Walczą o zachowanie krajobrazu, który zainspirował Virginię Woolf do napisania „Do latarni morskiej”

9 listopada 2015

widok-do-latarni-morskiej
Istnieje duże niebezpieczeństwo, że widok wokół latarni morskiej na półwyspie Godrevy w Kornwalii, który zainspirował Virginię Woolf do napisania „Do latarni morskiej”, ulegnie diametralnej zmianie. W miejscu tym mają powstać luksusowe apartamenty. Decyzja oburzyła wielbicieli pisarki na całym świecie, którzy zjednoczyli się w protestach przeciwko działaniom deweloperskim.

W rejonie tym młodziutka Virginia każdego roku spędzała wakacje. Z okien pobliskiego Talland House, w którym obecnie znajdują się apartamenty wypoczynkowe, a który kiedyś był własnością rodziny Woolf, patrzyła w stronę półwyspu Godrevy i znajdującej się na nim latarni morskiej. Widok ten zainspirował ją wiele lat później do napisania „Do latarni morskiej”, jednej ze swych najbardziej znanych powieści, której akcja dzieje się właśnie w pobliżu latarni, tyle że nie tej na Godrevy, a innej, znajdującej się na wyspie Skye.

Teraz piękny widok na latarnię morską ma zastąpić kompleks z apartamentami. Wszystko na mocy przyjętego w maju przez radę miejską oraz radę hrabstwa wniosku złożonego przez The Porthminster Beach View Ltd. Na mocy umowy firma zobowiązała się do budowy na określonych warunkach (np. w miejscu tym nie będą mogły powstać tanie mieszkania).

Przeciwko takim planom protestują potomkowie pisarki oraz naukowcy zajmujący się jej twórczością. Według profesor Maggie Humm z East London University budowa w tym miejscu kompleksu jest „przerażającym aktem wandalizmu”. Podobnie sądzą bratanek pisarki, Cecil Woolf, oraz przewodniczący Stowarzyszenia im. Woolf, Stephen Barkway. Wśród sygnatariuszów pełnego zarzutów pisma do władz Kornwalii znalazła się również wnuczka siostrzenicy pisarki, Virginia Nicholson, która zwróciła uwagę na krótkowzroczność władz. Według niej to głównie wielbiciele autorki „Do latarni morskiej” przyjeżdżają w te strony, by oglądać widok znany z powieści. Wtóruje jej prof. Humm: „Widok z Talland House był tematem powieści Woolf, a ludzie z całego świata przyjeżdżali do St. Ives specjalnie, by zobaczyć kluczową część historii dziedzictwa i piękna tego miasta”.

Radny Tim Andrewes twierdzi, że wniosku nie można już cofnąć i że rada ma związane ręce. „Jest takie stare powiedzenie, które mówi, że nikt nie ma praw do krajobrazu” – powiedział. Na szczęście inaczej myślał wymiar sprawiedliwości w południowej Walii, dzięki któremu wstrzymano budowę dużej turbiny wiatrowej naprzeciwko słynnego Boathouse, gdzie przez lata mieszkał i tworzył Dylan Thomas.

[aw]
fot. Martin Brigden

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy