Rodzinne miasteczko Harper Lee stworzy atrakcje turystyczne poświęcone pisarce i jej powieści „Zabić drozda”

5 grudnia 2016

monroeville-turystyka-harper-lee
Istnieją plany, aby stworzyć w miejscowości Monroeville w stanie Alabama, gdzie urodziła się i mieszkała Harper Lee, atrakcje turystyczne poświęcone pisarce oraz jej głośnej książce „Zabić drozda”.

Za inicjatywą stoi przede wszystkim George Landegger, miejscowy biznesmen i filantrop oraz Tonja Carter, budząca pewne kontrowersje prawniczka Harper Lee, która w ubiegłym roku przyczyniła się do odnalezienia i publikacji rękopisu powieści „Idź, postaw wartownika”. Carter chce stworzyć wieloelementowy zestaw atrakcji turystycznych, dzięki którym upamiętniona zostanie osoba zmarłej w lutym tego roku pisarki. Pomysł ten wspiera koalicja lokalnych przedsiębiorców.

Centrum projektu ma stanowić budynek banku z 1909 roku, w którym prowadził kancelarię ojciec Lee (to właśnie on stanowił inspirację do stworzenia postaci Atticusa Fincha). W najbliższym czasie obiekt ten zostanie wyremontowany i przekształcony w muzeum poświęcone życiu i twórczości artystki. Istnieją także plany zbudowania replik trzech domów opisanych w powieści „Zabić drozda” (m.in. tych, w których mieszkali Atticus i Skaut oraz Boo Radley) oraz wyremontowania ostatniego domu, w którym Harper Lee mieszkała wraz ze swą siostrą Alice.

Peter Black, członek organizacji non-profit Mockingbird Company, założonej na krótko przed śmiercią pisarki, nadmienił, że być może za jakiś czas uda się stworzyć cały szlak turystyczny śladami Harper Lee. Przewiduje się, że inicjatywa mogłaby przyciągnąć do miasteczka liczącego około 6,5 tysiąca mieszkańców ponad 100 tysięcy turystów rocznie.

W kontekście projektu pojawiają się również mniej przychylne głosy. Krytyczka literacka Sarah Churchwell zauważa, że z planami tymi wiąże się ryzyko nadmiernej komercjalizacji kulturowego dziedzictwa, jakie pozostawiła po sobie Harper Lee. Pojawiają się również opinie, że pisarka nigdy nie przepadała za tego typu pomysłami, do końca życia odrzucając większość propozycji przedkładanych jej przez włodarzy miasta.

„Zabić drozda” uchodzi za jedno z najważniejszych dzieł w literaturze amerykańskiej. Powieść, która w 1961 roku została uhonorowana nagrodą Pulitzera, od lat wzbudza zainteresowanie czytelników, ale jej tematyka od początku rodzi też spory. Przed kilkoma dniami rada pedagogiczna i rodzice uczniów ze szkoły w Wirginii postanowili zakazać lektury dzieła w szkole ze względu na występujące w tekście obraźliwe określenia dotyczące osób czarnoskórych. Jedna z matek argumentuje to w ten sposób: „Ciągle słyszę, że to klasyka. Rozumiem, że tak jest, ale wydaje mi się, że dzieci nie do końca zrozumieją przesłanie, które jest oczywiście niezaprzeczalne. To wielka literatura, jednak jest w niej tyle rasistowskich wyzwisk, obrażających określeń, których po prostu nie powinno się używać”. Pomysł spotkał się z licznymi głosami krytyki w sieci. „Nadopiekuńczym” rodzicom zarzucano, że w trosce o to, aby ich dzieci nie usłyszały obraźliwego słowa, chcą zabronić im przeczytać głęboko humanitarną książkę, która uchodzi w literaturze za jeden z kamieni milowych walki przeciwko rasizmowi i uprzedzeniom.

Pomimo ? a może też m.in. dzięki ? kontrowersjom powieść cieszy się obecnie statusem kultowej, każdego roku sprzedając się na świecie w milionowym nakładzie. W 1962 roku książka została zekranizowana, a film w reżyserii Roberta Mulligana okazał się prawdziwym sukcesem, zdobywając trzy statuetki Oscara (najlepsza scenografia, najlepsza rola pierwszoplanowa ? Gregory Peck, najlepszy scenariusz adaptowany ? Horton Foote).

[mw]
fot. JR P/Flickr

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy