„Śmiech i śmierć” Adriana Tomine’a – zbiór krótkich opowieści graficznych dla wielbicieli Raymonda Carvera

4 grudnia 2020

Adrian Tomine nie bez przyczyny nazywany bywa Raymondem Carverem komiksu. Jak powiedziała Zadie Smith, w jego dwudziestu kadrach jest więcej pomysłów niż większość pisarzy ma przez całe życie. Dowodem na potwierdzenie tych słów może być opublikowany przez Kulturę Gniewu zbiór sześciu krótkich opowieści graficznych zatytułowany „Śmiech i śmierć”.

Te podobieństwa do Carvera nie były zamierzone. Tomine nie znał jego książek. Dopiero kiedy nazwisko pisarza zaczęło się pojawiać w recenzjach, to sięgnął po jego prozę. „Czułem się zobowiązany do zapoznania się z jego pisarstwem, żeby nie wyjść na totalnego troglodytę, gdyby temat wypływał w rozmowach” – przyznaje. Przy okazji mógł się przekonać, jak wiele wspólnego mają jego komiksy z opowiadaniami Carvera.

W historiach zawartych w zbiorze „Śmiech i śmierć” Adrian Tomine również skupia się na zwykłych ludziach. Nie są w papierowy sposób dobrzy ani źli – posiadają pozytywne i negatywne cechy. Ich zmagania autor przedstawia w bardzo subtelny, acz głęboki sposób. Nie marnuje miejsca na zbędne wstawki narracyjne. Oczekuje od czytelnika uważności, skupiając się na samej esencji opowieści.

Bohaterowie Tomine’a stykają się z czymś wykraczającym poza ich „szarą codzienność”. W „Krótkiej historii sztuki zwanej rzeźbiarstwem ogrodowym” pewien niedoceniany ogrodnik odnajduje w sobie powołanie artystyczne i wymyśla prototyp rzeźby roślinnej mającej w jego mniemaniu podbić świat – entuzjazmu mężczyzny nie podziela jednak nikt inny. „Amber Sweet” to historia młodej dziewczyny, którą spotykają nieprzyjemne sytuacje w szkole i relacjach z chłopakami, ponieważ jest uderzająco podobna do gwiazdy porno. W tytułowej opowieści dobroduszny, lecz sarkastyczny ojciec nie potrafi zdobyć się na wsparcie dla córki – jąkającej się dziewczyny, która po wielu nieudanych pomysłach „na siebie” postanawia spróbować sił w stand-upie – podczas gdy matka zmaga się z chorobą nowotworową.

Timone nie boi się eksperymentować. „Krótka historia sztuki…” jest opowiedziana w formie codziennych czarno-białych pasków gazetowych uzupełnianych co jakiś czas całostronicowymi, kolorowymi planszami, jakie w prasie pojawiają się w niedzielnym wydaniu. „Przekład z japońskiego” to z kolei seria ilustracji pozbawiona bohaterów, zaś cała narracja opowiadana jest zza kadru. Autor przyznaje, że ceni artystyczne poszukiwania, ale to nie one są jego głównym celem. „Staram się opowiadać historie o prawdziwych ludziach i wywoływać emocje” – tłumaczy. „Pomysł eksperymentowania jest drugorzędny w stosunku do mojego głównego celu, jakim jest po prostu uczynienie historii czytelną. Są artyści, którym pomieszały się priorytety. Ja byłem w pełni zdeterminowany, by powstała książka czytelna dla ludzi, którzy dorastali, czytając komiksy, a także dla tych, którzy tego nie robili”.

„Śmiech i śmierć” to historie o ludzkiej naturze, złożoności uczuć i zwątpieniu. Ci, którzy czytali wydane wcześniej „Niedoskonałości”, z pewnością odnotują zauważalną zmianę tematyki. Oba tytuły dzieli osiem lat. W międzyczasie Adrian Tomine zdążył zostać mężem i ojcem, toteż relacje rodzinne, szczególnie między rodzicami i dziećmi, stanowią jeden z ważnych motywów tego zbioru. „Zostanie ojcem wzmocniło kierunek, w którym podążałem w swojej twórczości” – przyznaje autor. „Pomyślałem: Zobaczmy, co się stanie, kiedy zacznę myśleć o niektórych rzeczach, na tym etapie życia znajdujących się u mnie na pierwszym planie”.

Komiks ten stawia Tomine’a w jednym rzędzie z największymi amerykańskimi mistrzami krótkiej formy. Tu jednak nie tylko słowa, ale też obrazy budują historię, nadając formie opowiadania nowy wymiar.

[am]
W materiale wykorzystano wypowiedzi Adriana Tomine’a dla „Guernica” i „Full Stop”.

Tematy: , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi