Ian Rankin odsłania 12 tajników i ciekawostek na temat serii z inspektorem Rebusem (i nie tylko)
John Rebus walczy z przestępczością już od trzydziestu lat! Z tej okazji jego twórca, Ian Rankin, postanowił spojrzeć wstecz i podzielić się z czytelnikami tajnikami oraz ciekawostkami na temat serii kryminałów zapoczątkowanej w 1987 roku powieścią „Supełki i krzyżyki”. Dla polskich czytelników okazja to tym bardziej szczególna, że w księgarniach znalazł się właśnie 21. tom cyklu z Rebusem zatytułowany „Nawet zdziczałe psy”.
1. Moje najbardziej przerażające morderstwo:
W „Tooth And Nail”, trzeciej książce z Rebusem, wykreowałem mordercę, który po dokonaniu zabójstwa zabiera ze sobą duże części ciał swoich ofiar. Jako spłukany szkocki pisarz żyjący wówczas w Londynie byłem pod wpływem Thomasa Harrisa i pomyślałem: stworzę przerażającego seryjnego mordercę, takiego jak Hannibal Lecter. Morderca nazywał siebie Wolfmanem (Człowiekiem Wilkiem), a pierwsze morderstwo miało miejsce w Tottenham, gdzie mieszkałem. Kilka miesięcy po opublikowaniu tej książki ktoś przesłał mi fotografię przejścia podziemnego w Tottenham, gdzie ktoś napisał Wolfman wielkimi na prawie dwa metry literami. To było dość przerażające.
2. Moja najbardziej osobista fabuła:
W połowie serii, w „Wiszącym ogrodzie”, córka Rebusa, Samantha, zostaje potrącona przez samochód i trafia na wózek inwalidzki. Powód? Dowiedziałem się, że mój młodszy syn, Kit, nigdy nie będzie mógł chodzić. Urodził się z zespołem Angelmana, rzadką chorobą genetyczną. Moim sposobem na poradzenie sobie z tym było powiedzenie Rebusowi: „no cóż, skoro mój syn nie będzie chodzić, twoja córka też nie będzie chodzić”. Czułem się z tym jednak źle – to był zbyt prosty sposób na radzenie sobie z osobistymi problemami, więc po kilku powieściach znów stanęła na nogach.
3. Moi najsłynniejsi fani:
Kilka miesięcy temu prezydent Austrii cytował z przedmowy do „Z głębi mroku” w swoim przemówieniu inauguracyjnym skierowanym do Parlamentu Europejskiego. To był świetny moment – a na dokładkę on jest z partii Zielonych, co jest dobre! Chelsea Clinton napisała artykuł o swoich ulubionych książkach i wspomniała o Rebusie. Van Morrison nawiązał ze mną kontakt, ponieważ wiedział, że Rebus jest fanem jego muzyki. Skończyło się tak, że podjęliśmy współpracę. Poznałem różnych Rolling Stonesów, otrzymałem też e-maile od Pete’a Townshenda. Jako niespełnionej gwieździe rocka dostarczyło mi to prawdziwej ekscytacji.
4. Moja obsesja na punkcie prawdziwych zbrodni:
Nieustannie interesuję się Biblijnym Johnem, seryjnym mordercą podejrzanym o zamordowanie trzech młodych kobiet w Glasgow w 1968 i 1969 roku. Dla pokolenia ówczesnych dzieciaków stał się straszydłem, postacią z ludowych bajek, której się bałeś. Spirytyści chodzili na policję i mówili, że wiedzą, kim on jest. Ludzie, którzy pasowali do portretu pamięciowego, musieli nosić kartę zaświadczającą, że policja oczyściła ich z zarzutu, na wypadek gdyby zostali ujęci przez samozwańczych stróżów prawa. Rozmawiałem ostatnio z byłym gliniarzem, który nie sądzi, aby kiedykolwiek istniał jakiś Biblijny John, tylko że było trzech różnych sprawców. Tego nigdy się nie dowiemy. W „Black & Blue” użyłem postaci Biblijnego Johna i zamknąłem temat w sposób, który nie był możliwy w prawdziwym życiu.
5. Mój wymarzony Rebus:
Lata temu rozmawiałem z Seanem Connerym i powiedział, że jeśli miałby dziesięć albo dwadzieścia lat mniej, skwapliwie skorzystałby z możliwości zagrania Rebusa. Byłoby genialnie, ale teraz już zapewne do tego nie dojdzie! Tym niemniej Rebus wróci wkrótce na ekran. Tym razem będzie to długi serial, jak „Upadek” czy „Dochodzenie”, który pozwoli książkom nabrać powietrza. W przeszłości w Rebusa wcielali się John Hannah i Ken Stott. Tym razem będzie to zależeć od tego, w jakim wieku zechcą go ukazać. To dziwne, ale szczerze mówiąc nie wiem, jak wygląda Rebus. Prawie nigdy nie opisywałem go w książkach. Kiedy jestem z nim, zazwyczaj patrzę mu przez ramię na świat.
6. Moje ulubione nawiązania muzyczne:
Rebus zaczynał od słuchania jazzu i muzyki klasycznej, ale teraz wykorzystuję go zastępczo do mówienia o muzyce, którą kocham. Kiedy kultowy szkocki muzyk Jackie Leven umarł w 2011 roku, było miło upamiętnić go, używając fragmentów dwóch jego tekstów jako tytułów. „Stojąc w cudzym grobie” jest przekręconym cytatem z jednej z jego piosenek, a „Święci Biblii Cienia” pochodzi z innego jego wersu: „Święci Biblii Cienia podążają za mną z baru do baru, po wsze czasy”. Nigdy nie zapytałem Jackie’ego, co to właściwie znaczyło, więc napisałem książkę, aby wymyślić własne wyjaśnienie.
7. Moje nieporozumienia z chłopakami w niebieskich mundurach:
W „Black & blue” stworzyłem postać nazwaną Craw Shand. To jeden z tych facetów, którzy dla zwrócenia na siebie uwagi przyznają się do popełnienia przestępstw, których nie popełnili. Rebus kończy przesłuchiwanie Crawa, spychając go razem z krzesłem na podłogę. Zaprzyjaźniony gliniarz był na mnie z tego powodu wkurzony. Powiedział: „W dzisiejszych czasach już tego nie robimy”. W związku z tym w najnowszej książce, „Rather Be The Devil” (czeka na polski przekład – przyp. red.), ponownie wprowadzam Shanda, aby pokazać, że zarówno Rebus, jak i jego świat się zmienili. Craw spodziewa się, że Rebus go sponiewiera, tymczasem ten mówi: „Już tego nie robimy. Nie bawimy się w te gierki”.
8. Mój ulubiony zwrot akcji w thrillerze:
Zwrot w „Zaginionej dziewczynie” Gillian Flynn. Przeczytałem to i pomyślałem: „o, jak to zrobiłaś?”. Natychmiast musiałem przekartkować z powrotem i dowiedzieć się jako pisarz, w jaki sposób tak umiejętnie zdołała mnie oszukać. Ale z drugiej strony jestem absolutnie beznadziejny w wykrywaniu tropów i zawiłości. Posadź mnie i włącz serial o Pannie Marple, a nie odkryję wskazówki. Pokaż mi „Scooby’ego Doo”, a nigdy nie wpadnę na to, że chodziło o łagodnego dozorcę. Jestem do niczego.
9. Mój ulubiony kryminał:
Chciałbym napisać „Samotnię” Dickensa. To absolutnie rewelacyjna opowieść kryminalna. Jest morderstwo, policjant. To satyryczna i pełna wspaniałych postaci powieść. Ta książka opisuje społeczeństwo od góry do dołu, jest niczym wszechstronna przejażdżka rollercoasterem.
10. Moje najtrudniejsze pożegnanie:
W „Wiszącym ogrodzie” bliski przyjaciel Rebusa i kolega z pracy, Jack Morton, zostaje zabity. Nigdy nie wiem, że takie rzeczy się przydarzą, dopóki nie mają miejsca, a jeśli spędziłeś z bohaterem kilka książek i nagle już go nie ma, czujesz stratę. Kiedy napisałem „Pożegnalnego bluesa”, który miał być ostatnią książką z Rebusem, przez kilka następnych miesięcy byłem trochę oszołomiony. Minęło 20 lat mojego życia i pomyślałem: „Czy jestem wyczerpany? Czy jestem skończony?” To było trudne.
11. Moi kumple z pubu w epizodycznych rolach:
W barze Oxford w Edynburgu Rebus czuje się jak w domu. To także jeden z moich ulubionych pubów. W kilku książkach wspomniany jest pisarz siedzący na tyłach. Wielu czytelników uważa, że to ja, ale tak właściwie to irlandzki dziennikarz Hayden Murphy, który pisze w barze. Johna Gatesa, który kiedyś był właścicielem, ale niestety nie ma już go z nami, uczyniłem patologiem w książkach o Rebusie. Mojego przyjaciela ze studiów, Johna Curta, który był barmanem w barze Oxford i pokazał mi to miejsce, przemieniłem w lekarza policyjnego. Kiedyś napisałem o szynie w barze Oxford, której w rzeczywistości nie było. Źle to zapamiętałem, więc zainstalowali ją naprawdę, aby naprawić mój błąd.
12. Czego najbardziej żałuję:
W pierwszej powieści, „Supełki i krzyżyki”, wykreowałem zbyt starego Rebusa, ponieważ myślałem, że to będzie tylko jedna książka. Kiedy podjąłem decyzję o robieniu serii i ustaliłem, że bohater ma starzeć się w czasie rzeczywistym, moje możliwości stały się ograniczone. Rebus przeszedł na emeryturę w „Pożegnalnym bluesie”, a potem udało mi się znaleźć sposób, aby mógł powrócić, ale tylko tyle jestem w stanie zrobić. Zakładając, że jest w takim, a nie innym wieku, on już nie będzie policjantem. Rodzi to nowe wyzwania. Obmyślenie tego, co zrobić, aby wrócił za biurko i na posterunek policji, to świetna zabawa. Ale mogę to robić tylko tyle razy, ile zdołam. Nie wyobrażam sobie, żeby miał poruszać się na elektrycznym wózku inwalidzkim i próbować rozwiązać zagadkę, cierpiąc na starczy uwiąd.
Ian Rankin to współczesny szkocki pisarz, absolwent uniwersytetu w Edynburgu. Po ukończeniu studiów imał się różnych zajęć. Pracował przy zbiorach winogron, był poborcą podatkowym, świniopasem, dziennikarzem i muzykiem punkowym. Wydana w 1987 roku pierwsza powieść kryminalna z inspektorem Rebusem przyniosła mu niesłabnącą do dziś sławę. Kolejne książki – m.in. „Zaułek szkieletów”, „Memento mori”, „Pożegnalny blues”, „Sprawy wewnętrzne” i „Stojąc w cudzym grobie” – trafiły na najwyższe pozycje list bestsellerów w Wielkiej Brytanii i zostały przetłumaczone na kilkanaście języków. Ian Rankin jest dwukrotnym zdobywcą nagrody Dagger, przyznawanej przez Amerykańskie Stowarzyszenie Autorów Powieści Kryminalnych; był też nominowany do nagrody Edgara Allana Poe. Na podstawie cyklu książek z inspektorem Rebusem nakręcono brytyjski serial telewizyjny. Najnowsza wydana w Polsce książka z inspektorem Rebusem to „Nawet zdziczałe psy”.
fot. Iana Rankina: Chris Boland / www.chrisboland.com
na podst. materiału przygotowanego przez Iana Rankina dla „Daily Mail”
Kategoria: zestawienia