13 najbardziej szalonych literackich teorii spiskowych

13 stycznia 2016

13-literackich-teorii-spiskowych
Jak mawiał Sigmund Freud, czasami cygaro jest tylko cygarem. Zapomniał jednak dodać, że zawsze znajdzie się ktoś, kto weźmie owo nieszczęsne cygaro za dowód, że sekretne stowarzyszenie albo trzymetrowe jaszczury z czwartego wymiaru kontrolują wydarzenia na świecie, chcą zniewolić lub eksterminować ludzkość albo pić naszą krew. Dowody mają znajdować się dookoła nas i ci, którzy wiedzą, gdzie patrzeć i jak połączyć rozrzucone wskazówki, są w stanie odkryć prawdę. Według części poszukiwaczy spisków dowody można znaleźć nawet w literaturze pięknej.

Przegląd trzynastu najbardziej szalonych literackich teorii spiskowych to lista sporej dawki zatuszowanych morderstw, kilku przypadków fałszywej tożsamości, paru spisków tajnych stowarzyszeń i podstępnego prania mózgu.

13. Stanisław Lem to komunistyczny komitet KGB.

lem-agentami-kgb

Teoria: Stanisław Lem nie był prawdziwą osobą, a spiskiem KGB, żeby zawładnąć sercami i umysłami Amerykanów przy użyciu propagandy przemycanej za pośrednictwem science fiction.

Dowody: twórczość Stanisława Lema.

Teoria, w którą wierzył tylko jeden człowiek, ale za to jaki. Był nim sam Philip K. Dick, ikona i klasyk literatury amerykańskiej i światowej. Dick święcie wierzył, że Stanisław Lem nigdy nie istniał, a posługujący się tym imieniem i nazwiskiem człowiek był jedynie figurantem. W rzeczywistości zaś krył się za nim komitet złożony z wielu osób. Dowodzić tego miał fakt, że polski pisarz posługiwał się wieloma stylami i że czasami potrafił czytać w obcych dla niego językach, a czasem nie. Jak uważał Dick, jeden człowiek nie jest w stanie być tak twórczy i różnorodny.

Jaki był cel komitetu pod kryptonimem Lem? Dick twierdził, że Lem dążył do uzyskania „monopolu w zakresie wpływu na opinię publiczną poprzez eseje krytyczne i pedagogiczne, stanowiącego zagrożenie dla całej sceny science fiction z właściwą jej wolną wymianą poglądów i myśli”. Dzięki temu Lem mógłby karmić Amerykanów komunistyczną propagandą pod przykrywką literatury. Cel ten miał osiągnąć przez infiltrację Stowarzyszenia Amerykańskich Pisarzy Science Fiction.

12. „Hrabia Monte Christo” jest alegorią Jezuitów.

jezuici-hrabia-monte-christo

Teoria: Alexander Dumas znał prawdę o sekretnej roli zakonu Jezuitów i wyjawił ją w swojej powieści.

Dowody: „Hrabia Monte Christo”.

Zakon Jezuitów to organizacja, która zajmuje poczesne miejsce w wielu teoriach spiskowych, a niektórzy są zdania, że jest nie tylko odpowiedzialna za wszystko, co się dzieje na świecie, ale jej członkowie są sekretnymi zabójcami działającymi na zlecenie Watykanu. Jedną z takich osób jest Eric Phelps, autor książki „Vatican Assassins”, który twierdzi, że dowody na to można znaleźć w klasycznej literaturze, a dokładniej w klasycznej powieści o zemście autorstwa Alexandra Dumasa. Pisarz miał znać prawdę o Stowarzyszeniu Jezusa i objawić ją tym, którzy wiedzą, czego szukać, na kartach swojej powieści „Hrabia Monte Christo”.

Phelps wierzy, że tytułowa postać w rzeczywistości symbolizuje jezuickiego generała, czyli osobę stojąca na czele zakonu, która ma odpowiadać za wywoływanie wojen i politycznych niepokojów. Europejscy władcy zmęczeni mieszaniem się zakonu w ich politykę wypędzili Jezuitów na wyspę u brzegów Portugalii. Co w wielkim uproszczeniu jest właściwie tym samym, co przydarzyło się bohaterowi powieści, który został przez konkurenta wrobiony w zbrodnię i ostatecznie uwięziony na wyspie.

Ale to nie koniec analogii. Hrabiemu udaje się uciec z wyspy i dokonać zemsty na swoich zdrajcach, co zdaniem Phelpsa znajduje odbicie w historii. A dokładniej w losach Napoleona, który miał być narzędziem zemsty jezuickiego generała. Przekonującym dowodem ma być wskazówka ukryta przez Dumasa w tytule powieści. W końcu Mont oznacza górę, a Christo – Chrystusa, zatem tytuł należy czytać jako „Hrabia Góry Chrystusa”.

11. J.K. Rowling nie jest prawdziwą osobą.

jk-rowling-nie-istnieje

Teoria: Autorka, która zasłynęła na całym świecie dzięki sadze o Harrym Potterze, nigdy nie istniała.

Dowody: popularność książek nikomu nieznanej samotnej matki.

Dla świata J. K. Rowling jest po prostu samotną matką, która zdobyła sławę i bogactwo za sprawą szalonej wręcz popularności cyklu książek o małym czarodzieju z błyskawicą na czole. Ale norweska filmowiec Nine Grunfeld uważa, że J.K. Rowling, którą znamy, nigdy nie istniała.

Podstawą teorii Grunfeld jest przekonanie, że książki odniosły zbyt duży sukces, by być dziełem wyłącznie jednej osoby, do tego samotnej matki, bezrobotnej nauczycielki, która napisała siedem opasłych tomów w zaledwie 10 lat. Co więcej, fakt, że całkowicie nieznany autor zdobył w tak krótkim czasie tak ogromną popularność i sprzedał ponad ćwierć miliarda książek na całym świecie, jest zdaniem Norweżki mocno podejrzany. Według Grunfeld sukces Harry’ego Pottera to nie dzieło jednej autorki, ale przemyślana operacja korporacji, a powieści zostały napisane przez zespół ghostwriterów. Natomiast kobieta, którą świat zna jako Rowling, jest wyłącznie aktorką zatrudnioną przez korporację do odgrywania roli pisarki, żeby zatuszować oszustwo przed czytelnikami.

10. Autor „Alicji w krainie czarów” jest Kubą Rozpruwaczem.

lewis-carroll-morderca

Teoria: Lewis Carroll jest Kubą Rozpruwaczem.

Dowody: „Alicja w krainie Czarów”, ukryte w powieści anagramy i liczba 42.

Richard Wallace wierzy, że znalazł odpowiedź na pytanie, kto kryje się za morderstwami popełnionymi przez tajemniczego Kubę Rozpruwacza. I znalazł ją w „Alicji w krainie czarów”.

Uważna lektura klasycznej powieści dla dzieci naprowadziła go na ślady w anagramach fragmentów tekstu, w których Lewis Carroll opisuje akt morderstwa na „małej tłustej kurwie” i podpisuje wyznanie przydomkiem słynnego mordercy. Oczywiście, żeby anagram zgadzał się z fragmentem tekstu, Wallace musiał pozbyć się kilku liter i zamienić „o” na „i”, ale – jak twierdzi – nie ma wątpliwości, że odkrył kod Carrolla, którego z Kubą Rozpruwaczem łączyła obsesja liczbą 42.

Według teorii, którą Wallace rozwija w swoje książce „Light-Hearted Friend”, liczba ta ma związek z wiekiem ofiar Rozpruwacza. Należy tylko najpierw… odjąć trzy albo dodać trzy, ewentualnie odwrócić 24.

9. Charlotte Brontë otruła swoje siostry.

charlotte-bronte-trucicielka

Teoria: Zazdrosna o sukces sióstr Charlotte Brontë otruła swoje rodzeństwo.

Dowody: brak.

Siostry Brontë są rzadko spotykanym zjawiskiem w historii literatury. Wszystkie były pisarkami, wszystkie stworzyły popularne dzieła, które weszły do kanonu literatury (światowej lub ojczystej) i wszystkie zmarły w młodym wieku.

Oficjalną przyczyną zgonu sióstr była gruźlica, ale zdaniem kryminologa Jamesa Tully’ego i autora publikacji „Zbrodnia Charlotte Brontë” to nie choroba przyczyniła się do śmierci rodzeństwa, ale zazdrość, pieniądze i trucizna. Charlotte (autorka „Dziwnych losów Jane Eyre”) była zazdrosna o sukces Emily (autorki „Wichrowych wzgórz”) i Anne (autorki „Lokatorki Wildfell Hall”), których powieści cieszyły się sporą popularnością, znacznie większą niż jej własne dzieło, a sama Emily i Anne – sławą, podczas gdy Charlotte pozostawała w cieniu sióstr. Zazdrość i zawiść pchnęły ją do sięgnięcia po ostateczne rozwiązanie – w tym przypadku truciznę. Według Tully’ego Charlotte znalazła wspólnika zbrodni w Arthurze Bellu Nichollsie, wikarym w parafii ojca, który dał się przekonać całkiem pokaźnymi zyskami ze sprzedaży książek.

Emily i Branwell (brat utalentowanych sióstr) zmarli w 1848 roku, Anne pożegnała się z życiem rok później. Po śmierci rodzeństwa Charlotte i Nicholls wzięli ślub i żyli z pieniędzy odziedziczonych po siostrach, ale jak twierdzi Tully, Charlotte nie doczekała swojego „i żyli długo i szczęśliwie”. Kierowany chciwością Nicholls otruł Charlotte i pozbywszy się w ten sposób ostatniego z rodzeństwa Brontë, został jedynym spadkobiercą literackiej rodziny.

8. Tom Clancy zmanipulował ludzi na zlecenie rządu.

tom-clancy-zlecenie-rzadu

Teoria: Izrael i Ameryka zatrudniły Toma Clancy’ego, żeby przygotował świat na zamach na WTC.

Dowody: „Dług honorowy”.

Carol Valentine nie wierzy w oficjalną wersję zamachów z 11 września 2001 roku. Nie było żadnych terrorystów. Samoloty były zdalnie sterowane. Winę ponosi Izrael i lojaliści w rządzie amerykańskim. Ale żeby Dwie Wieże WTC mogły upaść, rząd amerykański musiał wcześniej przekonać swój naród, że taki zamach jest możliwy. W tym celu zatrudnił Toma Clancy’ego.

W wydanej w 1994 roku powieści „Dług honorowy” pisarz przedstawia scenariusz, w którym terroryści wlatują samolotem w budynek Kapitolu w Waszyngtonie. Valentine uważa, że w pisaniu książki musiał pomagać Pentagon, który chciał pokazać, że taki scenariusz jest możliwy i przygotować grunt pod to, co nastąpi w przyszłości.

7. Samobójstwo Huntera S. Thompsona zostało upozorowane.

hunter-thompson-morderstwo

Teoria: Hunter S. Thompson został zamordowany, żeby wyciszyć prowadzone przez niego dziennikarskie śledztwo dotyczące ataku na WTC.

Dowody: brak pocisku w komorze, brak tłumika, pożegnalny list.

Choć rodzina autora „Lęku i odrazy w Las Vegas” jest przekonana, że pisarz skrupulatnie zaplanował moment, w którym odebrał sobie życie, to jednak znajdą się tacy, co wątpią w oficjalną wersję wydarzeń i uważają, że dowody samobójstwa (a właściwie ich brak) podpowiadają, że Hunter został zamordowany.

Teoria o morderstwie Thompsona wspiera się na trzech filarach: braku kuli w komorze, braku tłumika i pożegnalnym liście, który zostawił. Brak kuli zaczął rodzić podejrzenie po wypowiedzi zastępcy szeryfa obecnego na miejscu zdarzenia. Wyraził on zdziwienie, że choć znaleziono łuskę od naboju, to w komorze broni, którą Thompson odebrał sobie życie, nie znaleziono kolejnego naboju. Zdaniem policjanta pocisk powinien zostać automatycznie załadowany do komory z magazynku. Zwolennicy teorii morderstwa uważają, że to dowód, iż Thompsonowi zaoferowano broń z jednym nabojem.

Z kolei kwestia tłumika poruszana jest w kontekście zastanawiająco niedużego huku, jaki towarzyszył samemu wystrzałowi. Obecna w tym czasie w domu rodzina pisarza usłyszała co prawda jakiś hałas, ale przypisała go spadającej książce. Z kolei żona Thompsona, Anita, rozmawiająca z nim przez telefon w momencie, kiedy odebrał sobie życie, nie słyszała niczego. To ma sugerować, że Hunter musiał zabić się z użyciem tłumika. Problem w tym, że niczego takiego nie znaleziono w pokoju, gdzie doszło do zdarzenia.

Ostatnim dowodem ma być pożegnalny list, który Thompson napisał cztery dni przed śmiercią, o czym wiedziała rodzina. I tu zagadka: skoro wiedziano, że może targnąć się na swoje życie, to dlaczego nikt nie interweniował lub nie zwrócił się do kogoś o stosowną pomoc. Zdaniem zwolenników teorii wyjaśnieniem mógłby być fakt, że pisarz nie miał skłonności samobójczych. To zaś oznaczałoby, że samobójstwo zostało upozorowane, a za morderstwem stał rząd amerykański, który chciał uciszyć dziennikarskie śledztwo prowadzone przez Thompsona w sprawie ataków na WTC. Na potwierdzenie teorii zabójstwa jej zwolennicy powołują się na dziwny telefon, jaki spanikowany pisarz wykonał do przyjaciela kilka dni wcześniej. Podczas rozmowy zdradził, że trafił na dowody, jakoby atak terrorystyczny został spreparowany i za zawalenie się wieżowców odpowiadają ładunki wybuchowe, a nie samoloty. Wyraził też obawy, że rząd amerykański będzie chciał go uciszyć, a morderstwo zostanie upozorowane na samobójstwo.

6. J.D. Salinger stworzył narzędzie do aktywowania uśpionych agentów.

jd-salinger-manipuluje

Teoria: CIA wykorzystało powieść J. D. Salingera do wyzwolenia posthipnotycznej sugestii u Marka Davida Chapmana, żeby zabił Johna Lennona.

Dowody: „Buszujący w zbożu”.

Hardcore’owi teoretycy spisku, którzy zgłębili tajemnice MKUltra, projektu Monarch i uśpionych zabójców CIA wiedzą, czym może skończyć się lektura „Buszującego w zbożu”. W przypadku Chapmana – oddaniem strzałów na ulicy do Johna Lennona. Książka była ulubioną lekturą mordercy, a kiedy skończył pociągać za spust, usiadł na chodniku i zabrał się do czytania powieści Salingera. John Hinckley Jr, który rok później próbował zabić Ronalda Reagana, też zaczytywał się w wyznaniach Holdena Caufielda.

W artykule opublikowanym w „Paranoia Magazine” Adam Gorightly wysuwa teorię, że powieść jest narzędziem kontroli nad uśpionymi zabójcami CIA w stylu „mandżurskiego kandydata”. Chapman i Hinckley zostali poddani praniu mózgu, w ich podświadomości zasadzono pod hipnozą stosowną sugestię, a książka wyzwoliła rozkaz do zabicia, który z powodzeniem wykonał jedynie Chapman.

5. Edgar Allan Poe został zamordowany.

edgar-alan-poe-zamordowany

Teoria: Przyczyną śmierci autora „Studni i wahadła” było uderzenie w głowę tępym narzędziem.

Dowody: brak.

Zagadkowa śmierć jednego z ojców chrzestnych detektywistycznych kryminałów i horrorów jest częścią jego legendy. 3 października 1849 Poe pojawił się w szpitalu w Baltimore w cudzym ubraniu i z gorączką. Zmarł cztery dni później, ale nie ma zgody, co do przyczyn zgonu. Uważa się, że mogło za nim stać przedawkowanie, alkoholizm, cukrzyca, a nawet wścieklizna, ale powstały teorie postulujące zupełnie inne powody – wyborczy przekręt, zaborczą rodzinę, a nawet Masonów.

W XIX wieku wybory w USA były niejednokrotnie niebezpiecznym okresem. Gangi opłaconych zbirów lub zwolenników startujących kandydatów zgarniały z ulicy przypadkowych mężczyzn, następnie siłą, przy pomocy alkoholu lub narkotyków wymuszali, żeby poszli z nimi do lokalu wyborczego i głosowali, nawet wielokrotnego, na określonego kandydata. W ten sposób ustawiano wybory. By upewnić się, że ich ofiary nie zostaną rozpoznane, porwanych za każdym razem przebierano w inny strój. Według pewnej teorii spiskowej Poe miał być jedną z takich ofiar uprowadzonych z ulicy. Zwolennicy takowego poglądu wskazują na to: niewyjaśnione zniknięcie przed pojawieniem się w szpitalu, ubranie, które nie należało do poety, woń alkoholu, którą można było od niego wyczuć oraz bełkotliwa mowa, którą początkowo przypisywano upojeniu alkoholowemu, ale równie dobrze mogła być wynikiem poważnych obrażeń głowy.

Inni doszukują się przyczyn znacznie bliższych domu, a dokładniej – sercu pisarza. Według nich Poe w owym czasie był związany z kobietą, która miała niezwykle zaborczych braci. Gdy ci dowiedzieli się, że autor „Kruka” jest alkoholikiem, postanowili przeprowadzić z nim długą rozmowę i przekonać go, by znalazł inny obiekt swoich uczuć. Jednak bracia podeszli do sprawy zbyt entuzjastycznie.

Najbardziej szalona teoria obwinia za śmierć Poego nikogo innego, jak samych Masonów. Ta skryta organizacja, stojąca zdaniem niektórych za wszystkim, co złe w historii świata, miała wziąć poetę na swój celownik za to, że obnażał jej złe uczynki w swoich opowiadaniach, i zdecydowała się zamordować go podczas podróży do Baltimore.

4. Sztuki Szekspira napisał ktoś inny.

szekspir-nic-nie-napisal

Teoria: William Szekspir był ignorantem, któremu brakowało intelektu i talentu do napisania przypisywanych mu dzieł.

Dowody: pochodzenie Szekspira.

Matka wszystkich literackich teorii spiskowych, która uwiodła zarówno miłośników spisków, jak i szanowanych historyków literatury, a wśród jej zwolenników, nazywanych antystratfordyczkami (od miejscowości Strandford, z której pochodził Szekspir), znaleźć można tak znane osoby, jak Charlie Chaplin, Sigmund Freud, Charles Dickens i Orson Welles.

Najważniejszym i prawdę mówiąc jedynym (w miarę) sensownym dowodem na poparcie teorii jest niskie pochodzenie i brak wyższego wykształcenia słynnego poety i dramatopisarza. W końcu był synem wytwórcy rękawiczek i przemytnika wełny, a przy tym aktorem, który nigdy nie studiował na żadnym z uniwersytetów. Człowiek taki nie mógł stworzyć literatury cechującej się tak pięknym i wyrafinowanym językiem. Szekspir nie obracał się w królewskich kręgach i nigdy nie był poza granicami Anglii. Jak zatem mógł pisać na temat z taką głębią, wiedzą i celnością?

Zdaniem antystratfordczyków Szekspir był zbyt dużym ignorantem, żeby napisać swe dzieła, taki twórca musiał być kimś z klasą i wykształceniem. Zwolennicy tej teorii zgadzają się, że napisał je ktoś inny, ale w tym miejscu ich zgoda się kończy, ponieważ prawdziwe autorstwo przypisywane jest kilku kandydatom. Najbardziej popularnymi są: Christopher Marlowe, Edward de Vere i Francis Bacon.

Marlowe był słynnym dramatopisarzem, który został zamordowany w barowej bójce na długo, zanim powstał którykolwiek z dramatów Szekspira. Jednak zwolennicy kandydatury Marlowe’a uważają, że dramatopisarz przeżył zatarg i spędził resztę życia we Francji jako szpieg jej królewskiej mości, gdzie w sekrecie stworzył cały szekspirowski kanon. Z kolei de Vere, należący do szlachty i królewskiego otoczenia, posiadał stosowne wykształcenie i koneksje. Na jego niekorzyść przemawia jednak fakt, że zmarł, zanim powstały takie dzieła, jak „Makbet” czy „Burza”.

Za autorstwem Bacona przemawia to, że żył w tym samym czasie, co Szekspir, ale nawet wśród jego zwolenników nie ma zgody. Część uważa, że napisał wszystkie dzieła sam, inni z kolei, że był jednym z członków spisku dramaturgów. Zwolennikiem kandydatury Bacona był nie kto inny, jak Mark Twain, który wierzył, że w pierwszych wydaniach dzieł Szekspira można znaleźć ukryty podpis filozofa.

Najbardziej szaloną kandydaturą jest osoba samej królowej-dziewicy Elżbiety I. Niektórzy uważają, że to ona była autorką dzieł Szekspira, a on sam wyłącznie aktorem, pod nazwiskiem którego królowa w sekrecie publikowała swoją twórczość.

3. J.R.R. Tolkien i C.S. Lewis byli okultystami na usługach Iluminatów.

tolkien-lewis-iluminaci

Teoria: Tolkien i Lewis parali się okultyzmem, który miał wpływ na ich twórczość, ta zaś jest częścią planu Iluminatów dążących do wprowadzenia Nowego Porządku Świata.

Dowody: „Władca pierścieni”, „Lew, czarownica i stara szafa”, profesura w Oxfordzie.

Zarówno Tolkien, jak i Lewis to nie tylko szanowani oksfordzcy profesorowie, ale obok Roberta E. Howarda, najbardziej wpływowi autorzy fantasy w historii, odpowiadający za ukształtowanie gatunku, który dominuje we współczesnej literaturze popularnej. Ale według pewnych pasjonatów spisków znani ze swojego chrześcijańskiego światopoglądu pisarze byli sekretnymi okultystami na usługach tajnego stowarzyszenia, które skryte w cieniu rządzi światem – chodzi o Iluminatów. Dowody na poparcie tej teorii można znaleźć w twórczości obu pisarzy, która przepełniona jest okultystyczną i iluminacką symboliką.

Oko Saurona z „Władcy pierścieni” ma być w rzeczywistości zamaskowanym okiem w piramidzie, wszystkowidzącym okiem Iluminatów. Z kolei Gandalf to tak naprawdę słynny okultysta i mag Aleister Crowley, a Frodo to jego adept aspirujący do wstąpienia do czarno-magicznego bractwa. Co więcej, wiersz o Jednym Pierścieniu jest niczym innym jak magicznym zaklęciem, które pozwala kontrolować ludzi poddanych praniu mózgów. John Todd twierdzi wręcz, że Tolkien skopiował swoją powieść z wiccańskiej „Księgi Cieni”, a runy z „Władcy pierścieni” to autentyczny alfabet, którego używają wiedźmy i czarownice.

Nie lepiej ma być z twórczością Lewisa, która według powszechnie panującej opinii nasycona jest chrześcijańską symboliką. Według Mary van Hattan, Aslan (dla reszty świata alegoria Jezusa) reprezentuje pogańskie bóstwo solarne. W końcu „Lew, czarownica i stara szafa” opowiada o krainie, gdzie panuje wieczna zima, którą kończy powrót zmartwychwstałego Aslana. Zupełnie niczym zimowe przesilenie. Co więcej, Aslan ma złote futro, złoty pysk i złote oczy. Zupełnie jak słońce. Van Hattan nie jest sama w demaskowaniu okultystycznej warstwy Narnii. Wspomniany wyżej John Todd twierdzi, że powieści Lewisa są lekturą obowiązkową dla kandydatów na wiedźmę.

Powodem, dla którego obaj pisarze mieliby ukrywać okultystyczną symbolikę w swoich dziełach, jest realizacja planu Iluminatów. Tolkien i Lewis mieli u swoich czytelników osłabić opór przed okultyzmem i w ten sposób przygotować ich na dzień, w którym sekretni władcy świata wyjdą z cienia i ogłoszą swe panowanie. Dowodzi tego ich pozycja jako oksfordzkich profesorów, uczelni sekretnie kierowanej przez Iluminatów i wylęgarni wszelkiej maści spiskowców.

2. Adam Mickiewicz został otruty.

adam-mickiewicz-otruty

Teoria: Mickiewicz został skrytobójczo zamordowany w Istambule.

Dowody: wspomnienia przyjaciół Mickiewicza.

Śmierć Mickiewicza zdaniem wielu, w tym niektórych historyków literatury, jest dość zagadkowa, głównie dlatego, że przyszła tak nagle i niespodziewanie. Poeta przebywał wówczas w Istambule (dawny Konstantynopol, obecnie Stambuł), dokąd wyjechał w celu uformowania legionów, które pod auspicjami Turcji miały walczyć przeciw Rosji w wojnie krymskiej.

Ale 26 listopada 1855 roku poeta, choć nie zdradzał oznak żadnej poważnej choroby, niespodziewanie zmarł. Świadkowie mówili potem, że „nie była to choroba, a piorun”. Jego śmierć wstrząsnęła emigracją, tym bardziej że 57-letni Mickiewicz nie był jeszcze sędziwym starcem i choć skarżył się na wymęczenie, to cieszył się dość dobrym zdrowiem. Według oficjalnej wersji wydarzeń za zgonem stała prawdopodobnie jakaś infekcja, która w połączeniu z ogólnym wyczerpaniem organizmu przyczyniła się do szybkiego i zaskakującego zgonu. Autor „Pana Tadeusza” wcześniej skarżył się na problemy żołądkowe i był mocno osłabiony. Dziś przypuszcza się, że chorobą, którą złapał, była cholera.

Jednak zwolennicy spisku uważają, że Mickiewicz został otruty. Dowody mają leżeć we wspomnieniach przyjaciół wieszcza obecnych przy nim w ostatnich chwilach, którzy dziwili się, że jego stan (przed i po zgonie) nie przypominał objawów cholery. Co więcej, jesienią 1855 roku nie odnotowano w Istambule epidemii choroby, a lekarze opiekujący się Mickiewiczem w godzinach przed jego zgonem byli pewni, że poeta na nią nie cierpi.

Niemal natychmiast po śmierci Mickiewicza pojawiły się pogłoski o spisku na jego życie. Podejrzewano, że został otruty arszenikiem, niewyczuwalnym w napojach i potrawach, a co gorsza, objawy zatrucia przypominają cholerę. Do dziś uważa się, że za morderstwem mieli stać (zależnie od przynależności ideologicznej) Żydzi, którzy sprzeciwiali się utworzeniu polsko-żydowskiego legionu, lub Jezuici i Watykan, którzy podzielali ten sam pogląd, a nawet carska Rosja. Niektórzy uważają, że wskazówek należy szukać w wierszu Cypriana Kamila Norwida „Coś ty Atenom zrobił Sokratesie?”, który powstał krótko po śmierci wieszcza, a przecież Sokrates zmarł po wypiciu trucizny.

1. Stephen King zabił Johna Lennona.

stephen-king-zabil-lennona

Teoria: Mark David Chapman to tylko kozioł ofiarny, prawdziwym zabójcą Johna Lennona jest król horroru Stephen King.

Dowody: „Miasteczko Salem” „Martwa strefa” i inne powieści, ukryte przesłania w nagłówkach czasopism i słynne zdjęcie zrobione kilka godzin przed śmiercią Lennona.

Tak przynajmniej twierdzi Steve Lightfoot, autor broszury pod niezostawiającym żadnych wątpliwości tytułem „Stephen King zastrzelił Johna Lennona”. Jego zdaniem Richard Nixon i Ronald Reagan zatrudnili Kinga, żeby wyeliminował Johna Lennona i wrobili w zabójstwo bogu ducha winnego Chapmana. Beatles miał zaleźć obu panom za skórę swoimi protestami przeciwko wojnie i postanowili usunąć muzyka ze sceny.

Lightfoot twierdzi, że dowodów na jego teorię należy szukać w zaszyfrowanych nagłówkach w tygodnikach „Time” i „Newsweek”, a sam King w swoich książkach umieścił wskazówki naprowadzające, że to on jest prawdziwym zabójcą, i teraz wysyła do Lightfoota pogróżki, żeby siedział cicho. Ostatecznym dowodem ma być słynne zdjęcie zrobione kilka godzin przez zabójstwem. Lightfoot nie ma wątpliwości, że mężczyzną na tym zdjęciu nie jest Mark Chapman, ale słynny pisarz.

Zebrał i opracował Krzysztof Stelmarczyk
fot. katiew/Flickr

Tematy: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: zestawienia