10 książek, które Michael Stipe zabrałby na bezludną wyspę
Michael Stipe, lider nieistniejącego już zespołu R.E.M., podzielił się z czytelnikami „New York Timesa” listą ulubionych książek, które wziąłby ze sobą, gdyby został zesłany na bezludną wyspę.
Oto jego dziesiątka wraz z krótkim komentarzem.
1. Arthur Rimbaud „Dzieła zebrane”
To przez Patti Smith przeczytałem wszystkie dzieła Rimbauda w wieku 16 lat. Cały czas myślałem, że jego nazwisko wymawia się Rim-bawd. Nie mogę powiedzieć, że zrozumiałem wówczas większość niuansów, ale była to szalona lektura.
2. Jack Kerouac „W drodze”
Ta książka stała się wzorem dla mojego zespołu. Aby odkrywać kraj i robić to ? świetnie się bawiąc ? na naszych zasadach, a nie czyichś. Hurra! Przy wtórze „The First Third” Neala Cassady’ego. Muza przemawia, pisze, pali, pije, uwodzi.
3. Samuel R. Delaney „Dhalgren”
Z tej dowiedziałem się w ósmej klasie, że w przyszłości będę mógł uprawiać wyuzdany, fantastyczno-naukowy seks z każdym mężczyzną i kobietą w zasięgu ręki, i to bez poczucia winy, strachu lub dziwactwa, oraz przeżywać niesamowite przygody. Tak jak marzyłem! Fantastycznie futurystyczne!
4. Kurt Vonnegut „Śniadanie mistrzów”
Pokazała mi ironię i samodeprecjonujący humor. Nie mogę powiedzieć, że dobrze odrobiłem lekcję, ale… niech będzie czwórka za wysiłek.
5. Douglas Coupland „Wszystkie rodziny są nienormalne”
To jeden z najwspanialszych futurystów, a wszystko to jest dowodem na to, że musiałem tak stwierdzić.
6. Vladimir Nabokov „Lolita”
Jego humor, język i zrozumienie człowieczeństwa są przejmujące.
7. Joan Didion „Graj jak się da”
Dziwacznie, bo dzięki zdjęciu Jacka Piersona i prezentowi od Douglasa Couplanda stała się genezą mojej trwającej wciąż manii na punkcie rzeźbionych replik i archaicznych form.
8. „Cztery sztuki Arystofanesa” (w tłumaczeniu Williama Arrowsmitha)
Uwielbiam sprośność i zuchwałość zarówno autora, jak i tłumacza.
9. Françoise Sagan „Witaj, smutku”
Była taka młoda. Ta książka jest tak bardzo francuska w swej rozpaczliwej i eleganckiej melancholii.
10. Patti Smith „Poniedziałkowe dzieci”
Ponieważ czytam ją, jakbym sam to pisał. I to jest niesamowite.
[er]
TweetKategoria: zestawienia