardine Evaristo.

Co łączy niebinarną influencerkę z Twittera i ponad dziewięćdziesięcioletnią gospodynię na północnoangielskiej farmie? Mniej więcej to samo, co i pozostałe bohaterki Evaristo – każda z nich musi przełamywać społeczne ograniczenia narzucane przez pochodzenie (etniczne i społeczne), płeć i seksualność. Nawet jeśli odnoszą sukcesy – jak wspomniana Amma czy dynamiczna bizneswoman Carole, której samotna matka-emigrantka z Nigerii zaczynała jako sprzątaczka – w jakiś sposób wciąż pozostają niewidoczne. A przynajmniej jeszcze do niedawna nie nadawałyby się do roli bohaterek serialu BBC nadawanego w prime timie.

Kluczową postacią w tej galerii jest Amma, w której odnaleźć można na poły autobiograficzne rysy autorki. Ją poznajemy jako pierwszą i to ona rozpoczyna narrację, by następnie oddać głos kolejnym „siostrom, sistas, sistahs”, jak zwraca się do nich Evaristo w dedykacji książki. A pomimo tej polifonii i ponowoczesnej formy (a może właśnie z ich powodu) czyta się „Dziewczynę, kobietę, inną” fenomenalnie. Te pełne czujnych metafor, pozbawione kropek zdania wyglądają z pozoru jak bloki tekstu wyrwane z bloga, a wrażenie potęguje masa odniesień rozpiętych między akademickim slangiem a internetowym memem.

Dostajemy zatem tętniącą życiem opowieść o konstruowaniu siebie, głośno wykrzyczane „fuck the patriarchy!” oraz kolażowy obraz wielokulturowej Wielkiej Brytanii w całkiem już dojrzałym XXI wieku. Ta nagrodzona Bookerem (notabene dzielonym z Margaret Atwood) powieść jest też pierwszą książką Evaristo, jaka ukazała się w języku polskim. Jak więc widać, ta Brytyjka nigeryjskiego pochodzenia nadal przeciera nowe szlaki.

Sebastian Rerak

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: recenzje