Ślady bakterii na liście pozwoliły ustalić trop, gdzie Orwell mógł zarazić się gruźlicą, która go zabiła

31 lipca 2018

Powszechnie znany jest fakt, że George Orwell zmarł w 1950 roku w Londynie na skutek krwotoku wywołanego gruźlicą. Nie wiadomo było jednak, gdzie dokładnie nabawił się śmiertelnej choroby. Wszystko wskazuje na to, że po latach zagadka została wreszcie rozwiązana.

Gleb Zilberstein, naukowiec, który wcześniej zidentyfikował bakterie gruźlicy na koszuli noszonej przez Antona Czechowa oraz oznaki choroby nerek na rękopisie „Mistrza i Małgorzaty” Michaiła Bułhakowa, poddał testom list napisany przez Orwella wkrótce po jego powrocie z Hiszpanii w 1937 roku, zaadresowany do Siergieja Dinamowa, redaktora rosyjskiego czasopisma poświęconego literaturze światowej.

Przy użyciu folii octanowej Zilberstein dokonał ekstrakcji próbek bakterii, a następnie porównał je z rejestrami medycznymi przechowywanymi w archiwach Kominternu (Międzynarodówki Komunistycznej), gdzie znajdują się dane na temat osób, które walczyły z faszystami w Hiszpanii. Podobieństwa wskazują, że Orwell najwyraźniej zaraził się gruźlicą podczas pobytu w hiszpańskim szpitalu, gdzie był hospitalizowany po postrzale w szyję przez nieprzyjacielskiego snajpera.

Jak zauważa Zilberstein, standardy higieny w ówczesnych placówkach medycznych były bardzo niskie, a poziom infekcji ? bardzo wysoki. Wojna domowa w Hiszpanii była ostatnią wojną XX wieku, podczas której nie używano penicyliny, dlatego wiele zakażeń wśród rannych miało miejsce właśnie w szpitalach. Na liście Orwella znajdowały się także ślady morfiny, które najprawdopodobniej pochodziły ze środków przeciwbólowych, które pisarz otrzymywał od lekarzy.

Oczywiście do zarażenia gruźlicą mogło też dojść w inny sposób, na przykład na skutek spożycia skażonej żywności, jednak zdaniem naukowca istnieje „bardzo wysokie prawdopodobieństwo”, że to hiszpański szpital przyczynił się do śmiertelnej choroby u Orwella.

Na zdjęciu poniżej: poddany badaniom list George’a Orwella do Siergieja Dinamowa.