8 polskich pisarzy, którzy parali się spirytyzmem

29 maja 2014

pisarze-spirytysci
W pierwszych dziesięcioleciach XX wieku przez ziemie polskie przetoczyła się fala spirytyzmu. Chociaż dziś epokę namiętnej duchowości traktuje się jako dowód naiwności minionych pokoleń, wówczas wiedzą tajemną interesowało się wielu poważanych artystów i literatów. Poniżej znajdziecie przykłady 8 polskich pisarzy i pisarek, którzy parali się spirytyzmem. Wszystkich ich przywołuje w swej najnowszej książce „Jasnowidz w salonie” Paulina Sołowianiuk.

1. Bolesław Prus

spirytyzm-prus

Znany ze sceptycyzmu i analitycznej umysłowości Bolesław Prus uczęszczał na seanse spirytystyczne z Eusapią Palladino, Włoszką, która posiadała ponoć zdolność lewitowania i nawiązywania kontaktów z duchami. Jego zadaniem było kontrolować uczciwość medium. Własnoręcznie przytrzymywał siedzącą na krześle Eusepię Palladino, ażeby uniemożliwić jej ewentualne machinacje. Prus wychodził z seansów rozdarty ? z jednej strony zachwycony, z drugiej jednak wciąż powątpiewający. „Kochany Panie, ja chcę wierzyć w duszyczkę, ja muszę ? i nie mogę!” ? zwierzył się jednego razu Ludwikowi Krzywickiemu, który użyczał czasami lokalu na seanse. Co ciekawe, Julian Ochorowicz, polski uczony, wynalazca i badacz nad mediumizmem, który organizował seanse z Palladino i zapraszał na nie Prusa, pojawił się później na kartach „Lalki”. Posłużył jako pierwowzór Ochockiego.

2. Władysław Reymont

spirytyzm-reymont

Reymont zaczął interesować się spirytyzmem, będąc jeszcze młodzieńcem, gdy uczył się zawodu krawca. Kiedy przyłączył się do wędrownej trupy teatralnej, odkryto w nim zdolności mediumiczne. Choć nic nie wiadomo na temat tego, czy rozwijał później swe talenty w tej dziedzinie, pozostał entuzjastą duchowych poszukiwań: uczęszczał na seanse i korzystał z usług wróżbitów. Reymont przejawiał również skłonności do fantazjowania, co prowadzi do wniosku, że nawet jeśli wiedział, iż ma do czynienia z mistyfikacją, lubił być oszukiwany. W rozmowie z pisarzem Edwardem Kozikowskim autor „Chłopów” chwalił się, że będąc w Paryżu, brał udział w seansie Eusapii Palladino, podczas którego meble przesuwały się po pokojach i materializowały się niesamowite zjawy. Jak jednak zapewnił później bliski znajomy Reymonta, który mieszkał z nim w owym czasie, pisarz nie był nigdy na żadnym seansie z Palladino. Bardzo zależało mu, żeby na takowy się udać, starał się zdobyć zaproszenie od paryskiej polonii, ale bezskutecznie. Znajomy wiedział praktycznie o każdym kroku Reymonta w Paryżu, ponieważ pisarz, jak na wielkiego gadułę przystało, lubił się zwierzać ze wszystkiego. Nigdy jednak nie pochwalił się, że udało mu się dostać na upragniony seans z Palladino. Ze zdobytych doświadczeń spirytystycznych i okultystycznych Reymont skorzystał, pisząc swoje dzieła (np. powieść „Wampir”).

3. Stanisław Ignacy Witkiewicz

spirytyzm-witkacy

Witkacy często bywał na seansach spirytystycznych u medium Franka Kluskiego. Powodem owych wizyt była Jadwiga Janczewska, młoda malarka i największa miłość pisarza, która jedenaście lat wcześniej popełniła samobójstwo. Dręczony wyrzutami sumienia autor „Nienasycenia” pragnął nawiązać kontakt z ukochaną, co według jego własnego przeświadczenia mu się udało. Witkacy twierdził, że widział swoją zmarłą narzeczoną bardzo wyraźnie. Podczas jednego z seansów uścisnęła go i objęła serdecznie świetlna zjawa, podczas innego ciągle dotykała go młoda kobieca rączka. Trudno jednak ocenić, czy nie był to jedynie wynik przemożnego pragnienia pisarza, aby ją zobaczyć, gdyż widmo Janczewskiej widywał również na seansach u zwykłych hochsztaplerów, których działalność później zdemaskowano.

4. Zofia Kossak-Szczucka

spirytyzm-kossak-szczucka

Autorka „Krzyżowców” uchodziła za gorliwą katoliczkę, jednak nieobca jej była tematyka metapsychiczna. Traktowała ją jako pretekst do rozważań o ludzkiej naturze. Pomagał jej w tym fakt, że sama dwukrotnie miała okazję zetknąć się z prawdziwymi jasnowidzkami. Jedną z nich była Agnieszka Pilchowa z Wisły, przyjaciółka babci Jerzego Pilcha. Kossak-Szczucka niepokoiła się o losy świata i u Pilchowej chciała zaciągnąć informacji na temat przyszłości. Korzystała ponoć również z jej rzekomego daru uzdrawiania. Efekty musiały być zadowalające, ponieważ w latach trzydziestych pisarka popularyzowała Pilchową w audycjach radiowych.

5. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

spirytyzm-pawlikowska-jasnorzewska

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska oddawała się sprawom spirytystycznym z najwyższą pasją. Jan Lechoń miał ją nawet nazywać czarownicą. Nie bezzasadnie. Poetka posiadała przeogromną kolekcję literatury z zakresu wiedzy tajemnej, w tym wiele pozycji sprowadzanych specjalnie dla niej z Francji. Zgłębiała tajniki białej i czarnej magii, interesowała się tarotem, wróżbiarstwem i amuletami, znała ponoć wszystkie imiona szatana, a swego czasu trzymała nawet nad łóżkiem sztych z podobizną Bafometa. Nie przeszkadzało jej to jednak w zanoszeniu modłów do świętych. Ulubieńcem Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej był święty Antoni. Paktowała z nim m.in. w celach zawodowych. Uważała, że to właśnie dzięki jego wstawiennictwu zdjęto z afisza, po zaledwie dwóch wieczorach, debiutancką sztukę teatralną Rity Rey, felietonistki i początkującej dramatopisarki, której poetka wyraźnie zazdrościła. Fascynacji duchowością miał zwyczajnie dość drugi mąż Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Traktował to jako naiwny zabobon i stanowczo domagał się ograniczenia zainteresowań małżonki w tym temacie. Raczej jednak nie osiągnął większych rezultatów. Jeszcze na niedługo przed śmiercią, leżąc w szpitalnym łóżku, Pawlikowska-Jasnorzewska prosiła przyjaciółkę, aby postawiła jej kabałę.

6. Magdalena Samozwaniec

spirytyzm-samozwaniec

Naturalnym jest, że również i siostra Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Magdalena Samozwaniec, ku niezadowoleniu matki, spraszała do domu gości na wywoływanie duchów. Bardziej jednak od walorów duchowych tego typu wieczorów interesowały ją splecione nad stołem dłonie i złączone kolana, które wiele bywalczyń salonów traktowało jako przednią zabawą z erotycznym posmakiem. Gości salonu Kossaków nawiedzały jednak nie tylko dreszcze podniecenia, ale też zjawa mężczyzny w mundurze (oraz jego psa), i to na tyle wyraźna, że wielu witało się z nią jak z prawdziwym człowiekiem. Po latach Samozwaniec odżegnywała się od wszelkich zjawisk paranormalnych, których była świadkiem w młodości. Przypisywała je „masowej sugestii” i hipnozie.

7. Tadeusz Boy-Żeleński

spirytyzm-boy-zelenski

W kilku seansach spirytystycznych wziął udział Tadeusz Boy-Żeleński, który na ogół nie interesował się mediumizmem. Na spotkaniach pojawił się z uwagi na swego redakcyjnego kolegę, wspomnianego już wcześniej Franka Kluskiego, który zaliczany był do najznakomitszych mediów w Europie. W felietonie opublikowanym na łamach „Kuriera Porannego” Boy-Żeleński przyznał, że wychodził z jednego z takich seansów oszołomiony i najzupełniej przekonany o realności oglądanych zjawisk. Nie zachwiały one jednak jego wizji świata, bardziej po prostu wzbogaciły jego życiowe doświadczenie.

8. Maria Szpyrkówna

spirytyzm-szpyrkowna

Kwestiami metapsychiki zainteresowana była także literatka Maria Szpyrkówna. Miała ona okazję uczestniczyć w seansie ze słynnym jasnowidzem Stefanem Ossowieckim, który na zlecenie rodziny pilota Tadeusza Dmoszyńskiego podjął się próby odtworzenia losów polskiego samolotu „Douglas” zaginionego podczas rejsu do Sofii. To jednak nie jedyny przypadek, kiedy nazwisko pisarki próbowano powiązać ze sprawami nadprzyrodzonymi. Niektórzy podejrzewają, że Szpyrkówna była autorką tzw. przepowiedni z Tęgoborza, proroczego wiersza opisującego wydarzenia w Polsce i na świecie, jakie rozegrały się po rzekomej dacie powstania utworu (1893 rok).

jasnowidz-w-salonieNie tylko wielcy przedwojenni pisarze interesowali się ogólnie pojętą duchowością. Przywoływanie duchów, przepowiadanie przyszłości i wróżby przyciągały również polityków z pierwszych stron gazet, cenionych uczonych, a także ludzi prostych. Opublikowana nakładem wydawnictwa Iskry książka „Jasnowidz w salonie, czyli spirytyzm i paranormalność w Polsce międzywojennej” autorstwa Pauliny Sołowianiuk pozwala nam zajrzeć na salony ówczesnych elit intelektualnych i przywołuje największych przedstawicieli oraz fascynatów zjawisk paranormalnych. Na kartach tej publikacji przewijają się tak znane nazwiska, jak Stefan Ossowiecki, Józef Piłsudski, Edward Śmigły-Rydz, Wojciech Kossak, a nawet, w formie zjawy zza światów, Adam Mickiewicz.

Zebrał i opracował: Artur Maszota

Tematy: , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: zestawienia