Literackie inspiracje w 5 filmach Quentina Tarantino

13 lipca 2015

5-literackich-inspiracji-Tarantino
Choć reżyser Quentin Tarantino znany jest ze swej wielkiej pasji do kina, sam uważa się przede wszystkim za zawodowego pisarza. Także wśród jego idoli pisarskich większość to nie scenarzyści filmowi, lecz powieściopisarze. W związku z tym nie powinno nikogo zaskakiwać, że literatura stanowi jedno z ważnych źródeł inspiracji w kręconych przez niego filmach. Dowody znajdziecie poniżej.

1. „Wściekłe psy” i powieści Richarda Starka.

Tarantino-Wsciekle-psy

Sporą inspiracją dla reżyserskiego debiutu Tarantino był „Łowca” (w Polsce pt. „Godzina zemsty”) oraz inne powieści o bezwzględnym kryminaliście Parkerze, które Donald E. Westlake publikował pod pseudonimem Richard Stark. To jednak nie wszystko. Również struktura chronologiczna „Wściekłych psów” oparta została na rozwiązaniach, jakie stosuje się zazwyczaj w literaturze. „Spodobał mi się pomysł prezentowania odpowiedzi na pytania, które dopiero padną. W powieściach takie rozwiązania są powszechne, ale w ekranizacjach zazwyczaj się je pomija, mimo że są przecież bardzo kinowe. Dla pisarza to norma zacząć powieść w samym środku fabuły. A jeśli postacie w książce relacjonują zdarzenia z przeszłości, to nie jest retrospekcja, lecz po prostu narracja” – wyjaśnia reżyser.

2. „Pulp Fiction”, groszowe kryminały i J. D. Salinger.

Tarantino-Pulp-fiction

Jak wskazuje tytuł filmu, scenariusz „Pulp Fiction” miał wzorować się na kryminałach publikowanych w groszowych magazynach pokroju „Black Mask”. Tarantino nie chciał jednak tworzyć filmu nowelowego. Zdecydował się na koncepcję bliską opowiadaniom J. D. Salingera o rodzinie Glassów, które razem układają się w jedną historię z przeplatającymi się bohaterami. Skąd taka inspiracja? „Uwielbiam twórczość J. D. Salingera, ale nie czytam go zbyt często, bo za każdym razem gdy wpadnie mi w ręce jego książka, to dla mnie prawdziwa uczta i nie chcę być zbyt zachłanny. To taka mała nagroda, którą chcę sobie dawkować przez całe życie” – mówi. Sama tonacja filmu przypomina zdaniem reżysera powieści Elmore’a Leonarda czy „Miami Blues” Charlesa Willeforda. Pamiętna scena w lombardzie, w której Butch i Marsellus zostają uwięzieni przez Maynarda i jego przyjaciela Zeda, przypomina zresztą nieco fragment powieści Willeforda, kiedy jeden z bohaterów włamuje się do lombardu, okrada go i nagle zostaje zaatakowany przez właścicielkę lokalu, która wymachuje maczetą i odcina mu palce. Włamywacz zabija kobietę i ucieka na ulicę. Wtedy orientuje się, że zapomniał zabrać swoich palców. „Nie mógłbym sobie wyobrazić niczego doskonalszego z punktu widzenia narracji” – dodaje Tarantino.

3. „Od zmierzchu do świtu” i El Rey Jima Thompsona.

Tarantino-Od-zmierzchu-do-switu

Jedyna inspiracja, jaką Tarantino wskazuje dla scenariusza filmu „Od zmierzchu do świtu”, to dwukrotnie ekranizowana powieść Jima Thompsona „Ucieczka gangstera”. W tym pulpowym kryminale z 1958 roku, po nie do końca udanym napadzie na bank, do Meksyku z walizką pełną pieniędzy ucieka przed ścigającymi mąż i żona. U Tarantino mamy z kolei dwóch kochających się braci. „De facto zmierzają oni do tego samego miejsca, do którego próbują dotrzeć bohaterowie powieści – do mitycznego miasta o nazwie El Rey. Gdy już nie ma dokąd uciec, jedzie się do El Rey. I właśnie tam jadą też bracia Gecko” – opowiada reżyser. Warto wspomnieć, że wątek El Rey nie pojawia się w żadnej z dwóch adaptacji powieści Thompsona, czego Tarantino, podobnie jak wielu innych fanów pisarza, nie może odżałować, ponieważ „to była najlepsza część książki”.

4. „Jackie Brown” i „Rumowy poncz” Elmore’a Leonarda.

Tarantino-Jackie-Brown

„Jackie Brown” to jedyna ekranizacja w dorobku Tarantino. Dla wielu osób decyzja, aby wziął na warsztat jedną z powieści „Dickensa Detroit”, wydawała się oczywistym wyborem. Filmowiec od początku swej kariery mówił o tym, jak wiele łączy go z Elmorem Leonardem. „Istnieje między nami sporo podobieństw pod względem wrażliwości i sposobu myślenia” – powiedział w jednym z wywiadów. Innym razem dodał: „To był pierwszy pisarz, który do mnie w pełni przemówił, gdy zacząłem go czytać jako dzieciak”. Już scenariusz „Prawdziwego romansu” miał być filmem w stylu Elmore’a Leonarda. W końcu z bogatej bibliografii pisarza Tarantino wybrał „Rum Punch”. Książkę czytał jeszcze przed premierą „Pulp Fiction”, zanim zdążyła ukazać się drukiem. Skontaktował się wtedy z właścicielami praw autorskich. Ci jednak przed wydaniem zgody chcieli się upewnić, że Tarantino nie zamierza wpierw pracować nad jakimś innym projektem. Obawiając się kar na wypadek, gdyby zrezygnował z ekranizacji, reżyser postanowił odpuścić tymczasowo temat. Po jakimś czasie powrócił jednak do książki i uznał, że to jest to, czym chciałby się zająć w najbliższej przyszłości. Choć Tarantino wprowadził w scenariuszu liczne zmiany – np. miejsce akcji przeniósł z Miami do Los Angeles (bo znał to miasto o wiele lepiej), zaś główną bohaterkę zagrała czarnoskóra aktorka – autor pierwowzoru był efektem końcowym zachwycony. Zapytany o opinię na temat filmu, Leonard odpowiedział: „Uważam, że to nie tylko najlepsza adaptacja mojej powieści ze wszystkich, jakie do tej pory powstały – to również najlepszy scenariusz, jaki kiedykolwiek czytałem”. Sam Tarantino po latach wypowiada się o filmie z pewnym dystansem. Z racji tego, że nie jest to w pełni wytwór jego wyobraźni, ma do „Jackie Brown” najmniej emocjonalny stosunek. Wprawdzie reżyser podkreśla, że film nadal uwielbia, nie należy się spodziewać, aby kiedykolwiek jeszcze zrealizował jakąś ekranizację.

5. „Death Proof” i krytyka filmowa w książkach.

Tarantino-Death-Proof

Tarantino uwielbia czytać pozycje literackie z gatunku krytyki filmowej – im autor analizy dalej odbiega od tego, co twórca scenariusza lub reżyser miał na myśli, tym lepiej. To właśnie jedna z takich książek, „Men, Women and Chainsaws” (z ang. „Mężczyźni, kobiety i piły łańcuchowe”) autorstwa amerykańskiej filmoznawczyni Carol J. Clover była „jedną z największych inspiracji tego filmu – zwłaszcza jego pierwszej połowy, bardziej osadzonej w klimacie slasher horroru”. Dzięki tej książce Tarantino na nowo zakochał się w slasherach i dowiedział wielu pożytecznych rzeczy, które wykorzystał w filmie. Wykorzystał, oczywiście, na swój przewrotny sposób. Postać Butterfly grana przez Vanessę Ferlito oparta jest na modelu „ostatniej ocalałej dziewczyny” opisanym w jednym z rozdziałów przez Carol J. Clover. Tyle że w filmie Tarantino bohaterka nie przeżyła. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Quentin sam od lat pisze eseje na temat sztuki filmowej, które ma zamiar zebrać kiedyś w książce.

quentin-rozmowyPowyższe wypowiedzi reżysera oraz informacje na temat jego literackich i filmowych pasji znajdziecie w wydanej przez Axis Mundi książce „Quentin Tarantino. Rozmowy”. Publikacja ta zbiera w porządku chronologicznym wywiady, w których Tarantino szczerze mówi o tym, jak dorastał w Los Angeles, wychowany przez samotną matkę, pół Indiankę plemienia Cheronee, o powodach, dla których rzucił szkołę i poszedł na kursy aktorskie, o tym, kiedy postanowił zostać reżyserem, oraz – co najważniejsze – zdradza kulisy powstania swoich wszystkich filmów.

Zebrał i opracował: Artur Maszota
fot. Luciano Consolini

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: zestawienia