Literatura faktu dla dzieci coraz mniej popularna?
Grupa brytyjskich pisarzy wyraziła publicznie zaniepokojenie spadkiem zainteresowania literaturą faktu wśród dzieci.
W piśmie przesłanym do brytyjskiego dziennika „The Guardian” 26 autorów pod przewodnictwem Jenny Vaughan wystosowało apel o ratowanie gatunku, który według nich chyli się ku upadkowi.
Jak zauważają w swym liście, „kiedyś było dostępnych setki podobnych książek, mówiących na każdy możliwy temat – ale wydaje się jakby ich rynek zniknął w ciągu niemalże jednej nocy”. Według Nielsen BookScan, dochody ze sprzedaży dziecięcej literatury non-fiction w ciągu zaledwie pięciu ostatnich lat spadły o 9 procent. Przy czym ponad połowę książek zakwalifikowanych do tej kategorii stanowiły podręczniki, istotną częścią były również wszelkie książeczki powiązane z telewizyjnymi przebojami na Wyspach, pokroju „Moshi Monsters”.
Taki stan rzeczy to zdaniem pisarzy efekt pogarszającej się sytuacji bibliotek szkolnych i publicznych. Także niektóre sieci księgarń, jak np. Waterstones, w ogóle zrezygnowały ze sprzedaży tego typu literatury. Autorzy twierdzą, że sprzedawcy książek skupili się na fikcji dla dzieci, bo ograniczenia wprowadzone do programu nauczania sprawiły, iż wielu wydawców przestało produkować cokolwiek oryginalnego. Większość nowych tytułów z literatury faktu dla dzieci to po prostu kolejne, niekończące się imitacje „Strrrasznej historii”.
„Coraz powszechniejsze staje się przekonanie, że Internet dostarcza wszelkich niezbędnych informacji” ? czytamy w liście.
Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że wg raportu przygotowanego w tym roku przez All Party Literacy Group chłopcy „mają w zwyczaju czytać literaturę faktu, autobiografie, gazety”. Są więc szczególnie dotknięci brakiem pozycji pod kątem ich zainteresowań.
Autorzy wzywają wydawców do podjęcia ryzyka i wyjścia naprzeciw programowi nauczania. Chcą również nakłonić rząd, aby ustawowym obowiązkiem każdej brytyjskiej szkoły było posiadanie biblioteki.
fot. Valerie Everett
TweetKategoria: newsy