Artysta zaprotestował przeciwko cenzurze na targach książki w Kuwejcie. W pobliżu centrum wystawowego postawił cmentarz zakazanych książek

25 listopada 2018


Międzynarodowe targi książki w Kuwejcie, które odbyły się w dniach od 14 do 24 listopada, znalazły się na celowniku organizacji broniących wolności słowa, gdy okazało się, że władze kraju zakazały sprzedaży na stoiskach blisko tysiąca tytułów. Aby potępić absurdalność cenzury, miejscowy artysta Mohammad Sharaf zbudował w pobliżu centrum wystawowego cmentarz, na którym symbolicznie pochował ocenzurowane książki.

Targi w Kuwejcie to jedno z piętnastu dużych wydarzeń tego typu odbywających się w świecie arabskim niemal zaraz po sobie. Chwilę wcześniej na przykład zakończyły się międzynarodowe targi książki w Szardży (Zjednoczone Emiraty Arabskie), które przyciągnęły w tym roku ponad dwa miliony odwiedzających. Wszystkie te imprezy zapewniają dość dużą swobodę wydawcom i czytelnikom, dzięki czemu na stoiskach można także kupić tytuły zakazane w oficjalnej dystrybucji. Wszystkie, ale z wyjątkiem targów w Kuwejcie.

Problemy zaczęły się już w 1998, gdy batalia o kontrowersyjne książki doprowadziła do zamieszek politycznych. W 2006 roku Ministerstwo Informacji wprowadziło ustawę o prasie i wydawnictwach, zgodnie z którą w Kuwejcie zakazuje się publikowania treści znieważających islam, uderzających w sądownictwo, zagrażających bezpieczeństwu narodowemu, „podżegających do niepokojów” i popełniania „niemoralnych” czynów. Wydawcy z całego świata, którzy chcą sprzedawać swoje książki podczas targów, muszą więc najpierw udostępnić wszystkie tytuły z oferty specjalnej komisji weryfikacyjnej. W tym roku odrzuciła ona aż 948 publikacji, w tym takie dzieła, jak „Bracia Karamazow” Fiodora Dostojewskiego, „Sto lat samotności” Gabriela Garcii Marqueza czy „Katedra Marii Panny w Paryżu” Victora Hugo. Nikt nie wie dokładnie, na podstawie jakich kryteriów komisja zakazuje książek. Czasem powody mogą być absurdalne. Mówi się na przykład, że powieść Abdullaha al-Busaasa nie przeszła weryfikacji, bo znalazło się w niej słowo „sikać”.

Wielu czytelników i przedstawicieli środowiska kulturalnego nie zgadza się z kierunkiem, w jakim podążają władze Kuwejtu. Odbyły się manifestacje, a jedna z najlepiej sprzedających się pisarek w kraju, Buthaina al-Issa, wygłosiła nawet przemówienie na ten temat przed parlamentem.

Artysta Mohammad Sharaf również zdecydował się zabrać głos w sprawie. Uczynił to jeszcze w trakcie trwania targów, budując na pobliskim terenie cmentarz zakazanych książek. „Chciałem zaprojektować dzieło, które jest dostępne dla wszystkich, a nie obiekt, który ma być zamknięty w galerii sztuki. Dlatego zdecydowałem się na instalację na zewnątrz. Zrobiłem 200 drewnianych steli i napisałem na nich tytuły niektórych zakazanych książek. Umieściłem je na pustej działce niedaleko centrum wystawowego, w którym odbywały się targi książki” ? mówi autor przedsięwzięcia.

Instalacja nie przetrwała długo. Trzy godziny później została usunięta przez ochroniarzy, ponieważ artysta nie poprosił władz o zezwolenie na wykorzystanie tej przestrzeni. Mimo tego akcja przyniosła pożądany efekt, ponieważ zdjęcia instalacji obiegły świat i coraz więcej osób mówi o cenzurze książek w Kuwejcie, solidaryzując się z miejscowymi twórcami i wydawcami.

[am]
źródło: The Guardian, France24

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy